Ostrołęka - Biednemu wiatr w oczy...
patefoniq - 27 Kwiecień 2010, 21:13
Dziś znowu spotkanie z Gestapowcami. Tym razem okolice Ostrołęki. Całą drogę jechałem baardzo przepisowo (zważywszy na mój stan punktowy). Na 10km uczepili się mnie Panowie z granatowej Vectry i sobie oglądali moje poczynania. Czekali, czekali aż się doczekali. Zamyśliłem się na chwilkę i w terenie zabudowanym 74km/h. Najśmieszniejsze, że cały teren zabudowany miał zaledwie kilometr (po jednej stronie drzewa i krzaki i po drugiej to samo), a Panowie zatrzymali mnie tuż przed jego końcem.
I gadka oczywiście, że oni są pod wrażeniem mojej przepisowej jazdy, ale niestety, teren zabudowany, to teren zabudowany. Dali mi jeszczę radę, że videorejestratory mają tolerancję 20km/h (przyjacielska rada - psia ich mać), więc gdybym jechał 70km/h zamiast 74km/h, to by mnie nie zatrzymali. Dodatkowo jeszcze, zanim mnie zatrzymali, to wyprzedzał mnie jakiś BUS, ale jego nie zatrzymali. Dopiero jak im się tam zagotowałem w aucie i powiedziałem o punktach i przeanalizowali filmik, gdzie jechałem wzorcowo, to zaczęli gadać głupoty w stylu "ale my nie wiemy kto jedzie autem i że są rozliczani z filmów i nie zatrzymali BUSa, bo zatrzymali mnie, a wszystkich nie mogą". Ogólnie, to co zrobili nie miało w ogóle nic wspólnego z bezpieczeństwem, tylko z realizowaniem wyników, tym bardziej, że widzieli jak jechałem przepisowo i wszystko mnie wyprzedzało przez odcinek, na którym mnie oglądali.
Powiem szczerze, nie da się po tym kraju jeździć w ogóle. Wracałem z Ostrołęki załamany. Trasa 250km zajęła mi blisko 6h. Na jechałem (35), na (45) itp. Oznakowanie dróg, to jeden wielki dramat i nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem, nic. Normalnie nie zwraca się na to uwagi, a ja dopiero dziś zobaczyłem, że znaki są ustawiane dla tajniaków, a nie dla bezpieczeństwa. Na powrocie wyprzedzały mnie nawet skutery, ale ja ze względu na moje punkty nawet nie mogłem przyspieszyć, bo a nóż... Masakra jakaś. Odechciało mi się w ogóle jeździć autem, totalnie. Przesiadam się na PKP i PKS.
spit - 27 Kwiecień 2010, 22:18
patefoniq napisał/a: | Dziś znowu spotkanie z Gestapowcami... |
Wyluzuj, jeszcze nie przywykłeś? W pociągu nuuudy, a na drogach "atrakcji" nie brakuje Czas na zmiany, aparat w dłoń i do boju.
piotreg - 28 Kwiecień 2010, 07:59
patefoniq, ile masz tych punktów?
Myślałeś o kursie, który "ściągnie" Ci z konta 6pkt.?
patefoniq - 28 Kwiecień 2010, 08:02
Obecnie posiadam 23pkt. Zastanawiam się, czy nie lepiej stracić prawko i zdać cały egzamin jeszcze raz, nie dość że taniej, to punkty od zera.
Dzisiaj jechałem do pracy po mieście zgodnie z przepisami, to powiem Wam, że nawet maluchy mnie wyprzedzały. Coś jest w powiedzeniu, że "niektórym wiatr zawsze w oczy wieje".
wksek - 28 Kwiecień 2010, 11:24
Z tym, że nie masz pewności czy zdasz od razu
patefoniq - 28 Kwiecień 2010, 11:39
No właśnie
juras - 28 Kwiecień 2010, 19:21
To i tak dałeś radę jechać 10km zgodnie z przepisami - GOŚĆ!!!
Tylko jak widziałeś przyklejony ogon to trzeba było zjechać "na grzyby", znaleźliby nowego "chętnego"
lukaszr - 29 Kwiecień 2010, 00:13
Juras, kolega pewnie nie ma jeszcze nawyku częstego spoglądania w lusterko wsteczne i zwracania uwagi na więcej pewnych istotnych szczegółów niż my
patefoniq - 29 Kwiecień 2010, 08:25
juras napisał/a: | To i tak dałeś radę jechać 10km zgodnie z przepisami - GOŚĆ!!!
Tylko jak widziałeś przyklejony ogon to trzeba było zjechać "na grzyby", znaleźliby nowego "chętnego" |
Ja nie jechałem 10km w ten sposób, tylko całe 250km. Co do tego, że mogłem zjechać na grzyby, może i mogłem, ale nie pomyślałem o tym, poza tym, po co miałem kombinować, skoro jechałem jak "anioł". Ogólnie to jakaś paranoja jest i tyle. Mam nadzieję, że panów mundurowych spotka kiedyś jakaś nagroda za swoje wybryki, bo słyszałem (jak zacząłem się tym interesować), że oni nie takie numery robią.
piotreg - 29 Kwiecień 2010, 08:37
patefoniq napisał/a: | Mam nadzieję, że panów mundurowych spotka kiedyś jakaś nagroda za swoje wybryki, bo słyszałem (jak zacząłem się tym interesować), że oni nie takie numery robią. |
W każdej branży trafi się cwaniaczek, oszołom i bałwan... na to nie ma rady. Mam nadzieję, że jakoś się przeturlasz przez czas, w którym Twoje konto punkty obciążają.
Kiedy kasuje Ci się pierwsza pula?
patefoniq - 29 Kwiecień 2010, 08:44
Za 12 m-cy.
piotreg - 29 Kwiecień 2010, 08:44
To ty jednego dnia te 23 pkt. zdobyłeś?
patefoniq - 29 Kwiecień 2010, 08:51
Nie, w ciągu jednego miesiąca. Jak ktoś ma pecha, to i w drewnianym kościele mu cegła na głowę spadnie. Cały rok przejeździłem, bez żadnego punktu, a w kwietniu dostałem łącznie 23. Dzwoniłem do WORDu i najbliższy termin kursu jest 10 maja.
Najśmieszniejsze, że moi koledzy we wtorek jeździli po całej Polsce i nic. Jeden śmigał z Łodzi do Lublina, później do Poznania i do Łodzi (grzał jak głupi) i nawet jednego policjanta nie widział. Drugi, zasuwał z Łodzi do Białej Podlaskiej i to samo, też jechał b. szybko.
piotreg - 29 Kwiecień 2010, 08:53
A myślałeś o zabezpieczeniach typu AR, CB?
Albo np. spowalniacz?
patefoniq - 29 Kwiecień 2010, 09:31
Mam CB, ale Panowie są na tyle sprytni, że krzyczą iż właśnie ich mija nieoznakowany w przeciwną stronę.
AR, to za duże ryzyko, a spowalniacza nie znam
Ja i tak teraz b. wolno jeżdżę i nie przesadzam. Pomyśl sobie, w jaki sposób muszę jeździć, skoro trasa Łódź-Ostrołęka zajęła mi 5h, a po mandacie Ostrołęka-Łódź ponad 6h. Mam po prostu chyba jakiegoś pecha i tyle.
lukaszr - 29 Kwiecień 2010, 18:15
piotreg napisał/a: | Albo np. spowalniacz? |
Ty sobie nawet nie żartuj
patefoniq napisał/a: | (...) a spowalniacza nie znam |
I oby nigdy nie przyszło Tobie do głowy aby go poznawać.
|
|