Forum Mapy Fotoradarów Antyradary Sid 4fd3e04fd100e25ed7ff84818308ff3a Mapa fotoradarów najpopularniejsze
RejestracjaRejestracja   ZalogujZaloguj   FAQFAQ   SzukajSzukaj


Poprzedni temat «» Następny temat
Radary, fotoradary, lidary i videorejestratory ogólnie - Fotoradarowa farsa z usytuowaniem radarów
Autor Wiadomość
Endriu
Dziędobry!

Dołączył: 19 Sie 2010
Pochwał: 1
Posty: 6
Wysłany: 19 Sierpień 2010, 20:26   Fotoradarowa farsa z usytuowaniem radarów

Straż gminna ustawiająca fotoradar na drodze krajowej musi mieć zgodę Oddziału Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W innym przypadku jest to farsa jak w artykule:

Cytat:
Fotoradarowa farsa z GDDKiA w tle



Niekompetencja, bałagan i brak znajomości podstawowego aktu prawnego, jakim jest Ustawa o drogach publicznych – oto co wynika z naszych ustaleń w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie i jej oddziale w Gdańsku. Co innego oddziały GDDKiA w Bydgoszczy i Szczecinie, które w przeciwieństwie do jednostek warszawskiej i gdańskiej sprawują zgodny ze wspomnianą Ustawą zarząd nad drogami krajowymi. Dlatego na obszarach ich działalności nie ma tego co w woj. pomorskim na „krajówkach” nr 6 i 21, gdzie faktycznie rządzą wójtowie i straże przydrożnych gmin, zwłaszcza Kobylnicy.

Według fundamentalnego zapisu wspomnianej Ustawy drogi krajowe stanowią własność Skarbu Państwa. Pozostałe (wojewódzkie, powiatowe i gminne) są w gestii samorządów. Proste i jasne, ale nie dla wszystkich decydentów różnych szczebli.

Na to zwrócili już uwagę nasi Czytelnicy – Internauci pytując: Czy usytuowanie gminnych fotoradarów stacjonarnych w pasie drogi krajowej jest za zgodą jej zarządcy, czyli odpowiedniego terytorialnie oddziału GDDKiA? Czy użytkująca taki fotoradar gmina uzyskała zgodę zarządcy na zabudowę w pasie drogowym? Czy Ustawa o strażach gminnych/miejskich, określająca terytorium ich działalności, upoważnia do wykonywania czynności poza swoim terenem, czyli w pasie drogi krajowej, która w rozumieniu Ustawy o drogach publicznych nie stanowi terenu administrowanego przez gminę wiejską? I wreszcie, czy uzyskiwanymi przez gminy dochodami z mandatów, nakładanych przecież nie na swoim gruncie, nie należy się dzielić z właścicielem – Skarbem Państwa?

Dodajmy jeszcze, że według Ustawy pas drogowy to nie tylko jezdnia, ale i jej nasyp oraz rów plus co najmniej 75 cm szerokości od tych urządzeń w przypadku drogi krajowej.

Kwestie poruszone przez interanutów sformułowaliśmy w identycznym pytaniu do czterech jednostek GDDKiA: Czy i jakie konkretnie przepisy Ustawy o drogach publicznych mają zastosowanie przy wydawaniu zezwoleń na instalowanie przez gminy w pasie drogi krajowej stacjonarnych fotoradarów i czy musi być na to zgoda zarządcy drogi? Odpowiedzi są skrajnie różne.

- Maszty (fotoradarowe – dop. red.) przy drogach krajowych stawiamy my jako zarządca drogi, natomiast jeśli chce to uczynić np. gmina, to musi do nas wystąpić z wnioskiem o pozwolenie – odpowiada Tomasz Okoński, rzecznik Oddziały GDDKiA w Bydgoszczy. – Jeżeli taki planowany maszt na fotoradar stojący w pasie drogowym nie będzie kolidował z przyszłą przebudową drogi i nie będzie zagrażał bezpieczeństwu ruchu, np. poprzez zasłanianie innych znaków, to nie wykluczamy wydania decyzji pozytywnej.

