[piotreg]

Fotorapid powrócił z naprawy.

[Automobil]

[Zaj007]

Ulica Bałtycka jest gruntownie przebudowana (2 jezdnie, 4 pasy ruchu) na odcinku, gdzie był maszt. Nowego nie ma i najprawdopodobniej nie będzie.
Ostatnie zdjęcia masztu:

[piotreg]

Ściągamy go z mapy, choć łza się w oku kręci, kiedy człowiek patrzy na Twoje poglądowe fotki.

[phonemaniac]

Sytuacja na Sielskiej:

---

sielska przod.JPG

Plik ściągnięto 93 raz(y) 717,16 KB

sielska tyl.JPG

Plik ściągnięto 100 raz(y) 617,93 KB

sielska budka.JPG

Plik ściągnięto 103 raz(y) 656,41 KB

[Zaj007]

Na to wygląda, że wszystkie maszty zniknęły z ulic Olsztyna. Fotoradar tylko na trójnogu.

[piotreg]

Łza się w oku kręci. Tyle zdjęć phone do kosza...

[delpiero]

Cytat:

Maszty po fotoradarach zniknęły z Olsztyna - Gdzie się podziały fotoradary? Sprawdziłem, nie ma ich ani na Sielskiej, ani na Sikorskiego czy Synów Pułku - z taką informacją zgłosił się do nas czytelnik Artur. Sprawdziliśmy, rzeczywiście pomalowane na żółto maszty zniknęły z ulic Olsztyna. Maszty zostały zdemontowane przez służby. Wszystko za sprawą przepisów, według których do 1 lipca z ulic mają zniknąć puste maszty. Według ustawy wprowadzonej jeszcze w 2011 roku, na ulicach po 1 lipca mogą stać wyłącznie aktywne fotoradary. Zniknięcie starych pustych masztów nie oznacza, że w tych miejscach nie będą stały nowe czynne przez cały czas urządzenia. Nowe maszty mają być odpowiednio oznakowane i widoczne z daleka. W chwili wprowadzenia nowych przepisów na polskich ulicach stało ponad 1000 masztów, ale działających fotoradarów było jedynie 70.

Źródło: www.olsztyn.wm.pl

[phonemaniac]

Cytat:

