Forum Mapy Fotoradarów

ZACHODNIOPOMORSKIE - Gm. Grzmiąca

delpiero - 19 Styczeń 2010, 14:18
Temat postu: Gm. Grzmiąca
Cytat:
Fotoradar stacjonarny na terenie miejscowości Grzmiąca

- ul. Bobolicka, wlot do miejscowości, jadąc od strony Bobolic /zdemontowany/

Cytat:
Przetarg, data publikacji 2010-01-18, miasto Grzmiąca

Przedmiot: Przedmiotem postępowania jest wybór Wykonawcy, który dostarczy fabrycznie nowe urządzenia do pomiaru prędkości pojazdów i rejestrowania pojazdów przekraczających dozwoloną prędkość w ruchu lądowym - fotoradaru - wraz z wyposażeniem. Minimalne wymagania
Lokalizacja: Grzmiąca
(zachodniopomorskie)
Rodzaj ogłoszenia: Ogłoszenie o zamówieniu
Rodzaj zamówienia: dostawy
Opis zamówienia:

SEKCJA II: PRZEDMIOT ZAMÓWIENIA

II.1) OKREŚLENIE PRZEDMIOTU ZAMÓWIENIA

II.1.1) Nazwa nadana zamówieniu przez zamawiającego: Dostawa urządzeń do pomiaru prędkości i rejestrowania
pojazdów przekraczających dozwoloną prędkość
wraz z wyposażeniem dla Straży Gminnej w Grzmiącej.
[...]
LINK
bicker5 - 19 Styczeń 2010, 16:54

Będzie Multa :evil:
piotreg - 19 Styczeń 2010, 19:14

bicker5 napisał/a:
Będzie (...)

(...) będzie fotoradar w każdej gminie w zachodniopomorskim, jak tak dalej pójdzie...

delpiero - 2 Sierpień 2010, 15:27

Cytat:
Dwa fotoradary na jednej ulicy

Mieszkaniec gminy Szczecinek nie może pogodzić się z faktem, że prawie w tym samym miejscu i to w krótkim odstępie czasowym został ukarany dwoma mandatami za przekroczenie dozwolonej prędkości. Jechał swoim samochodem ulicą Bobolicką w Grzmiącej.

– To prawda, jechałem trochę za szybko – przyznaje. – Ale żeby dwa fotoradary stały na jednej ulicy, to już chyba przesada – kierowca wyraża swoje zdanie.

Komendant Straży Gminnej w Grzmiącej Adrian Gołębiewski nie zaprzecza, że mogło się zdarzyć, że dwa radary na ulicy Bobolickiej pstrykały zdjęcia w tym samym czasie.

– Jeden fotoradar jest własnością gminy, a drugi – wypożyczyliśmy na lato – dodaje. – Na ulicy Bobolickiej, która jest odcinkiem drogi wojewódzkiej nr 171, często dochodzi do przekraczania prędkości. Kierowcy zwalniają przy słupku z fotoradarem, a potem przyspieszają, stwarzając duże zagrożenie. Dlatego muszą się liczyć, że dalej mogą się natknąć na drugie urządzenie.

Dodajmy, że właśnie na ulicy Bobolickiej fotoradar odnotował gminny rekord prędkości.
– Motocyklista jechał 153 kilometry na godzinę – podaje komendant. Ponadto na gminny fotoradar można najczęściej natknąć się w Grzmiącej przy ulicach Kolejowej i 1 Maja oraz we wsiach Czechy, Wielawino i Radomyśl.

LINK
piotreg - 2 Sierpień 2010, 17:06

Coś mi tu nie gra - czy kierowca nie zapłacił podwójnie za jedno wykroczenie?

Chyba, że np. maszt stoi na ogr. (40) , a trójnóg stał na pięćdziesiątce - wtedy rzeczywiście są to dwa wykroczenia i kara słuszna, choć praktyka stosowana przez miejscowych strażników jest conajmniej złodziejska!

Niech stawiają trójnóg za masztem... pustym masztem :!:

delpiero - 6 Październik 2010, 22:31

Cytat:
Fotoradary: Historia jednego mandatu

Legalizacja fotoradarów. Czy to możliwe, że 29 maja zarejestrowano wykroczenie fotoradarem, który zalegalizowano 18 czerwca?! – zastanawia się Czytelnik.

