Dura lex sed lex - AUTOCLAMB, czyli prywatna blokada na kole... |
Autor |
Wiadomość |
piotreg
Administratore banitore piotreg
Dołączył: 23 Mar 2007 Pochwał: 1550 Posty: 31935 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 11 Wrzesień 2014, 15:15
|
|
|
Kalina, doskonale Ciebie rozumiem. Wojenki z bezmyślnością kierowców nie wygra nikt. Ten busz był i będzie! Mnie się tylko nie podoba to, że powstają firmy, które działają na zasadzie "luki" w prawie, a pokrzywdzony w starciu z tak działającą firmą nie ma żadnych szans. Nadto, miejsce parkingowe w miejscu publicznym jest miejscem, z którego skorzystać może każdy. Nawet czapla. W tej sytuacji jakim prawem ktoś ma mnie pozbawić prawa, które gwarantuje mi konstytucja. Czy Wspólnota mieszkaniowa, która wspólnie i w porozumieniu z firmą "X" ustawia znaki, których nie ma w powszechnie obowiązujących aktach prawnych ma prawo mnie terroryzować w ten sposób? Nie! I ja sobie na to nie pozwolę. |
|
|
|
|
Migawka
|
Wysłany: Fotografia profesjonalna Foto-Art
|
|
|
|
|
|
|
Qbek
Forum Lider
Dołączył: 28 Paź 2009 Pochwał: 137 Posty: 1384 Skąd: znienacka
|
Wysłany: 11 Wrzesień 2014, 16:41
|
|
|
Prywatny teren nie jest raczej miejscem publicznym... |
|
|
|
|
kalex
Jajcarz
Dołączył: 20 Lut 2009 Pochwał: 127 Posty: 1223 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11 Wrzesień 2014, 19:08
|
|
|
Piotrek, ale taka firma w obecnym kształcie przepisów może co najwyżej cmoknąć się w d.
Ludzie muszą zrozumieć, że puki co nikt nie może mnie pozbawić lub ograniczyć mi władania moją własnością. I to firma łamie prawo, co najwyżej mogą wystąpić do sądu o zapłatę za bezumowne korzystanie z gruntu. I tyle na ten temat. |
|
|
|
|
piotreg
Administratore banitore piotreg
Dołączył: 23 Mar 2007 Pochwał: 1550 Posty: 31935 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 12 Wrzesień 2014, 12:25
|
|
|
Qbek napisał/a: | Prywatny teren nie jest raczej miejscem publicznym... |
Nie do końca. Definicja miejsca publicznego: Jest to miejsce użyteczności publicznej. Jeżeli nie jest w żaden sposób odgrodzone czy w inny sposób zabezpieczone, trudno to miejsce nazwać prywatnym terenem, tym bardziej, że w tej prywatności chodzi tylko o zakaz parkowania. A miejsca, w których parkować nie można oznakowane są znakiem B-36, a nie jakąś pseudo tabliczką, której nie ma w żadnym akcie prawnym. |
|
|
|
|
phonemaniac
Videomaniac
Dołączył: 10 Paź 2008 Pochwał: 1317 Posty: 4396 Skąd: WKZ
|
Wysłany: 19 Wrzesień 2014, 08:32
|
|
|
Cytat: | Sąd do kierowców: możecie sami ściągać "prywatne" szczęki
W lubelskim sądzie jest już kilkanaście spraw przeciwko pracownikowi prywatnej firmy zakładającej szczęki na koła samochodów. Sąd w przeciwieństwie do prokuratury ma jasne stanowisko: do blokad ma prawo tylko policja i straż miejska. Co powinni robić więc kierowcy? - Mogą nawet sami ściągnąć taką blokadę - mówi "Wyborczej" rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Przed tygodniem opisaliśmy co spotkało emeryta Ludwika Pawlika.Zaparkował on na drodze dojazdowej do budynku wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Chodźki 3 w Lublinie. To teren prywatny w pobliżu Uniwersytetu Medycznego i szpitala klinicznego nr 4. Mieszkańcy wspólnoty wynajęli Miejskie Przedsiębiorstwo Parkingowe.
Weksel i 300 złotych
Ta niezwiązana z ratuszem spółka umieściło tam tablicę: "Prosimy nie parkować, kierujący może spodziewać się blokady na kole". MPP zakłada szczęki każdemu kto informację zignoruje. Za ich zdjęcie płaci się od ręki 200 złotych lub 300 zł, jeśli nie ma się przy sobie gotówki. Wtedy jednak trzeba podpisać weksel in blanco.