Wspomnienie po fotoradarach. Czy kierowcy będą bezkarni? Maszty ze skrzynkami, w których miały być montowane urządzenia do pomiaru prędkości samochodów, są w Olsztynie stopniowo likwidowane. Jako pierwszy zniknął - i to już dosyć dawno temu - maszt na fotoradar, który stał na skrzyżowaniu ul. Krasickiego i Wańkowicza. Teraz usuwane są kolejne - od al. Warszawskiej zaczynając. Likwidowanie skrzynek to następstwo znowelizowanej ustawy Prawo o ruchu drogowym. Pisaliśmy o tym w "Wyborczej Olsztyn" kilka razy. Fotoradarowa rewolucja zaczęła się już w 2011 r. Najpierw polska policja musiała przekazać wszystkie swoje fotoradary Inspekcji Transportu Drogowego. Od tamtej pory to ta instytucja miała się zająć obsługą fotoradarów i ich montowaniem w skrzynkach stojących przy ulicach i drogach. Koniec ze straszakami Zgodnie ze znowelizowaną ustawą z dróg miały też zniknąć straszaki, czyli puste maszty, w których nie ma fotoradarów. Pomysłodawcy zmian doszli do wniosku, że jeśli słupy mają spełniać swoją funkcję, muszą być wyposażone w urządzenie do automatycznego mierzenia prędkości. Efekt był taki, że wszystkich 14 masztów, które znajdowały się ostatnio w Olsztynie, stały od pewnego ostatnio puste, bo fotoradar w mieście jest tylko jeden. Wykorzystuje go straż miejska - a strażnicy wolą ustawić go na stojaku raz w jednym, drugi raz w innym miejscu Olsztyna. Pieniędzy na dodatkowe urządzenia pomiarowe w budżecie Olsztyna nie ma. To przesądziło o losie pustych masztów na olsztyńskich ulicach. - Ponieważ gmina Olsztyn nie ma fotoradarów, zapadła decyzja o zdemontowaniu słupów - mówi Paweł Pliszka, rzecznik Zarządu Dróg Zieleni i Transportu. Zdjęte skrzynki zostaną zezłomowane. Co na to kierowcy? Olsztyńscy kierowcy zauważyli, że masztów na fotoradary na ulicach jest już coraz mniej. - Obawiam się, że przez likwidację fotoradarów kierujący poczują się bezkarni. Mimo że były to tylko straszaki, to spełniały swoją funkcję. Ale z drugiej strony, byli też i tacy, którzy spostrzegając fotoradar w ostatniej chwili gwałtownie hamowali, przez co sprawiali zagrożenie na drodze. To dwie strony tego samego medalu - mówi Bartosz Myślak. Sławomir Kałwianiec, olsztyński taksówkarz, zasiadający w Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego dodaje: - Likwidacja fotoradarów na pewno nie poprawi sytuacji na drogach. Kierowcy potrzebują przysłowiowego bata nad głową. Miejsca dla fotoradarów były wybierane zgodnie z analizą bezpieczeństwa na drogach i w 90 proc. kierowcy widząc je naciskali tam na hamulec. I o to chodziło. Trudno ocenić, jak będzie teraz. Policja się nie martwi Czy w związku z likwidacją olsztyńskich straszaków zwiększy się liczba kierowców jeżdżących nieprzepisowo? Policja się o to nie martwi. - Nie obawiamy się, że likwidacja masztów na fotoradary, które i tak nie pełniły swojej funkcji, zwiększy liczbę piratów drogowych. Policja prowadzi cały czas działania prewencyjne, mamy nieoznakowane pojazdy i radary ręczne. Poza tym organizujemy też akcje "Prędkość" czy "Bezpieczne wakacje" - mówi Krzysztof Wasyńczuk, rzecznik prasowy KMP w Olsztynie. Także straż miejska będzie ustawiała przenośny fotoradar w miejscach, gdzie kierowcy lubią przycisnąć pedał gazu.

LINK

[Zaj007]

W "Olsztyniu" ustawiane są nowe maszty pod Fotorapida. Póki co zauważyłem maszt na skrzyżowaniu ul. Dworcowej/Pstrowskiego (k. Tesco) i na skrzyżowaniu ul. Warszawskiej/Dybowskiego (wylot na Olsztynek, k. Wydziału Prawa i Administracji UWM).

Racjonalność inwestycji gminnych włodarzy na poziomie poniżej 1%...

[piotreg]

[Zaj007]

Tak, jak widać na fotografii! W kierunku Tesco.

Nie mogę dokopać się do żadnej informacji na ten temat, ale:
1. Na terenie miasta co do zasady są gminne, także obstawiam, że tak jest i tym razem.
2. Że to o absolutnie o niczym nie przesądza, ale maszty nie były stawiane przez ani pod ich nadzorem.
3. Maszty pojawiły się w tych miejscach, gdzie stała informacja o przenośnym, gminnym fotoradarze.

[piotreg]

[phonemaniac]

[phonemaniac]

Już się wyjaśniło co i jak z tymi fotoradarami:

Cytat:

