Forum Mapy Fotoradarów Antyradary Sid d6170a1a145367e883a51355df47f521 Mapa fotoradarów najpopularniejsze
RejestracjaRejestracja   ZalogujZaloguj   FAQFAQ   SzukajSzukaj


Poprzedni temat «» Następny temat
Dura lex sed lex - Sąd o pomiarze wideorejestratorem
Autor Wiadomość
jojo
Forum Lider

Dołączył: 22 Mar 2010
Pochwał: 64
Posty: 807
Skąd: ES / ETM
Wysłany: 29 Grudzień 2017, 17:06   Sąd o pomiarze wideorejestratorem

Nie pierwszy i pewnie nie ostatni taki wyrok, ale cytuję w całości.

Cytat:
Przełomowy wyrok w sprawie pomiaru prędkości. Przegrana policji



Sąd w Lublinie wydał absolutnie przełomowy wyrok w sprawie pomiaru prędkości dokonanego prędkościomierzem kontrolnym typu PolCam. Sędzia Bernard Domaradzki uzasadniając wyrok uniewinniający stwierdził, iż rejestrowana przez PolCam średnia prędkość jest prędkością radiowozu, a nie pojazdu kontrolowanego. Nagranie zarejestrowane PolCamem nie może stanowić dowodu winy w zakresie wykroczenia z art. 92a kw.

Uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie z dnia 28 listopada 2017 r., sygn. akt III W 1540/18
Reklama

W dniu 6 sierpnia 2016 roku, około godziny 17:00 Ernest P. poruszał się po ulicy Krańcowej w Lublinie samochodem marki BMW o nr rej. (...) W tym samym kierunku ruchu, co Ernest P., poruszał się pojazdem typu wideorejestrator patrol policji w składzie Kazimierz Plesz i Bartłomiej Oleszek (oględziny materiału wideo z wideorejestratora, zeznania B. Oleszka k. 58-, K. Plesza k. 9, 57). Pomiędzy radiowozem a pojazdem Ernesta P. poruszał się tym samym pasem ruchu pojazd marki VOLVO o wyróżniku LLE. Prędkość radiowozu wynosiła wówczas 99,1 km/h.

Na skutek zmniejszenia prędkości przez pojazd VOLVO przed wykonaniem manewru zmiany pasa ruchu również radiowóz zwolnił do prędkości 90,1 km/h. Po zjechaniu pojazdu VOLVO na pas ruchu do skrętu w lewo radiowóz poruszał się dalej pasem ruchu za pojazdem Ernesta P. Funkcjonariusze policji włączyli pomiar średniej prędkości w sytuacji, gdy prędkość radiowozu wynosiła 90,1 km/h. Pomiar średniej prędkości dokonywany był na odcinku 100 metrów. Począwszy od najpóźniej 63 metra pomiaru Ernest P. hamował. Wówczas prędkość radiowozu wynosiła 93,2 km/h. Na setnym metrze pomiaru prędkość radiowozu wynosiła 94,4 km/h a pojazd BMW w dalszym ciągu w sposób ciągły hamował. Na zakończenie pomiaru pojazd BMW znajdował się na łuku drogi. Prędkość średnia radiowozu na pomiarowym odcinku 100 metrów wynosiła 93,9 km/h. Po zakończeniu pomiaru kontrolnego radiowóz w dalszym ciągu przyśpieszał (oględziny materiału wideo z wideorejestratora, podręcznik użytkownika systemu Polcam k. 42-88, pismo Polcam k. 123). Pomiędzy radiowozem a samochodem marki BMW na początku i na końcu pomiaru nie była zachowana stała odległość (oględziny materiału wideo z wideorejestratora).

Obwiniony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że zarejestrowana prędkość nie jest prędkością jego pojazdu. Wyjaśnienia obwinionego są wiarygodne - jest oczywistym, iż zarejestrowana średnia prędkość pojazdu jest prędkością radiowozu. Zeznania Kazimierza Plesza (k. 57, 9) są zasadniczo wiarygodne i dotyczą okoliczności stwierdzonych nagraniem z wideorejestratora. Zeznania B. Oleszka k. (57 i k. 9), które w znacznym stopniu dotyczą zasad działania systemu Polcam i sposobu korzystania z niego podczas czynności związanych z rejestracją przekroczeń prędkości nie budzą wątpliwości i znajdują potwierdzenie w instrukcji urządzenia Polcam oraz nagraniu z wideorejestratora. Niemniej jednak czynione przez świadka założenia o praktycznym stosowaniu zaleceń instrukcji w realiach kontroli ruchu drogowego nie znalazły potwierdzenia w niniejszej sprawie.

Co tak naprawdę mierzy policyjny wideorejestrator?