Pawlik pokwitował weksel, bo potrzebował samochodu - z racji wieku i chorób ma problemy z poruszaniem się.
- Oczywiście to nie żadna kara, tylko opłata za parking. Wszystko opiera się na Kodeksie cywilnym. Ten pan postawił swój samochód w miejscu, gdzie rozpoczęcie doby parkingowej kosztuje 200 zł i grozi za to blokada na kołach - odpowiadał nam prezes MPP Konrad Lisowski.
Firma o podobnym profilu działa też na Górnym Ślasku. To czy "prywatni" biznesmeni postępują legalnie sprawdzała Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ. W grudniu ub.r. zgłosił się do niej kierowa hyundaia. Zaparkował przy Chodźki 3, dostał blokadę, zapłacił 200 zł i dopiero mógł odjechać. Prokuratura śledztwo umorzyła, bo pracownik MPP był przekonany, że postępuje zgodnie z przepisami, a sama prokuratura znalazła różniące się stanowiska choćby ministerstw odnośnie do tego, czy spółka trzyma się paragrafów.
Tymczasem lubelskie sądy widzą to zupełnie inaczej. W kilku postępowaniach sąd na wniosek pokrzywdzonych kierowców wymierzył już grzywnę Mateuszowi L., pracownikowi MPP, który zakłada blokady. Mężczyzna złożył sprzeciwy. Będą rozpoznane 30 września na rozprawie.
Spraw jest więcej.
Konstytucja chroni koła
- Sąd Rejonowy Lublin-Zachód prowadzi kilkanaście postępowań z art. 124 par. 1 kodeksu wykroczeń, w myśl którego ten kto czyni czyjąś rzecz niezdatną do użytku podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny - wyjaśnia Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Sędzia Ozimek informuje również, że art. 130 a ust. 9 ustawy o ruchu drogowym wyraźnie wskazuje, że umieszczać blokady na kołach mogą wyłącznie policjanci lub strażnicy miejscy (gminni): - Nie ma tu pola do interpretacji. Nawet jeśli ktoś pozostawił auto na terenie prywatnym, to w omawianym przypadku wciąż jest to ulica, a więc obowiązuje prawo o ruchu drogowym - zaznacza rzecznik sądu. Dodaje, że także art. 31 ust. 3 konstytucji zabrania ograniczania prawa do rozporządzania własnością, chyba, że jest to zapisane w ustawie.
- Czy więc kierowcy mogą sami ściągnąć nielegalnie założoną blokadę? - pytam.
- W myśl obowiązującego prawa tak. Niezależnie od tego, że ktoś we wspomnianym miejscu powiesił swój regulamin. Mógł przecież w nim zapisać np. że każdego obowiązuje choćby kontrola osobista, ale nie oznacza to, że od razu ma do tego prawo. |
LINK |
|
|
|
|
delpiero
Administratore banitore
Dołączył: 20 Lut 2009 Pochwał: 3696 Posty: 9618 Skąd: Gang Albanii
|
Wysłany: 28 Lipiec 2015, 11:14
|
|
|
Cytat: | Regulamin małym druczkiem. Prywatna firma zakłada własne blokady i czyści portfele kierowców
Prywatna firma od kilku lat zakłada blokady samochodowe, wykorzystując lukę w przepisach. Problemu nie rozwiązało nawet wydane w zeszłym roku przez policję specjalne pismo, traktujące takie praktyki jako wykroczenie. Firma wciąż jest zdania, że działa uczciwie. Materiał magazynu "Uwaga".
Temat zakładania blokad samochodowych przez firmę Park Partner reporterzy "Uwagi" prześwietlali już trzy lata temu. Wtedy wydawało się, że prawne uregulowanie tej sprawy to kwestia krótkiego czasu. Minęło kilka lat i firma działa w ten sam sposób, a ludzie parkujący auta w kilku miastach wciąż muszą płacić absurdalnie wysokie kwoty za zdjęcie blokady.
"Wjazd niezgodny z regulaminem wiąże się z opłatą wysokości 150 złotych" - taki napis widnieje na tablicach przed kilkoma parkingami spółdzielni mieszkaniowych w największych śląskich miastach. Informację napisaną drobnym drukiem trudno zauważyć. Odczytanie jej z jadącego samochodu jest niemal niemożliwe.
