W tym miejscu nie powinno się zostawiać samochodu - mówi Jacek Kubiak ze straży miejskiej w Poznaniu i zapowiada, że wobec funkcjonariuszy, którzy tak zaparkowali zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające.
Widoczny na zdjęciu samochód to bowiem pojazd straży miejskiej, z którego korzystają załogi obsługujące fotoradar.
- Zjeżdżałem z ulicy Wyszyńskiego w Panny Marii. Na środku wysepki zauważyłem samochód. Zatrzymałem się myśląc, że doszło do awarii, zapytałem czy potrzebna jest pomoc. Okazało się, że w aucie są strażnicy miejscy, którzy pilnują ustawionego niedaleko fotoradaru - opisuje nasz czytelnik.
Poznaniak dodaje, że poinformował strażników, że łamią przepisy ruchu drogowego. - Najgorsze, że przez ten samochód inni kierowcy mogliby nie zauważyć pieszych na pasach. Mogło dojść do tragedii - mówi mężczyzna. Jak opowiada, strażnicy go zlekceważyli.
Policja nie przyjechała, pojawili się za to inni strażnicy, którzy kazali kolegom przestawić auto.
- Strażnicy przeparkowali auto w bezpieczne miejsce, lecz z tego miejsca już nie widzieli fotoradaru. Jeden z nich musiał udać się na przystanek i go pilnować osobiście - opisuje czytelnik. I pyta: - Jak to możliwe aby straż miejska karała kierowców za wykroczenia sama je popełniając?
- W tym miejscu nie powinien stać samochód. Sprawdzimy dlaczego strażnicy tam zaparkowali. Jeśli nie było okoliczności, które ich do tego zmusiły, zostaną ukarani - mówi Jacek Kubiak. Dodaje, że sprawa rozstrzygnie się w ciągu kilku dni. Strażników, którzy byli w aucie sfotografowanym przez naszego czytelnika nie ma na razie w pracy - mają wolne.
A dlaczego dyżurny policji zamiast wysłać na miejsce patrol, skontaktował się ze strażą?
- Strażnicy byli na służbie. Nie wiedzieliśmy jakie mają zadania, więc poprosiliśmy o sprawdzenie tego przez dyżurnego straży - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Tłumaczy, że podobnie jest z radiowozami policji. Inaczej sprawa się ma, gdy radiowóz staje "na zakazie", gdy jest sygnał o groźnym przestępstwie, do którego może dochodzić w budynku obok, inaczej, gdy policjanci mają przerwę.
Gdy pytamy o kontrole drogowe z fotoradarem policjant mówi: - Miejsce ustawienia fotoradaru jest uzgadniane z policją. Inną kwestią jest to, gdzie znajduje się samochód obsługi. Powinien stać tak, by nie utrudniać ruchu i nie stwarzać zagrożenia.
Uwaga kierowcy w Poznaniu! Tutaj łapie straż miejska!
Municypalni znów kierują fotoradary w stronę kierowców. Sprawdź, gdzie urządzają łapankę w tym tygodniu
Pomimo tropikalnych upałów poznańscy municypalni wyjechali na ulice, żeby łapać kierowców przekraczających prędkość. Sprawdź, gdzie trzeba zdjąć nogę z gazu, żeby nie zostać złapanym. Fotoradar kierowców stanie we wtorek, 6 sierpnia na ul. Bukowskiej i strażnicy będą tam łapać kierowców od godz. 14.30 do 17.30, a od 18.30 do 21.30 na ul. Polskiej.
W środę strażnicy ustawią się z fotoradarem najpierw ul. Słupskiej i będą tam stać pomiędzy 14.30 a 17.30, od 18.30 do 21.30 na ul. Witosa. W czwartek, 8.08 kierowcy muszą się mieć na baczności na ul. Baraniaka, gdzie fotoradar będzie ustawiony od godz. 14.30 do 17.30, później przeniosą się na ul. Szelągowską i będą stać tam od godz. 18.30 do 21.30. W piątek poznańscy kierowcy muszą szczególnie uważać na ulicach Armii Poznań i Lechickiej. Najpierw strażnicy miejscy ustawią się z fotoradarem na ul. Armii Poznań i będą kontrolować tam prędkość od godz. 14.30 do 17.30, natomiast od 18.30 do 21.30 urządzą łapankę na ul. Lechickiej.
