Forum Mapy Fotoradarów Antyradary Sid 01c79d929f926208a12dceef628c4d3d Mapa fotoradarów najpopularniejsze
RejestracjaRejestracja   ZalogujZaloguj   FAQFAQ   SzukajSzukaj


Poprzedni temat «» Następny temat
Gm. Kobylnica - Fotoradar przenośny
Autor Wiadomość
wksek 
Forum Lider


Dołączył: 26 Lut 2009
Pochwał: 284
Posty: 2543
Skąd: Wrocław
Wysłany: 15 Czerwiec 2011, 21:07   

Zgadza się, ale w Polsce ludzie ogólnie nie zwracają uwagi na znaki, więc to nie nowość, że i te zlekceważą (oczywiście jak ich nastawiają w takiej ilości jak podejrzewamy) :D
 
 
Automobil

Wysłany:    A może to Cię zainteresuje



 
 
 
pstryk
Forum Lider


Dołączył: 21 Mar 2009
Pochwał: 213
Posty: 724
Skąd: PL
Wysłany: 15 Czerwiec 2011, 21:10   

Może C. Grabarczyk w swoim rozporządzeniu nakaże zasłaniać znaki D-51 jak nie będzie prowadzona kontrola... :o
 
 
piotreg 
Administratore banitore
piotreg


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1546
Posty: 31885
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 15 Czerwiec 2011, 21:12   

:good:
 
 
OJCIEC
Wio Łysa!


Dołączył: 20 Mar 2007
Pochwał: 233
Posty: 6674
Skąd: zasadniczo, z Węgorzeskiej
Wysłany: 15 Czerwiec 2011, 23:08   

pstryk napisał/a:
Może C. Grabarczyk w swoim rozporządzeniu nakaże zasłaniać znaki D-51 jak nie będzie prowadzona kontrola... :o

Ciekawe czy przepisy wykonawcze precyzujące rozmiary i kolor wora też będą pisać pół roku :lol:
 
 
piotreg 
Administratore banitore
piotreg


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1546
Posty: 31885
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 16 Czerwiec 2011, 06:11   

:facepalm: :lol:
 
 
Maciexas
Forum Lider


Dołączył: 30 Lip 2010
Pochwał: 70
Posty: 280
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 4 Listopad 2011, 17:47   

Kobylnica przestała przysyłać pocztówki z <FR> . Mój brat-pirat miał tam 61/50 i dostał tylko prośbę o wskazanie kierującego, chętnego na 70 zł. i 2 pkt. w programie lojalnościowym "zbierasz i wygrywasz bilet na ponowny egzamin".
 
 
 
delpiero 
Administratore banitore


Dołączył: 20 Lut 2009
Pochwał: 3682
Posty: 9599
Skąd: Gang Albanii
Wysłany: 9 Listopad 2011, 09:09   

Cytat:
15 tysięcy bezprawnych mandatów jednej straży gminnej

Prokuratura w Słupsku bada sprawę mandatów wystawianych przez straż gminną w Kobylnicy na Pomorzu. Tamtejsi strażnicy w dwa lata wystawili około 15 tysięcy mandatów niezgodnie z prawem.

Prokuratura postanowiła wszcząć postępowanie po raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która przebadała mandaty nakładane przez tamtejszą straż. Postępowanie na razie odbywa się w sprawie, a nie przeciwko komuś - informuje rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej Jacek Korycki. Gromadzimy materiały z NIK i z urzędu gminy.

Z raportu izby wynika, że w latach 2009-1010 straż gminna nałożyła tam około 15 tysięcy mandatów niezgodnie z prawem. Chodzi o mandaty, za przekroczenie prędkości, zarejestrowane przez fotoradary. Około 13 tysięcy z tych mandatów zostało już zapłaconych.

Mandaty za późno


Straż gminna w Kobylnicy notorycznie wystawiała mandaty po czasie, czyli po upływie 30 dni od zrobienia zdjęcia przez fotoradar. Takie przedłużające się sprawy, według prawa, powinny trafiać do sądu. Jak przyznał, w czasie kontroli NIK, sam komendant straży dotyczyło to około 80 procent mandatów wystawianych na podstawie zdjęć z fotoradarów.