"Nie dla Park Partner"
Jeśli ktoś nie chce zapłacić, parkingowy zakłada mu blokadę na koła. Wiele osób czuje się poszkodowanych. Kierowcy się jednoczą i próbują znaleźć rozwiązanie, dlatego wymieniają informacje na profilu "Nie dla Park Partner", jaki utworzono na jednym z portali społecznościowych.
- Wiadomości od poszkodowanych dostaję kilka razy w tygodniu. Jedną z takich dziwnych historii, która mnie najbardziej poruszyła, była historia pana Remigiusza, który jest cukrzykiem. Na najbliższym parkingu, gdzie było wolne miejsce, zatrzymał się, by zażyć insulinę. Nie wychodził nawet z samochodu, nie wyłączył silnika, a pracownik Park Partneru podszedł do niego i założył mu blokadę na koła – opowiada Robert Warmijak, założyciel "Nie dla Park Partner".
Luka w prawie
Według przepisów blokady samochodowe mogą zakładać policja i straż miejska. Regulacje są jednak martwe, bo nie nie określają kar dla prywatnych osób i firm, które robią to samowolnie. W rozwiązaniu problemu miało pomóc wydane w zeszłym roku pismo Komendy Głównej Policji. Zgodnie z nim takie praktyki można karać na podstawie kodeksu wykroczeń.
- Działanie polegające na zablokowaniu samochodu jest działaniem, które może wypełnić znamiona wykroczenia. Według przyjętej procedury i też stanowiska, które opracowała w 2014 roku Komenda Główna Policji, tak to powinno wyglądać – przekonuje Podinsp. Andrzej Gąska z Komendy Wojewódzka Policji w Katowicach.
Oznacza, to, że interweniujący w takiej sprawie policjant ma obowiązek stwierdzić na miejscu, że założenie blokady jest działaniem wbrew prawu.
Kilkadziesiąt spraw
Do sądów trafiło kilkadziesiąt spraw zgłoszonych przez kierowców. Powoływali się na jeden z artykułów kodeksu wykroczeń. Według niego unieruchomienie pojazdu może stanowić ograniczenie wolności kierowcy i jest bezprawne. Wyroki były różne: niektóre sądy nakazywały firmie zapłatę grzywien, ale większość spraw umarzały, nie dopatrując się winy Park Partner.
Przełom może stanowić niedawne orzeczenie Sądu Okręgowego w Katowicach, do którego odwołał się jeden z kierowców. Sąd uznał, że umorzenie sprawy przez sąd niższej instancji było błędem. Stwierdził, że założenie blokady obniża wartość samochodu i stanowi szkodę dla kierowcy.
- Stawiano te osoby w sytuacji przymusowej. Wykorzystywano to, że samochód jest przeciętnej osobie potrzebny do funkcjonowania w danym momencie. Takie osoby działały w stanie pewnego przymusu. W potocznym znaczeniu tego słowa można byłoby użyć określenia "wymuszanie pieniędzy". Natomiast, mówiąc kolokwialnie, nie podpadało to pod żaden przepis karny. Biorąc pod uwagę aktualną ocenę prawną tego, co zrobił sąd okręgowy, czyli uznanie blokowania samochodu za obniżanie jego wartości, można uznać, że sąd znalazł sposób na ukrócenia działań tej firmy – mówi Edyta Dydak-Łojewska, Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej.
Firma musi mieć zyski
Firma Park Partner działa od pięciu lat, zarejestrowana jest w Dąbrowie Górniczej. Jednym z udziałowców, reprezentujących spółkę w kontaktach z mediami jest Jarosław Świderek. Mężczyzna poprosił "Uwagę" o autoryzację wywiadu, po czym, nie zgodził się na wyemitowanie jego wypowiedzi. Przyznał, że firma zarabia na zakładaniu blokad na prywatnym terenie i przekonywał, że jej pracownicy działają uczciwie i profesjonalnie. Dodał, że spółka nie zamierza wprowadzać żadnych zmian, jak na przykład instalowanie szlabanów czy umieszczanie bardziej czytelnych regulaminów. Według niego wiąże się to z dodatkowymi opłatami, a firma musi mieć zyski.