Na zdjęciach, które przesłano mu ze Straży Gminnej w Grzmiącej, widać zarejestrowany pomiar prędkości, z którego wynika, że przekroczył dopuszczalną normę o 16 kilometrów. Dołączono do niej także świadectwo legalizacji urządzenia. Na świadectwie jest wyraźna data – 18 czerwca i informacja, że legalizacja ważna jest do końca czerwca przyszłego roku. Czy oznacza to, że mandat wystawiony został bezprawnie?

Okazuje się, że Straż Gminna w Grzmiącej dysponuje dwoma fotoradarami. Komendant, Stanisław Kacprowicz musiał więc sprawdzić o które urządzenie chodzi.

– Sprawa jest prozaicznie prosta! – zakomunikował nam po kilkuminutowym śledztwie. Okazało się, że w czasie kompletowania dokumentacji wykroczenia ktoś z pracowników straży zamienił świadectwa homologacji.

– Ten kierowca powinien otrzymać świadectwo innego urządzenia, z datą ważności do 25 lutego. To była pomyłka! Oba urządzenia posiadają homologację, tylko o różnym czasie działania – przyznał funkcjonariusz. Niestety, niczego w sytuacji kierowcy to nie zmienia.

– Wykroczenie jest jednak bezsporne – kategorycznie zaznaczył komendant. W związku z pomyłką do kierowcy trafi właściwie skompletowana dokumentacja. Fotoradary legalizuje się raz do roku.

Straż gminna ma 30 dni na przeprowadzenie postępowania mandatowego. Co to znaczy? W tym czasie musi ukarać sprawcę. Jeżeli nie zdąży, to po tym terminie sprawę musi rozstrzygnąć sąd. Sposób liczenia 30-dniowego okresu wzbudza jednak spore kontrowersje.

– W naszym przypadku obowiązuje wykładnia, że od momentu zgrania zdjęć z dysku urządzenia rejestrującego – mówi Waldemar Kuźmiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Koszalinie. Niektóre straże liczą ten czas od chwili uzyskania danych kierowcy.

Kiedy kierowca otrzyma zaocznie mandat i zgadza się z nałożoną karą, musi wypełnić tą część, gdzie potwierdza popełnienie wykroczenia i odesłać do straży.

– W tym przypadku odesłano nam dokumentację. Wiemy, że kierowca nie zgadza się z naszą decyzją. Sprawę rozstrzygnie zatem sąd – przyznaje komendant Straży Gminnej z Grzmiącej.
LINK
piotreg - 7 Październik 2010, 08:45

Co ciekawe, tego typu babole, robią głównie prowincjonalne straże, które zatrudniają 2-3 osoby i działają głównie z fotoradarem w krzakach.
delpiero - 27 Wrzesień 2011, 21:27

Cytat:
Zemsta na fotoradarze? Staranował słup i uciekł

Nieznany sprawca staranował słup fotoradaru w Grzmiącej. I ulotnił się bez śladu. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę.

Spory pojazd – najpewniej ciężarówka – dosłownie złamał i wyrwał z betonowej podstawy słup przy ulicy Bobolickiej, do którego strażnicy gminni wkładają fotoradar. – Tej nocy urządzenie pracowało, ale szczęśliwie nie zostało uszkodzone – mówi wicewójt Grzmiącej Jacek Kurzejewski.

Słup nadaje się jednak na złom, trzeba będzie też wykonać nowy postument. Straty szacowane są na kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale gmina tych kosztów nie poniesie, bo jest ubezpieczona.

Nie ma żadnych świadków zdarzenia. Władze gminy gubią się w domysłach. Czy to zemsta jakiegoś pirata drogowego za "pstryknięcie", czy też może nieszczęśliwy wypadek. Ślady zdają się wskazywać, że słup staranowała jakaś cofająca ciężarówka.

– Trudno powiedzieć, czy zrobiono to celowo – mówi wójt Krzysztof Sysko. Tak czy inaczej, sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Komendant Straży Gminnej z policją prowadzą już śledztwo, aby ustalić winowajcę.

Fotoradar do słupa przy ulicy Bobolickiej wrócił przed kilkoma tygodniami po półrocznej przerwie spowodowanej zamieszaniem z wprowadzeniem przepisów ustawy fotoradarowej. Nie obeszło się też bez problemów z uzgodnieniem lokalizacji radarów z zarządcą wrogi wojewódzkiej nr 171. Pierwsza została zatwierdzona lokalizacja radaru stacjonarnego przy ulicy Bobolickiej w Grzmiącej. W Czechach, Wielawinie, Krosinie i Radomyślu strażnicy mogą ustawiać fotoradar przenośny.