Mateusz Grzeszczuk, rzecznik Oddziału GDDKiA w Szczecinie: - Lokalizacje wszystkich stacjonarnych fotoradarów umieszczanych na drogach województwa zachodniopomorskiego, czy to przez policję czy przez straże gminne, są uzgadniane z GDDKiA O/Szczecin.

W imieniu warszawskiej centrali GDDKiA odpowiada Artur Mrugasiewicz z biura prasowego. I... nie ma co cytować, bo to same urzędowe dyrdymały w kontekście różnych przepisów, nie mających nic wspólnego z Ustawą o drogach publicznych i naszymi pytaniami. Ale jeszcze bardziej kuriozalna jest odpowiedź Piotra Michalskiego, rzecznika Oddziału GDDKiA w Gdańsku: „Ustawianie urządzeń do pomiaru prędkości pojazdów przez służby do tego upoważnione nie wymaga występowania do zarządcy drogi o zajęcie pasa drogowego”.

Reasumjąc, w woj. zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskim trzeba mieć zgodę, a w woj. pomorskim już nie. Wypada więc zapytać panów rzeczników Mrugasiewicza i Michalskiego: kpicie, czy sami o drogę pytacie?!

Podejrzewając, że straże gminne łamią prawo w celu uzyskiwania niemałych przychodów z mandatów za przekroczenie dozwolonej prędkości staram się dociec, czy mają ustawowo wymagane zezwolenia zarządców dróg krajowych na zajęcie i zabudowę pasów drogowych na stacjonarny sprzęt fotoradarowy.

W Urzędzie Gminy Słupsk dwa dni szukają dokumentów, znajdują jedynie pozytywnie zaopiniowane przez drogowców wnioski gminy o ustawienie swoich fotoradarów. Ale to jeszcze nie są ani zezwolenia, ani decyzje organów zarządzających drogami. O takie dokumenty chodzi też wójtowi Gminy Słupsk Mariuszowi Chmielowi, który przy mnie poleca urzędnikom, by stosowne zezwolenia – gdy zostaną odszukane - skserowali, poświadczyli za zgodność z oryginałami i przesłali Straży Gminnej, aby miała je do okazywania interesantom.

Tymczasem sam nadal szukam zezwoleń pod wskazanym przez urzędników Gminy Słupsk adresem: Straż Gminna w Kobylnicy, ul. Prof. Poznańskiego 1 – budynek Wyższej Szkoły Humanistyczno - Ekonomicznej w Łodzi.

Brzmi dumnie, ale faktycznie jest to rudera po upadłej mleczarni. Nic to, sztandarową inwestycją wójta gminy Kobylnica Leszka Kulińskiego jest nowo budowany obiekt publiczny, wspólny dla Urzędu Gminy, Gminnego Ośrodka Kultury i Straży Gminnej. Przedsięwzięcie jest kosztowne i wymaga wygospodarowania środków we własnym zakresie.

Wspomniani urzędnicy Gminy Słupsk wskazali, że o poszukiwane zezwolenia mam pytać komendanta SG w Kobylnicy Janusza Kramka, gdyż zabrał je gdy straże gminne Słupska i Kobylnicy były wspólne, tj. w okresie od 30 grudnia 2004 do 29 czerwca 2009 r. (wg dat uchwał rad gminnych). Jak pamiętamy, ta strażnicza wspólnota gminna, organizująca na drogach zbiorowe polowania na kierowców, funkcjonowała także w okresie nielegalnego używania fotoradarów przez strażników (więcej w naszym raporcie „Fotoradarowe skandale”). Tamto co było urzędnicy Gminy Słupsk wspominają z niesmakiem, a wójt Chmiel kwituje: - We wszystkim trzeba mieć umiar.

Wracając do teraźniejszości, w siedzibie SG w Kobylnicy pytam o komendanta Kramka lub zastępcę. Funkcjonariusze w dyżurce odpowiadają, że komendanci są niedostępni i nie wiadomo kiedy będą dostępni. Dyżurny strażnik, któremu się wylegitymowałem i podałem powód wizyty, odpowiada: - Ale my nie zajmujemy fotoradarami żadnych pasów drogowych, to po co nam zezwolenia...