Reaktywacja fotoradarów w Olsztynie. Jeden już stoi Lada dzień w Olsztynie będzie pięć masztów z urządzeniami rejestrującymi prędkość samochodów, a niedługo potem siedem kolejnych. Mają pomóc zmniejszyć liczbę śmiertelnych ofiar wypadków w mieście. Pierwszy z fotoradarów już stanął. Wycelowany jest w kierowców jeżdżących al. Warszawską w okolicy skrzyżowania z ul. Dybowskiego. Kolejne cztery w ciągu kilku dni zostaną zainstalowane na skrzyżowaniu ulic: Dworcowej z Pstrowskiego, Piłsudskiego z Obiegową, Leonharda z Kołobrzeską, a także na ul. Kętrzyńskiego przy Szkole Podstawowej nr 15. Lokalizacja kolejnych siedmiu, które zostaną ustawione do końca października, nie została jeszcze uzgodniona. Co istotne, w każdym z tych 12 masztów fotoradary będą zamontowane na stałe. Oznacza to, że będą one fotografowały kierowców przez 24 godziny na dobę. Do powrotu fotoradarów do Olsztyna ratusz wykorzystał wprowadzenie w mieście elektronicznego systemu ITS - będącego częścią projektu tramwajowego - który ma ułatwić jazdę po Olsztynie. System ten składa się z systemu kilkuset kamer, które śledzą ulice miasta, by ułatwić przejazd pojazdom komunikacji miejskiej, a także na pięciu dużych skrzyżowaniach będą rejestrować samochody przejeżdżające na czerwonym świetle. Wspólne ustalanie Miejsca, gdzie mają stanąć maszty, najpierw wytypował olsztyński Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu. Drogowcy korzystali z danych, jakie w ostatnich latach otrzymywali od policji. - Nie szukaliśmy tylko ulic i skrzyżowań, gdzie dochodziło do największej liczby wypadków czy kolizji. Pod uwagę były brane również odcinki dróg, na których kierowcy najczęściej przekraczali dozwoloną prędkość - wyjaśnia Marta Bartoszewicz, rzeczniczka ratusza. - Następnie wytypowane przez drogowców lokalizacje były konsultowane z Komendą Wojewódzką Policji i Inspekcją Transportu Drogowego. Urzędnicy tłumaczą, że montaż aż dwunastu fotoradarów ma być sposobem na poprawę bezpieczeństwa na ulicach Olsztyna. A z tym nie jest ostatnio najlepiej. W ubiegłym roku w wypadkach na terenie miasta zginęło aż 13 osób, a 294 zostało rannych. To znacznie więcej niż w latach ubiegłych. Przyczyną tych tragedii najczęściej była nadmierna prędkość. - Liczymy na to, że ustawienie urządzeń rejestrujących prędkość i kierowców przejeżdżających skrzyżowania na czerwonym świetle ostudzi zapędy niektórych z nich i spowoduje, że zdejmą nogę z gazu - dodaje Bartoszewicz. Pierwszy maszt stanął kilkaset metrów od miejsca, gdzie na przejściu dochodziło już do tragicznych wypadków. Dlaczego tak daleko? - W pobliżu tych pasów nie ma światłowodu, do którego można byłoby podłączyć fotoradar. Drogowcy w zamian rozważają ustawienie w tym miejscu sygnalizacji świetlnej - zapowiada Marta Bartoszewicz. Od roku w Olsztynie nie ma ani jednego masztu na fotoradar. Wszystkich 15 zostało zdemontowanych. Było to pokłosiem rewolucji, jaka zaczęła się w 2011 r., gdy w życie weszły nowe przepisy Ustawy prawo o ruchu drogowym. Najpierw z polskich dróg musiało zniknąć ok. 900 masztów atrap, w których nie można było zainstalować fotoradarów. W Olsztynie był jeden taki straszak na kierowców - na skrzyżowaniu ul. Krasickiego i Wańkowicza. W 2013 roku weszły w życie kolejne nowe przepisy. Według nich wszystkie maszty, jeśli mają spełniać swoją rolę, musiały być zawsze wyposażone w fotoradar. Olsztyńska straż miejska ma tylko jeden fotoradar i woli go przenosić z miejsca na miejsce, zamiast stawiać na stałe do jednej skrzynki. Dlatego 14 masztów zostało zdemontowanych. Będzie bezpieczniej? Z powrotu fotoradarów zadowoleni są policjanci. - Każde kolejne urządzenie, mogące mieć wpływ na bezpieczeństwo na drogach, jest naszym zdaniem niezwykle ważne - mówi Mariola Plichta, rzecznik prasowy olsztyńskiej policji. Podobnego zdania jest Sławomir Kałwianiec, olsztyński taksówkarz, który zasiada w miejskiej komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Tak jak maszty na fotoradary spełniały swoją rolę w przeszłości, tak i te będą funkcjonować z korzyścią dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym - uważa. Wszystkie fotoradary zostaną uruchomione pod koniec października.

LINK

[piotreg]

Zobaczymy co zrobią, kiedy Senat klepnie odebranie przywileju kontroli RD.