Komendant tłumaczył, że mandaty były wystawiane po czasie, bo wcześniej nie udawało się ustalić kierowcy. "W przypadku leasingu była to firma, a w przypadku firmy była to osoba użytkująca bez wskazania sprawcy. Powodowało to, że byliśmy zmuszeni do dwu-trzykrotnego wysyłania korespondencji celem ustalenia osoby kierującej. Trwało to z reguły, jeśli korespondencja nie była awizowana około dwa miesiące, a bywało, że dłużej" - tłumaczył inspektorowi NIK komendant.

Kierowcy protestowali

Na karanie mandatami, zamiast kierowania spraw do sądu, komendant się decydował ze względu na dobro kierowców. Na początku, sprawy trwające dłużej niż 30 dni, były kierowane do sądu. Ale kierowcy słali skargi na straż, że nie ze swojej winy, przed sadem, ponoszą większe koszty. Chcieli być karani mandatami. Komendant straży zapytał prawników jak liczyć kodeksowe 30 dni na wystawienie mandatu. Od wykroczenia, czy od ustalenia sprawcy? I jak twierdzi, uzyskał opinię, że można je liczyć od ustalenia sprawcy - tłumaczył inspektorowi NIK. I tak strażnicy zaczęli liczyć owe 30 dni. Według raportu izby było to niezgodne z prawem.

Do trzech lat więzienia

Drugim rodzajem bezprawnych mandatów, wystawianych przez strażników z Kobylnicy, były te za niewskazanie kierowcy przez właściciela pojazdu. Zdaniem NIK straż gminna nie miała prawa za to karać.

Jeśli prokuratura dojdzie do takiego samego wniosku jak NIK, i uzna mandaty za bezprawne, komendant i strażnicy mogą usłyszeć zarzut przekroczenia uprawnień. Grożą za to trzy lata więzienia.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdza również straże miejskie w innych gminach. Czy tam podobnie traktowano kodeks? Jeśli tak, to liczba bezprawnie nałożonych mandatów, może osiągnąć setki tysięcy, a nawet miliony.
LINK

Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
barney
Dziędobry!

Dołączył: 06 Sie 2009
Pochwał: 20
Posty: 30
Wysłany: 9 Listopad 2011, 11:45   

Mapka fotoradarów w Kobylnicy, wraz z trasami obczajanymi przez fotoradar przenośny.

mapa.jpg
Plik ściągnięto 155 raz(y) 179,44 KB


Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
phonemaniac
Videomaniac


Dołączył: 10 Paź 2008
Pochwał: 1316
Posty: 4393
Skąd: WKZ
Wysłany: 14 Listopad 2011, 15:21   

Cytat:
NIK: gminy zakładają fotoradary tylko dla zarobku

W ciągu dwóch lat z mandatów kierowców do budżetów "radarowych gmin" mógł wpłynąć nawet miliard złotych. Rekordzistą jest Kobylnica pod Słupskiem

Kasa Kobylnicy zawdzięcza fotoradarom co szóstą złotówkę. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, dochodami gminy zainteresowała się Prokuratura Okręgowa w Słupsku.

- Wszczęliśmy śledztwo po zawiadomieniu, będącym wynikiem kontroli NIK, która uznała, że strażnicy gminni z Kobylnicy przekroczyli swoje uprawnienia - mówi Jacek Korycki, rzecznik PO w Słupsku.

Strażnicy mieli łamać prawo, wystawiając mandaty w terminie późniejszym niż 30 dni od daty ujawnienia wykroczenia. Zdaniem NIK, nie mając do tego uprawnień, nakładali też na właściciela pojazdu grzywny za niewskazanie kierującego pojazdem, po tym jak otrzymywał on z UG Kobylnica zdjęcie z fotoradaru.

Z raportu pokontrolnego, który pod koniec października znalazł się na biurku ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera, wynika, że wśród 11 skontrolowanych przez NIK gminnych urzędów Kobylnica jest radarowo-mandatowym rekordzistą. W 2010 r. nałożyła 61,9 tys. mandatów za nadmierną prędkość. W ilu z nich przekroczony został ustawowy termin? NIK szacuje, że w około 44. proc. przypadków. A skala grzywien za "niewskazanie"? Ponad 15 tys. w kontrolowanych latach 2009-2010.

- A ja się pytam, co oznacza ujawnienie sprawcy? - broni się wójt Kobylnicy Leszek Kuliński. - Naszym zdaniem i zdaniem twórcy komentarza do Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia prof. Tomasza Grzegorczyka ujawnienie wykroczenia następuje dopiero po ujawnieniu sprawcy - twierdzi wójt Kobylnicy.

To oznacza, że termin 30-dniowy biegnie dopiero od momentu, kiedy kierowca przyzna się, że to on prowadził pojazd sfotografowany przez gminny fotoradar. Wójt nie zgadza się też z drugim zarzutem. - Możemy to robić - ucina.

Wójt przyznaje, że dochody fotoradarów to poważny zastrzyk dla jego budżetu - w 2010 r. to 8 mln zł w 55-mln budżecie.

- Fotoradary stoją w mojej gminie w niebezpiecznych miejscach przy szkołach. Liczba wypadków, w tym śmiertelnych, i osób rannych tam spadła. Czy chodzi o to, że jesteśmy skuteczniejsi niż policja? - irytuje się.

Jednak zdaniem NIK strażnicy nie dążyli do poprawy bezpieczeństwa na drogach, ale "do uzyskania jak największych wpływów zwiększających dochody gminy".

Poszukiwanie dochodów przybierało kuriozalne formy. NIK ujawniła np., że w jednej z kontrolowanych gmin strażnik z uprawnieniami do obsługi radaru pracował równocześnie w pięciu innych urzędach. Z list obecności, które podpisywał, wynikało, że potrafił w tym samym czasie być w miejscowościach oddalonych od siebie o ponad 200 km.

Z raportu NIK wynika też, że gminy walczyły tak ostro, bo rywalem był i jest budżet państwa. Jeśli kierowca nie przyjmował gminnego mandatu i decydował się na sąd, to dochody z tak wymierzonej grzywny trafiały do państwowej kiesy. Właściciele pojazdów w większości jednak nie szli jednak do sądu. W pismach, które otrzymywali z gminy, strażnicy ostrzegali ich, że odmowa wskazania kierowcy kosztować będzie dwa razy więcej niż przekroczenie prędkości.

Po wielu miesiącach często trudno ustalić, kto prowadził auto, np. wtedy, kiedy używa go dwóch kierowców. Zdjęcia z fotoradarów bywają nieczytelne.

Gminy są jednak mocno zmotywowane, bo - według szacunków NIK - tylko z tytułu grzywny za niewskazanie kierowcy zyskały 300 mln zł w ciągu dwóch lat.

W Kobylnicy to prawie jedna trzecia wszystkich złapanych przez fotoradar. Można więc szacować, że do gminnych budżetów ze wszystkich mandatów trafiało w tym czasie nawet miliard złotych.

Od 1 stycznia 2011 r. termin 30-dniowy został wydłużony do 180-dniowego. Straż dalej wzywa jednak do ujawnienia kierującego pojazdem, grożąc grzywną. Tak jest np. w nieodległym od Kobylnicy Potęgowie.

Jeśli prokuratura oskarży Kobylnicę w sądzie, efektem może być wyrok nakazujący zwrot pobranych grzywien.

Wójt Kobylnicy tym się nie martwi: - Będzie z czego zwracać. Właśnie kupiłem za prawie 400 tys. zł amerykańskie urządzenia do łapania kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Wydatek już prawie się zwrócił - mówi.

Mecenas Roman Nowosielski: - Wystawianie przez gminy mandatów w terminie niezgodnym z przepisami jest łamaniem prawa. Perspektywa wielomiesięcznej rozprawy sądowej np. kogoś z Gdańska z kosztami dojazdów do często odległego sądu, jak słupski, nie jest zachęcająca. Bardziej "opłaca" się ulec naciskowi strażników i zapłacić gminny mandat.

LINK

Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
 
delpiero 
Administratore banitore


Dołączył: 20 Lut 2009
Pochwał: 3682
Posty: 9599
Skąd: Gang Albanii
Wysłany: 24 Styczeń 2012, 16:12   

Cytat:
W Reblinku fotoradar już nie zarobi na kierowcach

Po naszych staraniach i wniosku słupskiej policji, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podniosła maksymalną prędkość w Reblinku pod Słupskiem z 50 do 70 kilometrów na godzinę. To dobra wiadomość dla kierowców. Reblinko było do tej pory ulubionym miejscem strażników gminnych z Kobylnicy, którzy czyhali tam na kierowców z fotoradarem.

Od czasu powstania obwodnicy Słupska (październik 2010) strażnicy z gminy Kobylnica szczególnie upodobali sobie miejscowość Reblinko, która znajduje się tuż przed wjazdem na drogę ekspresową. Często wystawiali tam przenośny fotoradar i łapali kierowców na przekraczaniu dozwolonej prędkości 50 km/h.

Nie było to trudne, bo tuż przed Reblinkiem obowiązuje dozwolona prędkość 90 kilometrów na godzinę, we wsi 50 kilometrów, a zaraz za wsią zaczyna się droga ekspresowa. Kierowcy często nie zwalniali do 50, ale do około 70 kilometrów i padali łupem strażników. Była to trochę absurdalna sytuacja, ponieważ Reblinko ciągnie się przez zaledwie 300 metrów, są tam trzy, może cztery domy i żadnego ruchu pieszych.

Naszym zdaniem nie było żadnego uzasadnienia, aby ograniczać tam prędkość do 50 kilometrów. Tym bardziej, że na całej długości drogi krajowej nr 6 jest wiele miejscowości dużo większych od Reblinka, gdzie maksymalna prędkość jazdy wynosi 70 kilometrów na godzinę, np. Kłębowo, Wejherowo. Reblinko było wyjątkiem.

We wrześniu ubiegłego roku wnioskowaliśmy do gdańskiego oddziału GDDKiA o podniesienie maksymalnej prędkości w Reblinku do 70 kilometrów na godzinę. Obiecano, że przyjrzą się sprawie. Niestety, po kilku tygodniach stwierdzono, że nie będzie żadnych zmian.

Jednak równolegle sprawą zajęła się też słupska policja - wydział ruchu drogowego, która skierowała wniosek do GDDKiA o podniesienie prędkości. Dopiero to poskutkowało.

- Po przeanalizowaniu wniosku słupskiej policji stwierdziliśmy, że lepiej dla bezpieczeństwa będzie podnieść maksymalną prędkość - mówi Piotr Michalski, rzecznik GDDKiA.

To doskonała wiadomość dla kierowców, bo Reblinko przestanie być już maszynką do robienia pieniędzy dla strażników z gminy Kobylnica.

Najprawdopodobniej przenośny fotoradar gminy już nie będzie się tam pojawiał. Ostatecznie cel udało nam się osiągnąć. Policjanci przestrzegają jednak przed huraoptymizmem i przekraczaniem prędkości.

- Będziemy teraz analizowali zachowanie kierowców w tym miejscu - zapowiada Marek Komodołowicz, naczelnik wydziału ruchu drogowego słupskiej policji. - Jeśli okaże się, że kierowcy będą nagminnie przekraczali prędkość, będziemy wnioskowali o ponowne wprowadzenie ograniczenia prędkości do 50 kilometrów na godzinę.

Tego zapewne nikt nie chce, dlatego kierowcy powinni przestrzegać nowej organizacji ruchu, bo inaczej do Reblinka znów wrócą fotoradary.

LINK

Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
pstryk
Forum Lider


Dołączył: 21 Mar 2009
Pochwał: 213
Posty: 724
Skąd: PL
Wysłany: 24 Styczeń 2012, 18:08   

Znak <ZAB> jednak został... prędkość przez całą miejscowość jest podniesiona znakiem B-33 (70) czyli <SM> dalej może mierzyć...
Pytanie czy Policja pozytywnie zaopiniuje potencjalną lokalizację i czy zarządca ustawi znaki D-51 (chyba, że były i zostały).
 
 
delpiero 
Administratore banitore


Dołączył: 20 Lut 2009
Pochwał: 3682
Posty: 9599
Skąd: Gang Albanii
Wysłany: 28 Styczeń 2012, 14:23   

Cytat:
Przekroczył prędkość w nieistniejącej miejscowości i dostał mandat

Zwątpiłem w to, że żyję w państwie prawa. Nie będę dalej walczył, bo w tym kraju to nie ma sensu – mówi rozgoryczony pan Artur, kierowca z Postomina (zachodniopomorskie), ukarany za przekroczenie prędkości w nieistniejącej miejscowości "Trasa".

Kierowca z Postomina odwołał się od wyroku, w którym Sąd Rejonowy w Słupsku popełnił błąd, karząc go za przekroczenie prędkości w miejscowości "Trasa". Takiej nie ma. Odwołanie przegrał. I musiał dodatkowo zapłacić za to, że w ogóle się odwoływał.

Zdjęcie dokumentujące wykroczenie pana Artura wykonał fotoradar Straży Gminnej w Kobylnicy. Strażnicy przesłali dowód razem z wnioskiem o ukaranie do słupskiego sądu podając jako miejsce popełnienia czynu miejscowość Trasa. Sąd (sędzia Agnieszka Leszkiewicz) w pierwszym wyroku po prostu przepisał wniosek strażników, wpisując formułę, iż czyni to w imieniu Rzeczypospolitej i przystawił na wyroku pieczęć z orłem w koronie.

Pan Artur odwołał się, ale właśnie przegrał kolejną sprawę. Już prawomocnie. Na podstawie zeznań jednego ze strażników gminnych, Sąd Rejonowy w Słupsku zmienił tylko w wyroku lokalizację, doprecyzowując, że do przekroczenia dopuszczalnej prędkości doszło na trasie między Siemianicami, a Jezierzycami (pomorskie).

W efekcie, za wytknięcie błędu sądowi, kierowca z Postomina musiał zapłacić dodatkowo 150 złotych. Jak nam powiedział, w drugim wyroku sąd podwyższył mu grzywnę z 200 do 300 zł, a koszty sądowe - z 80 do 130 zł. Kierowca jest tym wyrokiem zbulwersowany.

- Błąd tkwił już w samym wniosku o ukaranie mnie. Uważam, że sąd powinien ten wniosek, jako obarczony wadą, odesłać z powrotem do kobylnickiej Straży Gminnej. Będę w tej sprawie apelował aż do Strasburga – zapowiadał zaraz po wyroku. Ale potem nadeszła chwila refleksji i w efekcie pan Artur postanowił się poddać.

- Wydam tylko pieniądze na prawników. Kapituluję, ale przynajmniej już wiem, gdzie naprawdę żyję – podkreśla kierowca.

Jak mówi, ubocznym skutkiem tej sprawy jest to, iż teraz uważniej wsłuchuje się w debatę o polskim sądownictwie. Przypadek faktycznie skłania do zastanowienia się, czy w Polsce warto odwoływać się od wyroków zawierających błędy.

- Jeśli kolejny wyrok tego polskiego sądu nie jest kolejnym błędem sądowym, to znaczy, że błędem jest samo procesowanie się w polskim sądzie - zaznacza.

Co ciekawe, Inaczej sytuacja wygląda, gdy sąd ma do czynienia z pozwaną instytucją, a błąd popełnia pozywający ją obywatel. Tak było np. w głośnych sprawach o zwroty nadpłat za wydanie karty pojazdu. Zawyżone o 425 zł opłaty na podstawie niezgodnego z prawem przepisu pobierały przez wiele lat powiaty od każdego, kto rejestrował używane auto, sprowadzone z zagranicy.

Po latach zakwestionował to Trybunał Konstytucyjny, a potem Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Ponieważ nikt nie określił, w jaki sposób pokrzywdzeni mogą dochodzić zwrotu niesłusznie pobranych pieniędzy, tylko nieliczni decydują się na pozywanie starostów.

I oto w ubiegłym roku taki pozew założyła w sądzie rejonowym mieszkanka Koszalina. Ale popełniła błąd. Jako pozwanego wpisała starostwo, a nie powiat reprezentowany przez starostę. Błąd został bezwzględnie wykorzystany. Sąd z tego powodu oddalił pozew, a kobieta poniosła koszta sądowe. Mimo że ci, którzy w identycznych sprawach składają pozwy właściwe formalnie, z reguły wygrywają.
LINK

Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
autogaz1984 
500+


Dołączył: 02 Sty 2014
Pochwał: 1268
Ostrzeżeń: 1/5
Posty: 2469
Skąd: Toruń/Czernikowo/Lipno
Wysłany: 16 Czerwiec 2014, 07:01   



LINK

Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
autogaz1984 
500+


Dołączył: 02 Sty 2014
Pochwał: 1268
Ostrzeżeń: 1/5
Posty: 2469
Skąd: Toruń/Czernikowo/Lipno
Wysłany: 8 Wrzesień 2014, 12:34   

Harmonogram pracy <FR> <SG> Kobylnica na wrzesień: klik
www.sgkobylnica.pl

Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
autogaz1984 
500+


Dołączył: 02 Sty 2014
Pochwał: 1268
Ostrzeżeń: 1/5
Posty: 2469
Skąd: Toruń/Czernikowo/Lipno
Wysłany: 9 Marzec 2015, 16:28   

Harmonogram pracy <FR> <SG> Kobylnica na marzec:



www.gp24.pl

piotreg, skontroluj mapę, bo w tych rejonach punkt na punkcie, aż się gubię. :facepalm:

Autor postu otrzymał pochwałę.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Gm. Kobylnica - Fotoradar przenośny | Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group