Znajomość Ustawy o drogach publicznych przez tego strażnika jest tak powalająca, że już o nic więcej nie pytam. Tu się kończy rola redaktora, a zaczyna pewnie dla prokuratora. Tym samym kończy się też wątek fotoradarów stacjonarnych, a zaczyna przenośnych. W tym kontekście moje pytania zastanawiają interesantów stojących w kolejce po mandaty i punkty karne.

Pan Roman (personalia do wiadomości red.) zakłada okulary na okulary, by odczytać napisany maczkiem załącznik do fotoradarowego zdjęcia.
– Tu jest tylko o legalizacji fotoradaru, a nic o zezwoleniu zarządcy drogi na zajęcie pasa drogowego, więc jak to jest? – dopytuje Pan Roman. Mówi, że mandat zapłaci dla świętego spokoju, bo nie chce być ciągany po sądach. Zbulwersowany jest jednak postępowaniem Straży Gminnej w Kobylnicy.

Dowód tego postępowania to niewyraźny wydruk, udający zdjęcie auta Pana Romana od tyłu, jadącego niewiele ponad 60 km/h przez obszar zabudowany o zmierzchu. Chyba o zmierzchu, wszak zdjęcie to tylko czarne kontury auta z wypaloną tablicą rejestracyjną, którą wmontowano wraz z numerami na tej samej kartce, ale już poza kadrem samochodu.

Inne zdjęcia jako dowody w wielu innych sprawach dotyczących przekroczenia dozwolonej prędkości wyglądają podobnie jak opisane. Czyli zwyczajnie urągają nie tylko elementarnym zasadom urzędowych wystąpień, ale i prawu i ludziom, do których takie „fotki” są wysyłane. Ale dzięki nim kwitnie w Kobylnicy taki „kramik” do inkasowania od kierowców pieniędzy na konto gminy. Dużych pieniędzy! W ślad za nimi niekoniecznie idą punkty karne. Pan Jan (personalia do wiadomości red.) jest zbulwersowany propozycją „nie do odrzucenia” kobylnickiej straży: jeśli za swoje przewinienie zapłaci więcej niż wynika z taryfikatora, to nie będą naliczone punkty karne. W kolejce po mandaty słyszę, że kupowanie punktów to wcale nie ewenement. Nie znajduje się nikt taki, kto dostrzega w tym procederze normalny związek z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Mną też targają podobne wątpliwości, więc od dłuższego czasu bacznie obserwuję co się dzieje na wlocie do Słupska od strony Koszalina, Szczecina itd. Dokładnie na drodze krajowej nr 6, tuż przed białymi tablicami z napisem Słupsk, a jeszcze we wsi Bolesławice w gminie Kobylnica. To dwujezdniowy odcinek „szóstki”, rozdzielony pasami zieleni i odbojnicami niczym ekspresówka czy autostrada. Jezdnie mają po dwa pasy ruchu. Po obu ich stronach są chodniki, jest dobre oznakowanie przejść dla pieszych, nie ma tu żadnych „czarnych punktów”, w sumie jeden z najbezpieczniejszych fragmentów „szóstki”. A mimo to trwa tu od rana do wieczora, w piątek i świątek permanentny „ostrzał” kierowców przez dwa przenośne fotoradary Straży Gminnej w Kobylnicy.
W zeszłym roku tratowała przenośnymi fotoradarami pasy zieleni, zimą chowała je w zaspach, przykrywając tym samym nieróbstwo zarządcy drogi w odśnieżaniu (więcej czytaj w „Fotoradarowe skandale” i „Fotoradarowy tryptyk zimowy”). Teraz stawia te swoje „śmietniki” (nazwa upowszechniona przez użytkowników CB Radia) na chodnikach, zostawiając ledwie przepisowe 1,5 metra wolnego przejścia, albo znowu przykrywa nimi zaniedbania zarządcy „szóstki”. Konkretnie zawalone wyschniętym błotem linie oznaczające skrajnię jezdni, bardzo istotne dla bezpieczeństwa ruchu podczas ograniczonej widoczności.