Z samej natury przedmiotowego urządzenia kontrolnego tezy o możliwości dostosowania się do wymagań producenta podczas pomiaru prędkości są oderwane od realiów faktycznych stosowania urządzenia. Opinia pisemna jak i ustne biegłej instytucji - Politechniki Lubelskiej są w części niewiarygodne. Przy czym w odniesieniu do istoty opinii tj. obliczenia prędkości z jaką poruszał się obwiniony opinia nie mogła się ostać z uwagi na przyjętą metodologię jak i pominięte przez biegłych niedostatki dowodowego nagrania (o czym w dalszej części uzasadnienia). Złożone dokumenty dotyczące urządzenia Polcam poza instrukcją obsługi nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia. W szczególności wszystkie dokumenty dotyczące procedur administracyjnych, którym zostało poddane przedmiotowe urządzenie, a które w konsekwencji doprowadziły do legalnego używania urządzenia Polcam przez funkcjonariuszy policji nie miały znaczenia dla oceny wiarygodności dowodowego nagrania.

Sąd zważył, co następuje:

Materiał dowodowy dostarczony przez oskarżyciela publicznego pozwalał w sytuacji kwestionowania pomiaru przez obwinionego jedynie na bezsporne ustalenie prędkości radiowozu w dacie czynu, natomiast nie pozwalał na poczynienie ustalenia pewnego co do prędkości pojazdu obwinionego.

Sąd dopuścił dowód z opinii biegłej instytucji celem ustalenia prędkości pojazdu obwinionego na podstawie zabezpieczonego nagrania z wideorejestratora i ujawnionej prędkości średniej radiowozu. Dowód z opinii biegłej instytucji nie pozwolił na kategoryczne ustalenie prędkości pojazdu obwinionego i w istocie na skutek ujawnionych wad materiału dowodowego nie mógł doprowadzić do ustalenia takiej prędkości.

W pierwszym rzędzie należy poczynić uwagę natury ogólnej, co do wartości dowodowej wyników pracy urządzenia Polcam wykorzystywanego przez policję w niniejszej sprawie. Jak już Sąd wskazywał urządzenie Polcam dokonuje pomiarów prędkości radiowozu, w którym jest zainstalowane poprzez ustalenie prędkości średniej na odcinku kontrolnym. Stosowanie tego typu urządzenia do pomiarów prędkości dopuszcza § 3 pkt 4 rozporządzenia Ministra Gospodarki dnia 17 lutego 2014 roku w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych (Dziennik Ustaw z 2014 roku, poz 281).

Zważywszy na powyższe stosowanie urządzenia Polcam jest dopuszczalne w świetle przepisów prawa. Niemniej jednak w XXI wieku, przy aktualnym poziomie rozwoju technologicznego, musi zastanawiać wykorzystywanie przez organy państwa do pomiarów prędkości w ruchu drogowym urządzenia, które nie jest w stanie ustalić prędkości pojazdu poddawanego kontroli, a dla ustalenia prędkości tego pojazdu wykorzystuje zawodny i podatny na zakwestionowanie system pomiaru prędkości radiowozu.

Instrukcja systemu Polcam wskazuje, iż "przy pomocy elektronicznego, precyzyjnego urządzenia Polcam można dokonać pomiaru prędkości podejrzanego pojazdu". Powyższe zdanie mogłoby zostać uznane za w pełni prawdziwe jedynie w sytuacji, gdyby podejrzanym pojazdem był radiowóz, w którym urządzenie jest zainstalowane.

Konstrukcja urządzenie Polcam w sposób jednoznaczny wskazuje, iż jest urządzeniem złożonym składającym się z jednostki głównej, pilota zdalnego sterowania, okablowania, monitora oraz z elementów opcjonalnych dobieranych przez użytkownika np. drukarki i kamery. Jednostka centralna jest podłączona bezpośrednio do generatora impulsów odległości w pojeździe i spełnia trzy funkcje podstawowe: pomiaru przebytej drogi, pomiaru czasu i wyliczenia średniej prędkości. Metodologia przyjęta dla obliczenia prędkości sprowadza się do wyliczenia przebytej drogi w oparciu o bieg kół pojazdu w zmierzonym przez urządzenie czasie. Z konstrukcji urządzenia wynika również bezspornie, iż kamera i rejestrowany przez nią obraz służą wyłącznie dla dokumentowania sytuacji na drodze, w szczególności zabezpieczają procesowo wizerunek pojazdu, którego kierujący miał się dopuścić wykroczenia drogowego, w tym polegającego na przekroczeniu prędkości. Z opcjonalnego charakteru kamery wynika również fakt, iż jednostka centralna komputera w zakresie w jakim dokonuje operacji matematycznej wyliczenia prędkości średniej na podstawie impulsów informujących ją o obrotach kół radiowozu pracuje w sposób całkowicie niezależny od rejestrowanego wówczas materiału wideo (skoro jego rejestracja nie jest niezbędna dla funkcjonowania jednostki centralnej) a zapis wideo nie ma odniesienia metrologicznego. Sprzężenie kamery i jednostki centralnej ma miejsce jedynie w zakresie rejestrowania klatek (wskaźnik F w prawym górnym rogu monitora).

