Piraci szaleją, a fotoradar leży w magazynach
Ponad pół roku temu Inspekcja Transportu Drogowego przejęła od policji jej jedyny fotoradar. Od tego czasu urządzenie ani razu nie zostało użyte na drogach powiatu sochaczewskiego.
Od początku lipca ubiegłego roku Inspekcja Transportu Drogowego przejęła w Polsce wszystkie fotoradary. Powstało ogólnopolskie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, które miało usprawnić system pracy sieci fotoradarów oraz szybciej karać piratów drogowych. Sochaczewska drogówka także oddała do ITD jedyny fotoradar, jaki miała na swoim wyposażeniu.
Do 1 lipca 2011 roku był on albo wstawiany do masztów, stojących przy drogach, albo po prostu ustawiany na trójnogu podczas patroli. W 2010 roku zrobił 2246 zdjęć piratom drogowym. Prawie każde zdjęcie przekłada się na mandat, albo wniosek o ukaranie do sądu. A każdy mandat, to kwota średnio 200 zł. Rocznie daje to naprawdę pokaźną sumę.
Tymczasem – według naszych informacji – od momentu, gdy fotoradar został przejęty przez ITD, ani razu nie został użyty na terenie powiatu sochaczewskiego! Zapytaliśmy biuro prasowe ITD, dlaczego urządzenie nie pracuje i jaki w takim razie był sens przejmowania fotoradarów od policji, skoro leżą w magazynach. Do momentu zamykania tego numeru gazety - pomimo kilkudniowego oczekiwania - nie dostaliśmy odpowiedzi na naszego maila w tej sprawie: – Przekazaliśmy pytania do naszej odpowiedniej komórki, jej dyrektor opracowuje odpowiedź – poinformowano nas tylko.
- Fotoradar był dla nas twardym orężem w walce z piratami drogowymi – mówi Paweł Dubielecki, naczelnik sochaczewskiej drogówki.- A teraz widać, że wzrosła liczba zdarzeń drogowych, chociażby w Paprotni, w okolicach miejsca, gdzie stoi jeden z masztów.
Na szczęście nie zabrano policji samochodu z wideorejestratorem ani ręcznych urządzeń do pomiaru prędkości, bo może też wylądowałyby w magazynach. A nadmierna prędkość to wciąż jeden z głównych grzechów kierowców i najczęstsza przyczyna wypadków. |