Włączając się do tej fotoradarowej „gry w dwa ognie” na rogatkach miasta staram się zrozumieć intencje kobylnickich strażników. Bo może chcą dobrze i w głowie mają tylko bezpieczeństwo ruchu. Więc trzymam się sztywno prawego pasa i przepisowych 50 km/h, ale co rusz jestem wyprzedany. Zwykle nieśpiesznie, w granicach 60 km/h, przy czym są to przeważnie manewry zmiany pasa ruchu, wymagające chwilowego zwiększenia prędkości jazdy. Każdy policjant z drogówki to zrozumie i usprawiedliwi, najwyżej upomni, ale kobylnicki fotoradar w takich sytuacjach tłucze zdjęcia na okrągło. Tym samym tłucze dla gminy niemałe pieniądze.
Jak się niesie w eterze CB Radia, taki sposób zwiększania dochodów własnych gmin kwitnie jak długi jest winkiel dróg krajowych nr 21 i 6 od Białego Boru przez Kobylnicę po Potęgowo. Jako że jest to unikalne zjawisko w skali kraju, bierzemy też pod lupę pozostałe przydrożne gminy oraz „republikę kolesiów”, utworzoną przez zdemobilizowanych policjantów, zajmujących obecnie posady komendantów straży we wspomnianych gminach. Bo ciekawe dlaczego akurat oni, a nie młodzi i wysoko wykształceni ludzie, którzy bezskutecznie szukają pracy w pomorskim regionie.

Przygotowując się do napisania tego raportu zapytałem na początku grudnia 2009 r. komendanta SG w Kobylnicy Janusza Kramka m.in.: - Czy nie uważa Pan, że podana na Waszej stronie internetowej statystyka wypadków drogowych za rok 2007 w kraju jest nieaktualna wobec nowszych danych, np. za rok 2008 r. i zupełnie nie odnosi się do sytuacji na drogach gminy Kobylnica? Czy wobec tego zasadne jest domniemanie, iż stan bezpieczeństwa na drogach wszystkich kategorii w gminie Kobylnica jest tak dramatycznie zły, że uzasadnia utrzymywanie aż 22-osobowej Straży Gminnej oraz zwiększanie jej liczebności o kolejne 5 osób?

Zanim przyszła odpowiedź, w Internecie zniknęła na długo witryna kobylnickiej straży wraz z liczną galerią jej postaci. Szkoda, bo można było rozpoznać nawet królika i jego znajomych, a teraz jest tylko sam królik.

A co do wspomnianej odpowiedzi na przytoczone pytania, to komendant Kramek odpisał 7 stycznia 2010 r. m.in.: „Strona internetowa Straży Gminnej w Kobylnicy aktualnie jest zmieniana i aktualizowana z uwagi na to, że od dnia 1 stycznia 2010 r. Straż Gminna w Kobylnicy działa tylko na terenie Gminy Kobylnica, a nie jak dotychczas na trenie obu gmin: Kobylnica i Słupsk, w straży Gminnej w Kobylnicy zatrudnionych jest 15 strażników gminnych i 10 pracowników administracyjnych, a o stanie zatrudnienia decyduje Rada Gminy Kobylnica, dodać należy, że zadania Straży Gminnej to nie tylko pomiar prędkości (...)”.

Dalej nic o stanie lokalnego zagrożenia drogowego, uzasadniającego utrzymywanie przez gminę Kobylnica kompanii strażników, taboru tzw. radiowozów i permanentnych akcji fotoradarowych na obrzeżach Słupska. Zamiast komentarza warto posłuchać głosu fachowca.

