[delpiero]

Cytat:

Jegłownik - strażnicy gminni dopadają kierowców od tyłu i od przodu… Ustawienie przez Straż Gminną urządzenia rejestrującego prędkość pojazdów poruszających się w miejscowości Jegłownik koło Elbląga budzi wiele wątpliwości... O sprawie alarmują nasi czytelnicy. Jak alarmują nasi czytelnicy - w ostatnich dniach Straż Gminna w Jegłowniku walczy z piratami drogowymi przez rozstawianie w różnych miejscach urządzeń rejestrujących prędkość poruszających się tą miejscowością pojazdów. Niestety funkcjonariusze działają niezgodnie z prawem, ponieważ każde tego typu urządzenie ma być widoczne dla kierowców. Na załączonym zdjęciu widać, że urządzenie rejestrujące prędkość pojazdów "wycelowane jest" w kierowców poruszających się od strony Malborka w stronę Elbląga. Dowiadujemy się także, że urządzenie to może rejestrować również prędkość pojazdów "od tyłu". O ile kierowcy zmierzający przez Jegłownik w stronę Malborka nie mieli kłopotu z dostrzeżeniem rejestratora, o tyle jadący w przeciwnym kierunku owszem. Tak ustawiony rejestrator prędkości budzi szereg wątpliwości naszego czytelnika. My również mamy zastrzeżenia do działań strażników gminnych, którzy prędkość aut rejestrują urządzeniem ukrytym za krzakami. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 17 czerwca 2011 r. w sprawie warunków lokalizacji, sposobu oznakowania i dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące mówi, że strażnik gminny (miejski) może wykonywać czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego, o których mowa w art. 129b ust. 4 ustawy, z zachowaniem następujących warunków: - przenośne urządzenie rejestrujące albo pojazd z zainstalowanym w nim urządzeniem rejestrującym są umieszczone na drodze w sposób niepowodujący utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom; w miarę możliwości urządzenie i pojazd powinny być umieszczone poza jezdnią i poboczem; - przenośne urządzenie rejestrujące oraz pojazd z zainstalowanym w nim urządzeniem rejestrującym nie mogą być umieszczone: - w odległości mniejszej niż 500 m od innego urządzenia rejestrującego zlokalizowanego na tej samej drodze i dokonującego pomiarów prędkości w tym samym kierunku ruchu, o ile na odcinku tym nie jest usytuowane skrzyżowanie, - na drodze, na której jest zlokalizowane urządzenie, które ujawnia naruszenia przepisów ruchu drogowego na określonym odcinku drogi, dokonujące pomiaru w tym samym kierunku ruchu; - odcinek lub miejsce wykonywania czynności jest oznakowane znakiem drogowym, zgodnie z przepisami o znakach i sygnałach drogowych oraz warunkach technicznych dla znaków, sygnałów drogowych, urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach. - Właśnie z celem mija się fotoradar ukryty w krzakach. Kierowca nie wiedząc o nim jedzie z nadmierną prędkością powodując zagrożenie a mandat dostaje po miesiącach gdy bezpiecznie dojechał do domu. - czytamy na internetowym forum. W tego typu działaniach strażników gminnych czy miejskich chodzi zawsze o to samo... O pozyskanie jak największych wpływów do budżetu gminy czy miasta. - Tak ustawiony rejestrator prędkości pojazdów to działanie na pograniczu obowiązującego w Polsce prawa, a kierowcy ukarani w tym dniu mandatem karnym za przekroczenie prędkości mogą domagać się w sądzie respektowania prawa w pełnym tego słowa znaczeniu przez funkcjonariuszy straży gminnej. - mówi nam jeden z policjantów. Od 2010 roku w internecie krąży niezwykle popularny list jednego z kierowców, który otrzymał mandat od strażników gminnych. Mężczyzna odpowiadając na korespondencję strażnikom gminnym, którzy domagali się ujawnienia danych kierowcy, który to podróżował jego autem odpisał w sposób humorystyczny i niezwyczajny. Fragmenty tego listu warto przypomnieć w tym miejscu naszym czytelnikom: "(...) Zdaję sobie sprawę, że w społeczeństwie zanikają rozmaite zawody - kapelusznika, połykacza ognia czy kołodzieja... i tym bardziej godną dostrzeżenia jest Wasza dbałość o tradycję. Przywrócenie społeczeństwu dawno zapomnianej postaci zbója przydrożnego, który za miastem, pod lasem grabił podróżnych jest ze wszech miar godne uznania. Podkreślenia wymaga Wasz takt i delikatność - przecież moglibyście dodatkowo gwałcić i wyrywać ludziom złote zęby, a Wy zaledwie robicie zdjęcia fotoradarem "od tyłu: - domyślam się, a nie wiem, czy słusznie, że inspiracją była tu orientacja seksualna pomysłodawcy. To też godny podkreślenia przykład tolerancji w Waszej Instytucji. Ciekaw jest czy Wasza działalność będzie historycznie konsekwentna - historia uczy bowiem, że za zbójowanie czeka zbója kara. Janosika na przykład powieszono za poślednie ziobro, czego Wam oczywiście nie życzę ale sprawiedliwość niestety rządzi się swoimi prawami i moje życzenia niewiele tu mogą zmienić! Odpowiadając na Waszą sympatyczną prośbę o podanie danych kierowcy, muszę z żalem odpowiedzieć, że nie wiem. Za kierownicą naszego samochodu siada (oczywiście nie jednocześnie) kilka osób, które zmieniają się podczas jazdy. Nie prowadzimy ewidencji, kto kiedy się przesiadł. Możliwym jest nawet, że za kierownicą zasiadł nasz gość (koreańczyk *red.) bo chciał się przejechać kawałek po polskiej drodze, ale nie jestem w stanie tego teraz ustalić bowiem nie znam języka koreańskiego, a tłumaczka odmówiła współpracy (takie babskie fochy). (Tu skan koreańskiej wizytówki). Reasumując - z przykrością muszę odmówić Waszej prośbie, chociaż jak Pan widzi, zrobiłem wszystko, aby Wam dopomóc. Bardzo dziękuję za pamięć i z niecierpliwością oczekuję kolejnych przesyłek od Państwa. Z wyrazami należnego uszanowania Paweł B." Takim humorystycznym pismem odpowiedział dwa lata temu obywatel naszego kraju Straży Gminnej w Białogardzie. Zapewne tak obrazowo przedstawiony problem trafił do strażników gminnych, którzy przecież nie powinni postępować jak przytoczony w liście "przydrożny zbój", a postępować zgodnie z Polskim Prawem.

LINK

[Trucker]