Urządzenie ma poprawiać bezpieczeństwo. Dość powiedzieć, że rekordzista na motocyklu "pstryknięty" w Grzmiącej mknął z prędkością prawie 180 km/h, a kierowca samochodu miał na liczniku prawie 120 km/h (przy dozwolonej prędkości 50 km/h). To także – nikt tego nie ukrywa - poważne dochody dla samorządowego budżetu. W tym roku zaplanowano, że z mandatów wpłynie do niego 800 tys. zł, choć nie wiadomo, czy z uwagi na długie unieruchomienie fotoradaru, uda się tyle uzyskać. A pieniądze bardzo by się przydałby, bo gmina w tym roku do rachunków za wodę i ścieki dopłaci mieszkańcom około miliona złotych.

LINK
phonemaniac - 4 Styczeń 2012, 17:50

Kierownik z pracy załapał się na sesję w Grzmiącej (ul. Bobolicka). Sesja kosztowała go 200 PLN i 4 pkty.
delpiero - 17 Sierpień 2012, 11:48

Cytat:
Fotoradar robił zdjęcia bez ważnej legalizacji

Czytelniczka otrzymała zdjęcie zrobione przez fotoradar bez ważnej legalizacji.

Do przekroczenia prędkości o 18 km miało dojść 20 lipca tego roku. To wtedy fotoradar wykorzystywany przez Straż Gminną w Grzmiącej koło Koszalina zarejestrował wykroczenie.

– Powiem szczerze, że w pierwszej chwili nawet nie przyszło mi do głowy dyskutować z pismem od straży, które dostałam w sierpniu – mówi Angelika Czupryniak z Niemicy.

– Ale gdy wczytałam się w treść wezwania, zobaczyłam, że świadectwo legalizacji tego konkretnego radaru, które wydał dyrektor Okręgowego Urzędu Miar w Katowicach, jest ważne do 30 kwietnia 2012 roku. Sami strażnicy to napisali i to jeszcze tłustym drukiem.

Tym samym miałam przed sobą czarno na białym, że 20 lipca zdjęcia robił fotoradar bez aktualnej legalizacji. Oczywiście, gdy skontaktowałam się ze Strażą Gminną w Grzmiącej, to usłyszałam, że to błąd pisarski, że zdjęcie zrobił inny fotoradar, którego dane są w opisie zdjęcia i wezwanie jest jak najbardziej właściwe. Dowiedziałam się, że straż przyśle mi poprawioną wersję z wyjaśnieniem, ale to nie zmienia faktu, że wykroczenie było i mam płacić.

Nie mam zamiaru tego robić, będę czekać na rozstrzygnięcie sądu, bo jestem przekonana, że to ja mam rację. Zwłaszcza że w opisie zdjęcia, jak i w treści wykroczenia mowa jest o radarze o znaku fabrycznym MultaRadar CM.

Tak więc mam pełne podstawy do tego, by twierdzić, że zdjęcie zrobił przyrząd,
którego legalizacja już kilka miesięcy temu straciła ważność. Ja to wychwyciłam w treści wezwania, ale ile innych osób nie i zapłaciło mandat?

Stanisław Kacprowicz, komendant Straży Gminnej w Grzmiącej, zapewnia, że wezwanie z takim błędem wysłane zostało tylko do tej jednej osoby. – To jednostkowa pomyłka – twierdzi komendant.

– A powstała dlatego, że pracownik wpisał dane nie tego radaru, co trzeba. My korzystaliśmy wcześniej z jeszcze jednego fotoradaru i to szablon przygotowany dla wykroczeń wychwyconych przez ten przyrząd posłużył naszemu pracownikowi do sporządzenia wezwania. Poprawione pismo, łącznie z pełnym wyjaśnieniem sytuacji i przeprosinami za zamieszanie, powinno już dotrzeć do zainteresowanej.

Faktycznie pomiar prędkości i zdjęcie zrobił właściwy fotoradar, który ma ważną legalizację do 28 lutego 2013 roku. I to jego dane są przy opisie zdjęcia. Ale oczywiście właściciel auta może odmówić przyjęcia proponowanego mandatu, może też nie odpowiedzieć na wezwanie. My skierujemy wówczas sprawę do sądu. Niech on rozstrzyga, kto ma rację.
LINK
Nemesis - 9 Październik 2012, 07:38

Siema.

Zarejestrowałem się po przeczytaniu tego tematu, ponieważ też dostałem fotkę z niechlubnym przekroczeniem prędkości o 30km/h. Po sprawdzeniu certyfikatów legalności (w GITD oraz w Urzędzie Miar w Katowicach, gdzie owa niby została zalegalizowana) wynika, że podany przez <SG> Grzmiąca fotoradar nie ma homologacji. Nie wiem czy dobrze szukam. Jeśli ktoś jest w stanie sprawdzić również homologację dopuszczającą fotoradar Multaradar Cm o numerze fabr: 504-330/60238, i ewentualnie wkleiłby jakieś linki tutaj to będę wdzięczny :)

Fear - 9 Październik 2012, 07:59

Multaradar Cm o numerze fabr: 504-330/60238 - legalizacja ważna do 30.06.2012.

LINK

Nemesis - 9 Październik 2012, 15:01

Heh, czyli kolejna próba wyłudzenia pieniędzy przez <SG> Grzmiąca - dostałem mandat z 30 lipca 2012, więc teraz co mam robić - pisać odwołanie, czy jak?
Nemesis - 9 Październik 2012, 17:16

Oczywiście dziękuje za potwierdzenie ;)
Fear - 9 Październik 2012, 17:44

Nemesis napisał/a:
Heh, czyli kolejna próba wyłudzenia pieniędzy przez <SG> Grzmiąca - dostałem mandat z 30 lipca 2012, więc teraz co mam robić - pisać odwołanie, czy jak?

A z fotką nie dostałeś świadectwa legalizacji? Powinna być dołączona do listu. Jak nie, to napisz do <SG> o przesłanie tegoż druczku.

Nemesis - 9 Październik 2012, 17:56

Nie, dostałem tylko informacje, że w dniu takim i takim zostało popełnione wykroczenie na drodze takiej i takiej.
Że fotoradar właśnie taki, jak wyżej z numerem fabrycznym takim i takim. I tylko tyle, nic więcej, napisałem maila do nich o przesłanie homologacji dopuszczającej urządzenie do pracy, więc czekam na to ;)

piotreg - 10 Październik 2012, 10:03

A jak Ci ją prześlą, to co zrobisz :?:

Przelejesz pokutę :?:

Bo ja jestem przekonany, że za klika dni ze skrzynki ją wyciągniesz :!:

Nemesis - 10 Październik 2012, 18:10

No to odesłali mi niby certyfikat legalności, sęk w tym, że nigdzie takiego nie znalazłem ;) Skąd oni to wytrzasnęli?



Potwierdzi mi to ktoś, czy to jest prawdziwe?

małymobil - 10 Październik 2012, 21:02

Nemesis napisał/a:
No to odesłali mi niby certyfikat legalności, sęk w tym, że nigdzie takiego nie znalazłem ;) Skąd oni to wytrzasnęli?

Z szuflady biurka w siedzibie <SG> .

Nemesis napisał/a:
Potwierdzi mi to ktoś, czy to jest prawdziwe?

Nie kombinuj już. Przelej pokutę i miej to z głowy.

piotreg - 11 Październik 2012, 10:52

Nemesis napisał/a:
No to odesłali mi niby certyfikat legalności, sęk w tym, że nigdzie takiego nie znalazłem ;) Skąd oni to wytrzasnęli?

A co ja Ci napisałem.

Nemesis napisał/a:
Potwierdzi mi to ktoś, czy to jest prawdziwe?

Prawdziwe.

piotreg - 31 Grudzień 2012, 12:10

Cytat:
Radarowa kołomyja, czyli jak zapłacić dwa razy za to samo

Kierowca ze Sławna dwukrotnie "pstryknięty” przed fotoradar Straży Gminnej w Grzmiącej bez oporów mandaty zapłacił. Mimo to sprawa trafiła do sądu, a co więcej, sąd za to samo wykroczenie wlepił mu grzywnę.



Kazimierz Rudnicki ze Sławna w lecie zeszłego roku jechał na pogrzeb. Trasa wiodła przez Grzmiącą, gdzie fotoradar tamtejszej Straży Gminnej odnotował, że auto pana Kazimierza przekroczyło dozwoloną prędkość o 15 km/h. Późnym popołudniem nasz Czytelnik wracał tą samą drogą i ponownie przejechał przez Grzmiącą zbyt szybko. Tym razem o 14 km/h. – Otrzymałem pismo od strażników, podałem wszystkie dane i zapłaciłem w banku za dwa mandaty po 70 zł za każde wykroczenie – nasz rozmówca nie kwestionuje, że przepisy przekroczył.

Sprawę uznał za zakończoną. Jakież było jego zdziwienie, gdy kilka miesięcy później otrzymuje list z SG w Grzmiącej (pow. Szczecinek), że kierują sprawę do sądu z powodu niezapłacenia mandatu. – Wysłałem na początku czerwca 2012 roku pismo z wyjaśnieniami i kopią przelewów za mandaty – Kazimierz Rudnicki łudził się jeszcze, że to jakieś nieporozumienie. Zwłaszcza, że po kolejnych telefonicznych interwencjach szybko dostał od strażników odpowiedź, że wniosek o ukaranie z sądu w Szczecinku wycofują i przepraszają za całe zamieszanie.

Tryby wymiaru sprawiedliwości jednak ruszyły. – 1 sierpnia tego roku dostaję ze szczecineckiego Sądu Rejonowego wyrok wydany w trybie nakazowym zasądzający grzywnę w wysokości 80 zł plus 50 zł kosztów sądowych – opowiada pechowy kierowca. – Okazało się, że mam płacić dwa razy za to samo. Jestem starym urzędnikiem, w głowie mi się to nie mieściło, ale postanowiłem się trzymać procedur. Wysłałem sprzeciw do orzeczenia, dołączyłem swoje wyjaśnienia i wszystkie dokumenty dotyczące spraw. Sąd w Szczecinku chciał najpierw, aby rozpatrzeniem sprawy zajął się sąd w Sławnie, gdzie mieszka pan Kazimierz. Sąd Okręgowy uznał jednak, że powinien to zrobić sąd w Szczecinku. – Właśnie otrzymałem wezwanie na rozprawę, zaraz po Bożym Narodzeniu – denerwuje się nasz Czytelnik. – W środku zimy będzie mnie musiała chyba zawieźć żona, bo dosłownie kilka dni później mam zaplanowaną operację biodra. Żarty sobie z obywatela robią, jak żyję nie słyszałem takiej historii.

- Sąd na pewno wyznaczył posiedzenie w celi umorzenia postępowania, inaczej nie można zrobić, jeżeli sprawa już rozpatrywana i zakończyła się orzeczeniem – tłumaczy sądowe procedury rzecznik koszalińskiego SO sędzia Sławomir Przykucki. – Ten pan nie będzie się musiał stawić w sądzie, jeżeli otrzymał zawiadomienie. Niech sprawdzi, czy to to tylko zawiadomienie, czy też wezwanie. Rzecznik nie potrafił jednak wyjaśnić, jak to się stało, że pan Kazimierz został przez sąd ukarany, choć Straż Gminna wniosek wycofała. Być może dotarł on za późno.

To jednak raczej wątpliwe, bo pismo ze SG w Grzmiącej wyszło do sądu 6 czerwca, a wyrok zapadł na początku sierpnia. Komendant Straży Stanisław Kacprowicz całe zamieszanie tłumaczy niefortunnym zbiegiem okoliczności. Pierwszy to fakt, iż pan Kazimierz został "pstryknięty" przez fotoradar dwa razy tego samego dnia. – Sprawdzając na wydruku z księgowości wpłaty za mandaty była tylko jedna wpłata i na tej podstawie skierowaliśmy wniosek do sądu – mówi. – Dopiero po interwencji kierowcy i wydruku z całego miesiąca znalazła się druga wpłata i od razu poszła informacja do sądu z prośbą o umorzenie postępowania. Komendant wyjaśnia, że też złożył sprzeciw od wyroku. – Nie można dwa razy karać za to samo wykroczenie – dodaje.

Komentarz

Całe zdarzenie jest przykładem, że stosy papierów związanych z dziesiątkami tysięcy wykroczeń ujawnianych przez fotaroradary szczecineckich straży gminnych i miejskich przygniatają i samych strażników, i wymiar sprawiedliwości. Stąd takie wpadki, bo w zalewie wniosków o pomyłkę łatwo. I zgadnijcie, kto za to płaci?

Link

OJCIEC - 3 Styczeń 2013, 10:26

Dżizas, dobrze, że mu jeszcze wentylków nie powykręcali :facepalm:
delpiero - 6 Grudzień 2013, 11:51



Źródło: www.youtube.com

piotreg - 6 Sierpień 2023, 10:08



Zdemontowany.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group