Oto co mówi emerytowany oficer i były komendant powiatowy policji, a obecnie szef Straży Miejskiej w Kartuzach Wiesław Formela:
- Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mamy pełnić funkcje straży gminnej, czy straży radarowej. Wiele samorządów zdecydowało się na zakup fotoradaru, ale należy pamiętać, że wówczas straż miejska, czy gminna nie zajmuje się praktycznie niczym innym jak obsługą tego urządzenia i realizacją formalności związanych z rejestrowanymi wykroczeniami (...). Sprawa nie ogranicza się bowiem do zrobienia zdjęcia kierowcy. Obowiązuje skomplikowana procedura dotycząca odczytu zdjęcia, dostarczenia go kierowcy i wyegzekwowania mandatu (...). Mieliśmy już kilka takich propozycji od firm, które w zamian za uzysk od wykonanego zdjęcia, oferowały obsługę fotoradaru i procedury administracyjnej. Tyle tylko, że takie firmy zainteresowane są stawianiem urządzenia pomiarowego nie w miejscu realnie niebezpiecznym dla mieszkańców, ale w takim, gdzie można zrobić najwięcej zdjęć. Moim zdaniem to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem, a jest jedynie próbą ściągnięcia haraczu od kierowców (...). Sprawy związane z egzekwowaniem prędkości kierowców należy zostawić policji, fachowcom, którzy są do tego wyszkoleni.
Fragmenty tej naprawdę rozsądnej, ale na nieszczęście kierowców rzadko cytowanej wypowiedzi podajemy za „Expressem Kaszubskim” z 30 grudnia 2009 r. To samo przeczytacie w Internecie po wklepaniu w wyszukiwarkę Google hasła „fotoradar Formela”.

Czas na podsumowanie sondy internetowej, w której zapytaliśmy, „czy jako kierowca uważasz, że fotoradary straży miejskich/gminnych wykorzystywane są w celu:
(1) zwiększenia bezpieczeństwa ruchu na drogach?;
(2) poprawy bezpieczeństwa i zwiększenia wpływów budżetowych?;
(3) zwiększenia jedynie wpływów do kas gminnych?

Na prawie 170 głosujących ponad 150 (ok. 92 proc.) wybrało trzecią wypowiedź, drugą i pierwszą odpowiednio 8 (niespełna 5 proc.) i 5 (3 proc.).

Wszystkim Zmotoryzowanym Internautom i Czytelnikom tego portalu serdecznie dziękujemy za udział w głosowaniu. Co by nie mówić, wykazuje ono wręcz miażdżący brak akceptacji społecznej dla fotoradarowych akcji straży miejskich/gminnych. Z tego trzeba wyciągnąć wnioski i konsekwencje, czy się to komuś podoba czy nie. W przeciwnym wypadku sprawy mogą się wymknąć spod kontroli, a tego przecież nikt nie pragnie. No i zapraszamy do udziału w kolejnej sondzie, której pytania nasuwa ten raport.

Źródło

Wpływy z dróg krajowych też nie zasilają kas gminnych.
Droga krajowa z poboczem i nasypem jest zarządzana przez DDKiA.
 
 
Automobil

Wysłany:    A może to Cię zainteresuje



 
 
BluesW.
[Usunięty]

Ostrzeżeń: 22/5
Wysłany: 19 Sierpień 2010, 20:39   

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Ktoś, kto to napisał musiał się nieźle najpierw narąbać :D

Cytat:
Dodajmy jeszcze, że według Ustawy pas drogowy to nie tylko jezdnia, ale i jej nasyp oraz rów plus co najmniej 75 cm szerokości od tych urządzeń w przypadku drogi krajowej.

Ciekawe skąd jemu się wzięło te 75cm? :lol: 8) :o

Facio totalnie nie ma pojęcia o czym pisze :)
 
 
piotreg 
Administratore banitore
piotreg


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1551
Posty: 31936
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 19 Sierpień 2010, 20:49   

Może i nie wiem o czym pisze (mam na myśli te 75cm), ale artykuł naprawdę fajowy, miło się go czyta i przede wszystkim wiele w nim prawdy.