Jeśli ktoś liczył, że dadzą nam odpocząć od kontroli prędkości choćby w weekend to grubo się pomylił. Będą czatować na kierowców zarówno w sobotę, jak i niedzielę. 10 sierpnia można będzie ich spotkać na ul. Warszawskiej. Kontrola prędkości potrwa tam praktycznie całe popołudnie. Fotoradar będzie stał tam od 14.30 do 21.30. W niedzielę natomiast kierowcy muszą uważać na ul. Witosa, gdzie municypalni będą stać z fotoradarem od 14.30 do 17.30, a od 18.30 do 21.30. Warto w tych miejscach zdjąć nogę z gazu, bo przekroczenie prędkości może nas słono kosztować.
123 km/h po Zamenhofa: w 2013 roku fotoradary zrobiły 9000 zdjęć
Zbyt duża prędkość to zdaniem policjantów jedna z głównych przyczyn wypadków. Aby zapewnić bezpieczeństwo uczniom straż miejska od początku września wystawia fotoradary na ulicach znajdujących się w sąsiedztwie szkół. Rekordzista jechał 123 km/h po ulicy Zamenhofa.
Choć straż miejska regularnie z wyprzedzeniem informuje o miejscu prowadzenia kontroli prędkości z wykorzystaniem fotoradaru, wciąż są kierowcy, do których przepisy i znaki drogowe nie trafiają. - Od początku września fotoradary straży miejskiej wystawiane są na drogach przebiegających w bezpośrednim sąsiedztwie szkół. W ciągu pierwszych 6 dni nauki urządzenia te zarejestrowały 250 przekroczeń dozwolonej prędkości - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik strażników miejskich.
Miejsca, w których można ostatnio często zobaczyć fotoradar to ulice: Starołęcka, Piłsudskiego, Zamenhofa, Złotowska i Kutrzeby. Na większości z nich obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, na Złotowskiej do 30 km/h, a na Starołęckiej do 40 km/h. - Statystyki prowadzone przez straż miejską wskazują, że w tym roku kierowcy najszybciej jeździli ulicą Zamenhofa. Potwierdziły to pomiary wykonywane w pierwszych dniach września - niechlubny rekordzista jechał tą ulicą aż 123 km/h - dodaje.
Jak podkreślają strażnicy miejscy - na szczęście takich piratów drogowych nie jest wielu. - Zdecydowana większość zarejestrowanych przekroczeń mieściła się w przedziale od 21 do 30 km/h powyżej prędkości dozwolonej - zaznacza Piwecki.
Nawet niewielkie przekroczenie dozwolonej prędkości może jednak doprowadzić do tragedii. Zdaniem mł. insp. Józefa Klimczewskiego, naczelnika poznańskiej drogówki, to nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków w naszym mieście. - Kierowcy nie dostosowują prędkości do warunków panujących na drodze. Coraz częściej górę bierze brawura i po prostu głupota, bo inaczej nie można tego nazwać - mówił w rozmowie z epoznaniem jakiś czas temu.
Od początku 2013 roku fotoradary ustawiane na poznańskich ulicach przez straż miejską zrobiły ponad 9000 czytelnych zdjęć. Jeszcze w czwartek z kontrolą trzeba się liczyć na ulicach Starołęckiej, Warszawskiej i Witosa. W piątek i sobotę strażnicy pojawią się natomiast na Piłsudskiego, Złotowskiej, Lechickiej i Szelągowskiej. - Cotygodniowe komunikaty z dyslokacją fotoradarów SMMP są naszą własną inicjatywą, wymyśloną i stosowaną bez przerwy od pierwszego zdjęcia wykonanego naszym sprzętem, czyli od listopada 2004 roku. Nigdy nie był to obowiązek. Obecnie tylko niektóre straże pracują tak transparentnie jak my - kończy Piwecki.
Dołączył: 23 Mar 2007 Pochwał: 1542 Posty: 31854 Skąd: DWR
Wysłany: 15 Listopad 2013, 13:30
Cytat:
24 strażników do obsługi dwóch radarów!
Aż 24 strażników miejskich pracuje w sekcji obsługującej fotoradary. Paradoks jest taki, że takie przenośne urządzenia w poznańskiej straży są zaledwie... dwa
Na zbyt dużą liczbę zatrudnionych w tej sekcji zwrócili uwagę radni. - Podział etatów budzi zastrzeżenia. Po co tylu strażników do obsługi tak małej liczby fotoradarów? - pyta radny Szymon Szynkowski z PiS. Strażnicy jednak odpierają zarzuty.