Powyższa okoliczność ma istotne znaczenia dla ustalenia przydatności dowodowej nagrania wideo. Poruszając się na płaszczyźnie całkowicie teoretycznej, która nie może znaleźć odzwierciedlenia w realiach kontroli ruchu drogowego, urządzenie Polcam może wskazać na prędkość pojazdu, którego kierujący dopuszcza się przekroczenia prędkości w sytuacji, gdy pomiędzy pojazdem sprawcy wykroczenia a pojazdem z urządzeniem Polcam zachowana jest stała odległość. Wedle instrukcji (k. 83) operator urządzenia Polcam winien uruchomić przycisk rozpoczęcia pomiaru prędkości w momencie kiedy samochód policyjny i sprawdzany jadą w stałej odległości od siebie (co prawda instrukcja nie wskazuje jak określa się stałość odległości pomiędzy pojazdami w momencie już rozpoczęcia pomiaru) i zakończyć pomiar znajdując się w tej samej odległości od pojazd sprawdzanego jak przy rozpoczęciu pomiaru.

Dystrybutor urządzenia twierdzi, iż dla prawidłowości pomiaru nie jest niezbędne zachowanie stałej odległości w toku pomiaru. Zgodnie z instrukcją na rzetelność pomiaru mają również wpływ - waga pojazdu, stan ogumienia, które winny korespondować ze stanem z momentu kalibracji. Jak już wskazywał Sąd brak jest w istocie możliwości zachowania warunków wskazanych w instrukcji w realiach ruchu drogowego.

Odnosząc się do przedmiotowej sprawy zabezpieczony materiał dowodowy w sposób jasny wskazuje, że operator wideorejestratora nie zdołał zachować wymagań przewidywanych przez instrukcję. Pomiędzy wielkością pojazdu marki BMW na początku i na końcu pomiaru istnieje różnica wielkości około 3 mm. Jakkolwiek w liczbach bezwzględnych różnica wydaje się minimalna to należy pamiętać, iż dotyczy to pojazdu policyjnego poruszającego się na odległości 100 metrów z prędkością blisko 100 km/h. Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, iż zarejestrowana prędkość radiowozu w toku pomiaru zwiększała się, a przed rozpoczęciem pomiaru sytuacja w ruchu drogowym nie sprzyjała ustaleniu niezwłocznie stałej odległości, skoro radiowóz poruszał się z prędkości 99,1 km/h następnie musiał zwolnić i następnie znowu przyśpieszał. Jednocześnie przy takim sposobie poruszania się radiowozu istotnym jest bezsporny fakt wykonywania manewru hamowania przez pojazd obwinionego począwszy od najpóźniej 63 metra pomiaru (manewr ten mógł być wykonywany już parę metrów wcześniej z uwagi na system zapisu odległości pomiarowej - brak zmiany wskaźnika co każdy metr). Wbrew twierdzeniom, iż zapalenie się w sposób ciągły w samochodzie świateł stop nie musi oznaczać hamowania, a lekkie dotknięcie hamulca, nie jest sądowi znana z własnego doświadczenia życiowego możliwość przejechania odległości koło 30-40 metrów z zapalonym światłem stop bez jednoczesnego hamowania. Skoro zatem obwiniony hamował, a wideorejestrator przyśpieszał to jest oczywiste, że średnia prędkość radiowozu 93,9 km/h nie była prędkością obwinionego.

Wobec powyższego opracowanie materiału wideo przez biegłą instytucję miało zweryfikować wskazania urządzenia Polcam i doprowadzić do ustalenia rzeczywistej prędkości pojazdu obwinionego. Formalnie rzecz biorąc metoda wskazana przez biegłą instytucję w sposób jasny umożliwiała ustalenie prędkości obwinionego, przy czym nakazywała ustalenie tej prędkości przy założeniach najbardziej korzystnych dla obwinionego, co w wersjach alternatywnych w opinii uzupełniającej biegła instytucja uczyniła. Biegła instytucja dla ustalenia prędkości średniej pojazdu BMW musiał czynić wyliczenia w odniesieniu do odcinka drogi nie pokrywającego się w pełni z dowodowym odcinkiem po którym poruszał się radiowóz. Niezbędnym było ustalenie punktów odniesienia - przejścia dla pieszych, w stosunku do których można było podjąć próbę ustalenia położenia pojazdu. Precyzyjnie tego położenia nie da się ustalić zważywszy na perspektywę nagrania. Co więcej słuszne były w tym zakresie uwagi obrońcy, iż przyjęcie takowych punktów charakterystycznych opiera się na założeniu wynikającym z fotografii tradycyjnej - iż na zdjęciu znajduje się uwieczniony stały element w danej jednostce czasu. Natomiast nagrania cyfrowe nie są wierną reprodukcją stałego stanu rzeczy w danej chwili. Wadliwość takiego założenia potwierdza również dowodowe nagranie.