Ja chciałem się tylko zapytać o jedno... ile straży gminnych powstało po tym jak dostali możliwość rąbania kierowców :?:

I teraz drugie pyt. (miało być tylko jedno), ile z tych straży by powstało, gdyby ta ustawa nie weszła w życie :?:

Dziękuję, do widzenia :!:
 
 
tqmeh 
Forum Lider


Dołączył: 26 Mar 2009
Pochwał: 620
Posty: 3707
Skąd: DZL
Wysłany: 19 Sierpień 2010, 22:38   

Nie inaczej :!:

Jak już nie raz pisałem stoi skrzynka za nią w krzakach chłopaki udają że obserwują przyrodę :wink: Daje to 1% prewencji i 99% trzepania kasy :( W majestacie prawa :?
 
 
andrzej59
Forum Lider


Dołączył: 22 Mar 2009
Pochwał: 314
Posty: 1488
Skąd: Kielce
Wysłany: 19 Sierpień 2010, 23:02   

Po ostatniej nagonce prasowej na leni z Kobylnicy już się nie lenią przy drodze ze śmietnikami - teraz u nich są cały czas są aktywne FR stacjonarne - 3 szt - Kobylnica, Kwakowo, Kruszyna.
 
 
piotreg 
Administratore banitore
piotreg


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1551
Posty: 31936
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 20 Sierpień 2010, 07:39   

Zastanawia mnie tylko jedno - wszyscy wiedzą, że tak jest i dlaczego nikt tego nie ukróci :?: Władzy chyba pasuje, że Gminy same sobie łatają dziury budżetowe :twisted: Kto wie, czy Władza tego nie rekomenduje :?: :!: Jeśli tak, to nie ma problemu... niech naród płaci fotoradarowy podatek, a w zamian niech np. obniżą akcyzę na paliwo :-)

andrzej59 napisał/a:
Po ostatniej nagonce prasowej na leni z Kobylnicy już się nie lenią przy drodze ze śmietnikami - teraz u nich są cały czas są aktywne FR stacjonarne - 3 szt - Kobylnica, Kwakowo, Kruszyna.

Śmietnika nie uświadczysz :?: Użyłeś słów lenie z Kobylnicy - normalnie jak dziennikarz z Faktu :lol:
 
 
andrzej59
Forum Lider


Dołączył: 22 Mar 2009
Pochwał: 314
Posty: 1488
Skąd: Kielce
Wysłany: 20 Sierpień 2010, 08:32   

Słowo LENIE dotyczy wszystkich strażników pilnujących FR. Chyba najlepsza fucha - rozstawią sobie FR, a potem często przez parę godzin dwóch LENIÓW siedzi w samochodzie i patrzy.
 
 
piotreg 
Administratore banitore
piotreg


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1551
Posty: 31936
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 20 Sierpień 2010, 09:55   

Niktórzy w tym czasie bawią się gruchą :lol:
 
 
andrzej59
Forum Lider


Dołączył: 22 Mar 2009
Pochwał: 314
Posty: 1488
Skąd: Kielce
Wysłany: 20 Sierpień 2010, 11:07   

Masz na myśli gruchę... od CB :D :D :twisted: :?:
 
 
piotreg 
Administratore banitore
piotreg


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1551
Posty: 31936
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 20 Sierpień 2010, 11:13   

Ale świntuch :!: :D
 
 
Endriu
Dziędobry!

Dołączył: 19 Sie 2010
Pochwał: 1
Posty: 6
Wysłany: 21 Sierpień 2010, 14:23   

Na stronie straży gminnej w Rzecznicy zamieszczone jest porozumienie z dnia 02.04.2009 r. zawarte między gminą Rzecznica a Komendą Powiatową Policji w Człuchowie. Strony również nie powołały się, że wykonują swoje zadania zgodnie z ustawą prawo o ruchu drogowym i art. 10 pkt. 3 ustawy, z której wynika, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zarządza ruchem na drogach krajowych. A co za tym idzie wydaje zezwolenia na zajmowanie pasa drogi przez urządzenia tego typu jak fotoradary.
Drogi krajowe są własnością skarbu państwa, a nie gminy. Pobieranie opłat wymaga zatem zezwoleń GDDKiA, a nie policji.
Takie zezwolenie warto by było zamieścić dla podatników na stronie internetowej. W tej sytuacji coś tu jest nie tak z tą kasą - trzeba ja będzie zwrócić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Radary, fotoradary, lidary i videorejestratory ogólnie - Fotoradarowa farsa z usytuowaniem radarów | Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group