Ostatnio Park Partner zaczął działać także na terenie Dolnego Śląska. W Wałbrzychu pod koniec czerwca wezwani na interwencję policjanci zdjęli blokady założone na koła, zatrzymali pracowników Park Partner i zarekwirowali pieniądze, które pobierali od kierowców. Teren miał być nieoznaczony i działania firmy uznano za niezgodne. Sprawa jest wyjaśniana. |
Źródło: www.tvn24.pl |
|
|
|
|
kalex
Jajcarz
Dołączył: 20 Lut 2009 Pochwał: 127 Posty: 1223 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 28 Lipiec 2015, 21:52
|
|
|
Tak sobie pomyślałem, że można by kupić szlifierkę kątową na akumulator i chodzić tam po parkingu i za 10 zł ściągać blokady. Szybko by się zwróciła - umowa że na zlecenie właściciela pojazdu i mogą mnie cmoknąć w pompę. |
|
|
|
|
autogaz1984
500+
Dołączył: 02 Sty 2014 Pochwał: 1268 Ostrzeżeń: 1/5 Posty: 2469 Skąd: Toruń/Czernikowo/Lipno
|
Wysłany: 28 Lipiec 2015, 22:11
|
|
|
|
|
|
|
|
phonemaniac
Videomaniac
Dołączył: 10 Paź 2008 Pochwał: 1317 Posty: 4396 Skąd: WKZ
|
Wysłany: 8 Listopad 2016, 09:48
|
|
|
Cytat: | Prywatne blokady na koła: prawo wciąż niejasne
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o ujednolicenie procedury postępowania, jaką mają mieć na względzie policjanci wezwani przez kierowców samochodów unieruchomionych prywatnymi blokadami. Pozostaje mieć nadzieję, że problem zostanie rozwiązany, bo urzędowe przepychanki i bezczynność trwają już od kilku lat.
BLOKADOWY BIZNES
Każdy ma prawo do korzystania ze swojej własności w sposób, jaki chce. Nic więc dziwnego w tym, że właściciel prywatnego parkingu, na którym auto pozostawia osoba postronna, nie jest z tego faktu zadowolony. Zgodnie z prawem właściciel parkingu może doprowadzić go do stanu sprzed naruszenia przepisów. W grę wchodzi więc odholowanie pozostawionego samochodu. Jest to jednak kłopotliwe i drogie, więc część zarządców terenu wpadła na pomysł stosowania blokad kół - podobnych do tych, z których korzysta straż miejska. Niektórzy z takiego procederu zrobili nieźle prosperujący biznes.
W Sosnowcu jedna ze wspólnot mieszkaniowych, której parking sąsiaduje z większym sklepem spożywczym, wynajęła firmę, mającą sprawować dozór nad terenem. Każdy, kto minął znak "zakaz ruchu z wyłączeniem mieszkańców" oraz doczepiony do niego regulamin, narażał się na założenie blokady. Pracownicy firmy proponowali jej zdjęcie za 150 złotych. Jeszcze wyższy rachunek wystawiano w Lublinie. Prywatna firma za zdjęcie blokady żądała 200 zł, jeśli jej pracownik był na miejscu lub 300 zł, jeśli trzeba było go wezwać.
LEGALNE CZY NIELEGALNE?
Czy zakładanie blokad na koła przez podmiot inny niż straż miejska czy gminna jest legalne? W tej sprawie nie ma jasności. W 2015 roku sąd, który rozpatrywał sprawę z Lublina, uniewinnił pracownika firmy. Zdaniem sędziego nie można było przypisać mu postępowania niezgodnego z jakimkolwiek paragrafem kodeksu wykroczeń czy kodeksu karnego, a potraktowani w ten sposób kierowcy, parkowali mimo świadomości, że pozostawiają auto na prywatnym terenie.
Zupełnie inną wykładnię sytuacji przedstawia Rzecznik Praw Obywatelskich. Jak czytamy w wystąpieniu RPO, kwestia zakładania na koła prywatnych blokad "(...) stanowiła w latach 2013-2014 przedmiot korespondencji pomiędzy Rzecznikiem Praw Obywatelskich a Komendą Główną Policji, która podzieliła stanowisko, że unieruchomienie pojazdu poprzez założenie blokady na koła jest w świetle obowiązujących przepisów działaniem bezprawnym. 22 stycznia 2014 r. Biuro Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji skierowało do komendantów wojewódzkich policji, komendanta stołecznego policji oraz komendantów szkół policji pismo, w którym wskazano, że założenie w takim przypadku blokady na koła jest działaniem bezprawnym, które wyczerpuje znamiona wykroczenia z art. 124 k.w., ewentualnie przestępstwa z art. 288 § 1 lub 2 k.k. Daje to policjantom podstawę do interwencji zgodnie z ogólnymi zasadami postępowania wobec sprawców przestępstw lub wykroczeń".
CO ROBI POLICJA?
Jak wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, nie ma jasnej i jednoznacznej procedury, której powinni trzymać się policjanci wezwani do samochodu z założoną prywatną blokadą. Czasami funkcjonariusze uznają, że skoro do sprawy doszło poza drogą publiczną, to nie mają oni nic do roboty i po prostu nie podejmują interwencji na zgłoszenie kierowcy. Zdarza się też, że informują pracownika prywatnej firmy o tym, że zakładanie blokady jest nielegalne. Nie mają jednak prawa zmusić go do jej zdjęcia, a kierowcom pozostaje pozew do sądu cywilnego. Zdarza się też, że ukarany zostaje sam kierujący, który świadomie zaparkował na prywatnym terenie.
Pozostaje mieć nadzieję, ze pismo RPO odniesie skutek i policjanci szybko dostaną jasne wytyczne odnośnie takich interwencji. |
LINK |
|
|
|
|
tqmeh
Forum Lider
Dołączył: 26 Mar 2009 Pochwał: 620 Posty: 3707 Skąd: DZL
|
Wysłany: 4 Styczeń 2017, 17:11
|
|
|
Ciekawe rozwiązanie w Legnicy.
Cytat: | Markety znalazły sposób na zatłoczone parkingi
Nasz czytelnik musi zapłacić 100 zł kary za parkowanie samochodu pod Lidlem przy ul. Moniuszki. Uwaga! Wkrótce podobne problemy mogą się pojawić na parkingu przy Intermarche.
Ograniczenia w parkowaniu pod marketem Lidl przy ul. Moniuszki obowiązują już od listopada. Tyle że nie wszyscy kierowcy zwracają na nowe zasady uwagi. Inni z kolei zapominają pobrać obowiązkowych biletów, które wydaje automat przy wejściu do sklepu.
Żeby uniknąć nieprzyjemnych i kosztownych sytuacji, które opisał nam czytelnik, należy pamiętać, że bezpłatnie parkować auto pod Lidlem można tylko przez 1,5 godziny. Każda kolejna godzina kosztuje 5 zł. Brak biletu parkingowego za szybą samochodu wiąże się z opłatą w wysokości 100 zł.
Jak udało nam się ustalić podobne zasady, a co za tym idzie parkomat, wkrótce zaczną pojawią się pod marketem Intermarche przy ul. Wrocławskiej.
|
Lca |
|
|
|
|
bicker5
Forum Lider
Dołączył: 17 Mar 2009 Pochwał: 49 Posty: 700 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 4 Styczeń 2017, 18:36
|
|
|
W Krakowie to samo jest praktycznie w każdym bardziej atrakcyjnym miejscu, nie zależnie od sklepu. W Lidlu akurat jest lipa, bo nie ma szlabanów przy wjeździe na parking i faktycznie można się zdziwić. |
|
|
|
|
PieTrzaK
Forum Lider
Dołączył: 06 Wrz 2010 Pochwał: 472 Posty: 1471 Skąd: Łomża/Białystok
|
Wysłany: 4 Styczeń 2017, 19:18
|
|
|
W Łomży taki znak pod jednym z Lidlów postawili... i po 3 dniach zdjęli. |
|
|
|
|
phonemaniac
Videomaniac
Dołączył: 10 Paź 2008 Pochwał: 1317 Posty: 4396 Skąd: WKZ
|
Wysłany: 4 Styczeń 2017, 20:52
|
|
|
W Radomiu podobne znaki są pod McDonaldami, ale nie widzę, żeby ktoś to egzekwował. |
|
|
|
|
autogaz1984
500+
Dołączył: 02 Sty 2014 Pochwał: 1268 Ostrzeżeń: 1/5 Posty: 2469 Skąd: Toruń/Czernikowo/Lipno
|
Wysłany: 4 Styczeń 2017, 22:30
|
|
|
Po prostu przysłowiowy "straszak" i kasa dla "cwaniaków"... |
|
|
|
|
tqmeh
Forum Lider
Dołączył: 26 Mar 2009 Pochwał: 620 Posty: 3707 Skąd: DZL
|
Wysłany: 5 Styczeń 2017, 08:11
|
|
|
autogaz1984, przeczytaj artykuł w Legnicy. To nie straszak, tylko fakt co do cwaniakowania. Czekaj, bo nie łapie kogo nazywasz w ten sposób... |
|
|
|
|
|
|