Nie można zapominać, iż tuż przed osiągnięciem punktu początkowego przyjętego przez biegłych doszło do zmiany położenia pojazdu na nagraniu (wskaźnik numer 6 według numeracji instrukcji zmienia się na stały x 024.2 dopiero od klatki 533 wcześniej systematycznie rosnąc). Stąd też wnioskowanie o istnieniu obiektywnego, stałego, początkowego punktu odniesienia jest wątpliwe. Oglądając jako zapis ciągły nagranie wideo należy stwierdzić, iż jest to nagranie całościowe obejmujące zapis interwencji drogowej z udziałem wideorejestratora. Stąd też biegła instytucja dokonała analizy poklatkowej. Niemniej jednak umknął biegłym w opinii pisemnej istotny fakt, który w istocie zakwestionował nie tylko wynik ich obliczeń, ale samą metodologię. System działania kamery wideo i zapisu klatek przez urządzenie jednostki centralnej nie jest jednolity. Zapis w momencie, gdy nie jest dokonywany pomiar prędkości, wykonywany jest co drugą klatkę (klatki od 489 do 541) przed przystąpieniem do wykonywania pomiaru urządzenie dokonało zapisu 3 klatek o takim samym numerze (542) następnie rozpoczynając rejestrację drogi przebytej i czasu od punktu zero rejestrowało dwie klatki o numerach 543 i 545 (a zatem co dwie) aby następnie przejść do systemu rejestracji każdej klatki od 548 klatki, przy czym wedle ewidencji czasu trwania pomiaru prędkości (lewy dolny róg monitora) w pierwszej decysekundzie pomiaru prędkości zapisano 3 klatki, w drugiej decysekundzie pomiaru 1 klatkę, w trzeciej decysekundzie pomiaru 3 klatki, w czwartej decysekundzie 2 klatki, w piątej decysekundzie pomiaru 3 klatki.

W związku z powyższym założenie wyjściowe biegłych, które zostało ujęte we wzór matematyczny o możliwości wykorzystania danych zawartych w przedmiotowym nagraniu dla ustalenia prędkości pojazdu obwinionego jest również wadliwy z przyczyn metodologicznych (video opinia ustna uzupełniająca k. 201).

Nie można przyjąć jako prawidłowej decyzji biegłych o ustaleniu za pomocą zegara czasu urządzenia (lewy górny róg ekranu) ustalenia stałej wartości upływu czasu pomiędzy klatkami na 0,04 sekundy, skoro jednostka centralna urządzenia wskazuje, że w jednej decysekundzie (0,1 sekundy) może zostać zapisana różna ilość klatek nagrania pomimo rejestrowania kolejno następujących wedle numeracji urządzenia po sobie klatek. Reasumując opinia biegłych była wadliwa z dwóch względów. Po pierwsze z uwagi na arbitralność przyjęcia punktów granicznych uwzględnionych przy obliczeniach przez biegłych i po drugie z uwagi na nieuwzględnienie specyfiki działania urządzenia i przyjęte założenia, które w świetle danych zawartych w zapisie dowodowym nie mogły zostać potwierdzone. W toku postępowania nie udało się ustalić prędkości, z którą poruszał się obwiniony.

Podkreślić należy, że ustalenia sprawstwa i winy musi się opierać o bezsporne ustalenia faktyczne. Doświadczenie życiowe wskazuje, że w dniu 6 sierpnia 2016 roku Ernest P. poruszał się z prędkością wyższą niż administracyjnie dozwolona, skoro został wytypowany na podstawie naocznej obserwacji dokonanej przez załogę radiowozu do pomiaru prędkości. Niemniej jednak powyższe przekonanie nie stanowi dowodu sprawstwa i winy obwinionego. Przeczucie funkcjonariusza policji o tym, iż kierujący przekracza dozwoloną prędkość nie wystarczy w sytuacji, gdy państwo, które reprezentuje nie jest w stanie wyposażyć go w adekwatne dla potrzeb i możliwości technicznych XXI wieku urządzenie, które ustali i zabezpieczy dowód przekroczenia prędkości w sposób, który nie będzie budził wątpliwości.

Nie jest intencją Sądu wspieranie kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego i łamiących ograniczenia prędkości, niemniej jednak Sąd karny musi być przede wszystkim przyjacielem prawdy i nie może zastępować poczynienia prawdziwych ustaleń faktycznych wiarą w prawidłowość i racjonalność działań innych organów państwa. To, że określone organy państwa akceptują używanie urządzeń typu Polcam jako urządzenia do mierzenia prędkości pojazdów podczas kontroli ruchu drogowego nie jest samo w sobie ostatecznym dowodem w sprawie o czyn z art. 92 k.w. i z dopuszczenia tych urządzeń do użytku nie można wyciągać samoistnego wniosku o prawdziwości ustaleń czynionych przez to urządzenie. Nie znajdując dowodów winy obwinionego, które pozwalałyby na ustalenie, że poruszał się on z prędkością większą niż 50 km/h Sąd uniewinnił go od dokonania zarzucanego mu czynu. Mając powyższe na względzie Sąd orzekł jak w wyroku.

Wyrok jest nieprawomocny. Policja zapowiada złożenie apelacji.

Źródło
 
 
Telematyka

Wysłany:    https://dbkfleetmanagement.com/



 
 
 
bicker5 
Forum Lider

Dołączył: 17 Mar 2009
Pochwał: 49
Posty: 699
Skąd: Kraków
Wysłany: 29 Grudzień 2017, 18:53   

Cytat:
Instrukcja systemu Polcam wskazuje, iż "przy pomocy elektronicznego, precyzyjnego urządzenia Polcam można dokonać pomiaru prędkości podejrzanego pojazdu". Powyższe zdanie mogłoby zostać uznane za w pełni prawdziwe jedynie w sytuacji, gdyby podejrzanym pojazdem był radiowóz, w którym urządzenie jest zainstalowane.

:lol: :lol: :lol:

Sędzia rulez. :grin:
 
 
OJCIEC
Wio Łysa!


Dołączył: 20 Mar 2007
Pochwał: 233
Posty: 6674
Skąd: zasadniczo, z Węgorzeskiej
Wysłany: 29 Grudzień 2017, 20:48   

:good: :grin:
 
 
piotreg 
Administratore banitore


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1542
Posty: 31855
Skąd: DWR
Wysłany: 30 Grudzień 2017, 09:31   

W Sądzie nie ma sprawiedliwości. Do Sądu idzie się po wyrok. Na podstawie tych samych akt, inny Sędzia by skazał. Szczęście obwinionego, że trafił na takiego Sędziego. :twisted:
 
 
OJCIEC
Wio Łysa!


Dołączył: 20 Mar 2007
Pochwał: 233
Posty: 6674
Skąd: zasadniczo, z Węgorzeskiej
Wysłany: 30 Grudzień 2017, 19:15   

To prawda, choć bywa, że w podobnych sprawach powołuje się na uzasadnienie wyroku z innej sprawy. :good:
 
 
piotreg 
Administratore banitore


Dołączył: 23 Mar 2007
Pochwał: 1542
Posty: 31855
Skąd: DWR
Wysłany: 31 Grudzień 2017, 16:27   

Ale chyba mowa o wyroku Sądu Najwyższego.
 
 
OJCIEC
Wio Łysa!


Dołączył: 20 Mar 2007
Pochwał: 233
Posty: 6674
Skąd: zasadniczo, z Węgorzeskiej
Wysłany: 31 Grudzień 2017, 18:40   

Chyba niekoniecznie. :roll:

Podkreślam jednak, że chodzi o uzasadnienia wyroków, nie same wyroki.
 
 
kalex
Jajcarz

Dołączył: 20 Lut 2009
Pochwał: 127
Posty: 1222
Skąd: Wrocław
Wysłany: 1 Styczeń 2018, 12:51   

My chcemy STALLKERA. :evil:
 
 
OJCIEC
Wio Łysa!


Dołączył: 20 Mar 2007
Pochwał: 233
Posty: 6674
Skąd: zasadniczo, z Węgorzeskiej
Wysłany: 22 Styczeń 2018, 13:50   

No, co laser to laser. :grin:
 
 
phonemaniac
Videomaniac


Dołączył: 10 Paź 2008
Pochwał: 1316
Posty: 4393
Skąd: WKZ
Wysłany: 27 Luty 2018, 20:24   

Cytat:
Policja będzie używać wideorejestratorów. Dla ministerstwa jeden wyrok sądu nic nie znaczy



Zdaniem Lubelskiego sądu wystawianie mandatów za przekroczenie prędkości na podstawie zapisu wideorejestratora często prowadzi do poważnych błędów pomiarowych. Mimo to policja będzie używać tego sprzętu.


Mandat, ale za co?

Przyzwolenie na przekraczanie dozwolonej prędkości jest głęboko zakorzenione w świadomości polskich kierowców. O tym, że można jeździć inaczej, łatwo przekonać się, będąc na przykład w Szwajcarii czy Szwecji. By skłonić naszych zmotoryzowanych do podobnego szacunku względem prawa i zdrowia innych uczestników ruchu, państwo musi zaoferować kierowcom dobrze rozbudowaną sieć dróg ekspresowych i autostrad, a także karać łamanie prawa. Rzecz w tym, że te kary muszą być sprawiedliwe, a na to w Polsce nie zawsze można liczyć.

Wyrok sądu w Lublinie (sygn. akt III W 1540/16) podważa sens używania wideorejestratorów do karania kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Finałem tej sprawy było uniewinnienie kierowcy oskarżonego przez policję na podstawie pomiaru wideorejestratorem PolCam o przekroczenie dozwolonej prędkości o 43 km/h. Jak wynikało z zapisu wideo przedstawionego przez policję, radiowóz z zainstalowanym urządzeniem podczas dokonywania odcinkowego pomiaru prędkości zbliżał się do samochodu, którego prędkość miała być mierzona. To wypaczyło wyniki policyjnych czynności.

Problem z wideorejestratorami polega na tym, że urządzenia te wskazują wartość prędkości nie na podstawie pomiarów wykonywanych laserowym czy ultradźwiękowym miernikiem prędkości, a w oparciu o prędkość obrotową kół pojazdu, w którym sprzęt jest zamontowany. Oznacza to, że pokazuje jak szybko jedzie radiowóz, a nie rejestrowany na wideo pojazd.

W uzasadnieniu wyroku dosadnie określił to sąd, pisząc: "Instrukcja systemu P. wskazuje, iż przy pomocy elektronicznego, precyzyjnego urządzenia P. można dokonać pomiaru prędkości podejrzanego pojazdu. Powyższe zdanie mogłoby zostać uznane za w pełni prawdziwe jedynie w sytuacji, gdyby podejrzanym pojazdem był radiowóz, w którym urządzenie jest zainstalowane".

Najczęstszym błędem związanym z używaniem wideorejestratora jest zmiana odległości pomiędzy radiowozem i samochodem, którego prędkość próbują określić policjanci. Tak było w przypadku sprawy z Lublina. Jak widać na stopklatce z nagrania zarejestrowanego wideorejestratorem PolCam, policjanci podczas pomiaru nie widzą, jaka odległość dzieli ich od namierzanego pojazdu. Parametr "D" widoczny w dole lewej części ekranu określa długość odcinka drogi, na którym dokonywany jest pomiar. Tak naprawdę policjanci dokonują więc pomiaru "na oko", starając się utrzymać stały dystans.

Jak duże mogą być błędy pomiaru wideorejestratorem? W najgłośniejszym takim przypadku Krzysztof Hołowczyc został zatrzymany przez policję za przekroczenie dozwolonej prędkości. W miejscu, gdzie wolno rozwijać 90 km/h, zdaniem policji jechał 204,4 km/h. Podczas procesu biegły orzekł, że rzeczywista prędkość Hołowczyca wynosiła 161 km/h.

Nieprawdziwy wynik kontroli prędkości przeprowadzonej przy użyciu wideorejestratora może się jednak pojawić również w innej sytuacji. Stanie się tak wtedy, jeśli w radiowozie zostaną zastosowane opony o innym profilu niż ten, z którego korzystano podczas kalibracji wideorejestratora.

Dokładnie taką samą specyfiką wyróżnia się urządzenie Videorapid2 firmy Zurad. Właśnie takie wideorejestratory trafiły do 140 nowych, nieoznakowanych radiowozów BMW polskiej policji. Każe to postawić sobie pytanie o sens mierzenia prędkości przy pomocy wideorejestratorów.

Jak w uzasadnieniu wyroku stwierdził lubelski sędzia: "Przeczucie funkcjonariusza policji o tym, iż kierujący przekracza dozwoloną prędkość nie wystarczy w sytuacji, gdy państwo, które reprezentuje, nie jest w stanie wyposażyć go w adekwatne dla potrzeb i możliwości technicznych XXI wieku urządzenie, które ustali i zabezpieczy dowód przekroczenia prędkości w sposób, który nie będzie budził wątpliwości".

Sprawa była na tyle szeroko komentowana, że zainteresował się nią również poseł Marek Wójcik. Parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej wystosował interpelację do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W piśmie zapytał o to, czy w związku z orzeczeniem lubelskiego sądu planowana jest rezygnacja z wideorejestratorów PolCam. Odpowiedź resortu nie napawa optymizmem.

Wideorejestratory zostają


Jak zaznacza Jarosław Zieliński, sekretarz stanu w MSWiA, policja sprawuje ścisłą wewnętrzną kontrolę nad użytkowaniem wideorejestratorów. Dodatkowo w komendach organizuje się cykliczne szkolenia dla funkcjonariuszy obsługujących takie urządzenia. Jak wynika z informacji MSWiA, w 2017 r. wzięło w nich udział 340 policjantów. W polskiej policji wykorzystuje się obecnie 261 wideorejestratorów PolCam. Oznacza to, że funkcjonariusze korzystający z tego sprzętu rzeczywiście przechodzą częste szkolenia. Nie daje to jednak gwarancji właściwego korzystania z przyrządów.


Sekretarz stanu MSWiA wspomina również, że w samym uzasadnieniu wyroku lubelskiego sądu czytamy, że "Stosowanie tego typu urządzenia do pomiarów prędkości dopuszcza § 3 pkt 4 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 17 lutego 2014 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych (Dz. U. z 2014 roku, poz. 281). Zważywszy na powyższe, stosowanie urządzenia PolCam jest dopuszczalne w świetle przepisów prawa".

W odpowiedzi na poselską interpelację nie przytoczono jednak kolejnego zdania z uzasadnienia lubelskiego sądu, a brzmi ono następująco: "Niemniej jednak w XXI wieku, przy aktualnym poziomie rozwoju technologicznego, musi zastanawiać wykorzystywanie przez organy państwa do pomiarów prędkości w ruchu drogowym urządzenia, które nie jest w stanie ustalić prędkości pojazdu poddawanego kontroli, a dla ustalenia prędkości tego pojazdu wykorzystuje zawodny i podatny na zakwestionowanie system pomiaru prędkości radiowozu".

Koronnym argumentem MSWiA za utrzymaniem wideorejestratorów PolCam jest fakt, że posiadają one zatwierdzenie typu wydane przez Główny Urząd Miar oraz legalizację pierwotną i ponowną. Problem w tym, że decyzje tej jednostki niejednokrotnie budziły spore kontrowersje, a jej funkcjonowanie spotkało się z ostrą krytyką.

Urząd z GUM-y

Wycofywany obecnie z zasobów policji ręczny miernik prędkości Iskra-1 bez problemu uzyskał zatwierdzenie typu w Głównym Urzędzie Miar. Na podstawie pomiarów dokonywanych tym urządzeniem przez lata policja nałożyła miliony mandatów. W 2013 roku wybuchła jednak afera. W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał na fakt, że Iskra-1 nie spełnia wymogów ministerialnego rozporządzenia z 2004 r. regulującego cechy urządzeń używanych do pomiaru prędkości pojazdów. Czy specjaliści GUM-u, nadając Iskrze zatwierdzenie typu, mogli przeoczyć ten fakt?

Iskra-1 nie wskazuje pojazdu, którego prędkość jest mierzona. Problem pojawia się, kiedy w kierunku policjanta jedzie kilka samochodów. Instrukcja obsługi Iskry mówi, że w takiej sytuacji pokazywana jest prędkość najszybszego pojazdu. O tym, które to z grupy zbliżających się aut, musi zdecydować policjant. W praktyce zatrzymuje tego, który jedzie najbliżej.

W 2012 r. do jednostek policji na szeroką skalę zaczęły trafiać mierniki prędkości Ultralyte LTI 20-20 100LR. To laserowe urządzenia z optycznym celownikiem. Mierniki posiadały oczywiście zatwierdzenie typu wydane przez GUM, a policja chwaliła się, że za pomocą nowego sprzętu może "ustrzelić" pirata drogowego z odległości nawet kilometra - i to gdy pojazdy poruszają się jeden za drugim.

Powszechne mniemanie na temat tego sprzętu zmienił proces, do jakiego doszło w Zamościu w 2014 r. Powołany w nim biegły stwierdził, że w przypadku laserowego miernika z optycznym celownikiem pomiar z odległości 500 m jest wiarygodny tylko wtedy, gdy 100 m przed samochodem czy motocyklem, w który za pomocą wizjera celuje policjant, ani za nim, nie jedzie żaden inny pojazd. W sprawnie funkcjonującym państwie taki wniosek powinien zostać sformułowany już przez GUM, a zatwierdzenie typu powinno zawierać dodatkowe obostrzenia. Wówczas policja nie ośmieszałaby się (nie ze swojej winy), promując miernik właściwościami, których on nie posiada.

W lipcu 2017 r. swoje zdanie na temat GUM-u wyraziła również Najwyższa Izba Kontroli. Inspektorzy NIK-u wzięli pod lupę działalność Głównego Urzędu Miar w latach 2010-2016. Wśród zarzutów, które przedstawiono tej instytucji, znalazły się te dotyczące niewystarczającego bieżącego nadzoru nad prawidłowością działania urządzeń do mierzenia prędkości pojazdów. W 2016 roku na terenie całego kraju GUM skontrolował tylko 14 mierników prędkości. Jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Głównej Policji, na koniec 2016 roku w rękach funkcjonariuszy było 1836 radarów. ITD korzystało zaś wówczas z 449 urządzeń mierzących prędkość. Oznacza to, że w 2016 roku pracownicy GUM skontrolowali zaledwie 0,6 proc. przyrządów, które były wykorzystywane na polskich drogach.

W latach 2010-2016 GUM w ogóle nie prowadził kontroli radarów do pomiaru prędkości pojazdów na obszarze działania czterech z dziewięciu Okręgowych Urzędów Miar: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu. Było tak pomimo wielokrotnych informacji w mediach o wątpliwościach dotyczących prawidłowości pomiarów prędkości radarami typu Iskra stosowanymi przez policję, a także mimo wyników serii kontroli Biura Nadzoru GUM w 2013 i 2014 r. w dziesięciu jednostkach policji. W trzech z dziesięciu zbadanych wówczas radarach ujawniono uszkodzenia związane z wpływem zakłóceń elektromagnetycznych. Niesprawne egzemplarze radarów zostały wycofane z użytkowania.

Niektóre z jednostek GUM-u nie miały możliwości kontrolowania sprzętu do mierzenia prędkości pojazdów z powodu braku koniecznych do tego urządzeń.

Pół miliona pytajników

W 2017 roku przy użyciu wszystkich wideorejestratorów ujawniono 596 541 wykroczeń, za które nałożono 538 534 mandaty karne. Pytanie brzmi, ilu spośród tych kierowców ukarano nieadekwatnie do popełnionego przewinienia i ilu bezpodstawnie zatrzymano prawo jazdy. Taka sytuacja nie tylko podważa zaufanie obywateli do państwa, ale też zwiększa kolejki w sądach.

Czy wideorejestratory powinny więc zniknąć z policyjnych radiowozów? W momencie, gdy kamery mają się pojawić na mundurach funkcjonariuszy drogówki, byłoby to krokiem pozbawionym sensu. Rzecz w tym, by zaprzestać karania przy ich pomocy za przekraczanie prędkości. Zamiast tego pod lupę można wziąć kierowców, którzy wyprzedzają przed przejściami dla pieszych lub na nich, przekraczają podwójną ciągłą albo wjeżdżają na ulice jednokierunkowe pod prąd. W tych przypadkach o błędzie nie może być mowy.

LINK
 
 
 
phonemaniac
Videomaniac


Dołączył: 10 Paź 2008
Pochwał: 1316
Posty: 4393
Skąd: WKZ
Wysłany: 20 Marzec 2018, 08:08   

Cytat:
Wideorejestratorom nie można wierzyć. Kolejny przegrany proces przez policję



Pomiar prędkości dokonany za pomocą wideorejestratora Polcam PC2006, który znajduje się w wielu nieoznakowanych radiowozach, jest niewiarygodny, uznał sąd w Katowicach. To już kolejny wyrok wskazujący, że można kwestionować dane pochodzące z policyjnych urządzeń.


Katowicki sąd zajął się sprawą kierowcy, którego na "siedemdziesiątce" nakryli policjanci w nieoznakowanym radiowozie. Według policji kierowca przekroczył prędkość o 37 km/h.

Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", sąd uznał, że urządzenie mierzy prędkość kontrolowanego samochodu tylko wtedy, gdy w czasie całego pomiaru znajduje się w równej odległości od radiowozu.

Ponieważ urządzenie nie jest wyposażone w przyrząd do mierzenia odległości, nie wiadomo, czy prędkość obu samochodów się nie różni. To istotne, ponieważ wideorejestrator mierzy prędkość radiowozu.

Wystarczy, że radiowóz w czasie pomiaru zbliży się do kontrolowanego samochodu, by nie można było poprawnie ustalić prędkości, z jaką się poruszał.

To często podnoszony argument i najczęstsza linia obrony w przypadku kierowców, których prędkość zmierzono wideorejestratorem tego typu.

W podobny sposób bronił się Krzysztof Hołowczyc w obu głośnych przypadkach zatrzymania przez policjantów, poruszających się nieoznakowanym radiowozem.

LINK
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dura lex sed lex - Sąd o pomiarze wideorejestratorem | Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group