Przemysław Piwecki (53 l.) ze straży miejskiej podkreśla, że strażnicy z tej sekcji mają bardzo dużo pracy z weryfikacją zdjęć z fotoradarów i docieraniem do kierowców, którzy przekroczyli prędkość. - Wbrew obiegowej opinii nie jest to trwające kilkanaście minut wypisanie mandatu, tylko często bardzo żmudna praca - tłumaczy Piwecki. Tylko w zeszłym roku fotoradary zarejestrowały 23 tysiące zdjęć, które trzeba było zweryfikować. Mieszkańcy woleliby, aby strażnicy patrolowali ulice, a nie w tak silnym składzie zajmowali się mandatami. - Za mało jest patroli na ulicach. Kiedy słyszę, że tylu funkcjonariuszy zajmuje się mandatami za przekroczenie prędkości, to tego nie potrafię zrozumieć - mówi poznaniak Rafał Nowakowski (39 l.). Nikt nie neguje tego, że prędkość trzeba mierzyć, ale aż 24 strażników w sekcji od fotoradarów to naprawdę przesada. Kiedyś w Poznaniu były trzy takie przenośne urządzenia, ale jedno z nich zostało wyeksploatowane i wycofano je z użytku.
Codziennie straż miejska kontroluje prędkość w Poznaniu. Ustawia się na wytypowanych ulicach i łapie kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość
Codzienna kontrola prędkości w Poznaniu ma się przyczynić, zdaniem straży miejskiej, do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Municypalni codziennie ustawiają się w innych miejscach miasta z fotoradarem. Podane miejsca są wytypowane na podstawie policyjnych statystyk wypadkowości. Straż miejska ustawia się z fotoradarem również tam, gdzie najłatwiej złapać kierowców przekraczających prędkość, np. w punktach, gdzie jest ograniczenie prędkości do 30 km/h. Kierowcy, którzy chcą się uchronić przez mandatem, mogą jednak sprawdzić, gdzie w danym dniu straż miejska zamierza przeprowadzić kontrole prędkości i zwolnić szczególnie w tych miejscach.
Fotoradary w Poznaniu. Nietypowa konstrukcja stanęła przy wiadukcie. - Taki samotny radar stoi przy ul. Hetmańskiej i wyłapuje. Jeśli błysnęło czerwone światło, to na 100% masz zrobione zdjęcie - informuje Nasz Internauta.
Czyżby straż miejska w Poznaniu uwzięła się na kierowców? Statystyki na to wskazują. W ciągu dwóch tygodni municypalni wlepili im ponad 1400 mandatów. To oznacza ponad 100 dziennie!
Poraża nie tylko liczba wystawionych kierowcom mandatów, ale także jej porównanie z karami za inne wykroczenia. Z raportu poznańskiej straży miejskiej wynika bowiem, że w ciągu dwóch tygodni mandaty dostało łącznie 1655 osób. A to oznacza, że zdecydowana większość trafiła do kierowców. W tym samym czasie za wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu osób i mienia finansową karę dostało zaledwie 10 osób. Niewiele więcej, bo tylko 13 ukarano w ten sposób za wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu.
W poznańskiej straży miejskiej ciągle podkreślają jednak, że nikt na kierowców się nie uwziął. Zmotoryzowani poznaniacy widzą to jednak inaczej. I trudno im się dziwić, bo nie tylko mandaty dostają głównie oni. Także w ramach monitoringu miejskiego bardzo dużo ujawnianych wykroczeń to te dokonane przez kierowców. Czy to faktycznie największe zagrożenie dla mieszkańców, na którym swoją uwagę powinni skupić strażnicy miejscy? Oczywiście, że nie! Jednak założyć blokadę albo złapać na fotoradar to łatwe zadanie. Lepiej byłoby jednak, by poznańscy municypalni pilnowali porządku i bezpieczeństwa w mieście.
Dołączył: 23 Mar 2007 Pochwał: 1542 Posty: 31854 Skąd: DWR
Wysłany: 3 Lipiec 2014, 17:33
Z punktu widzenia kierującego taka rozpiska to skarb. Niebawem powstaną rozpiski dla złodziei: "W takich i takich godzinach będą działa Policji w takiej i takiej części miasta ukierunkowane na ograniczenie przestępczości przeciwko mieniu. Złodzieju, nie kradnij!"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum