Strażnicy miejscy zaparkowali na sygnale i poszli po bułki
Strażnicy miejscy z Gdańska włączyli sygnały świetlne, których używa się podczas interwencji i... poszli do cukierni po zakupy. Wszystko nagrał jeden z naszych czytelników. - Włączone sygnały to wynik awarii - przekonują strażnicy. Była jednak na tyle "poważna", że światła zostały wyłączone od razu po tym, jak wsiedli do radiowozu.
Na filmie przesłanym do Portalu Trojmiasto.pl widzimy zaparkowany w śródmieściu Gdańska. Funkcjonariuszy w środku nie ma, są za to włączone sygnały świetlne, których używa się podczas wykonywania interwencji.
Próżno jednak szukać strażników w okolicy, bo są... w pobliskiej piekarni, z której po chwili wychodzą. Zmieszani tym, że są nagrywani, wsiadają do samochodu i odjeżdżają.
Czytelnik nagrywający film sugeruje, że strażnicy zaparkowali na miejscu dla niepełnosprawnych i widoczny na nagraniu znak może to potwierdzać. Oznaczenie na jezdni jest jednak zasłonięte przez śnieg.
Zrzuty z ekranu z Google Maps pokazują za to, że najprawdopodobniej radiowóz stoi tuż obok koperty. Choć strażnicy mogli tego nie wiedzieć.
Czy dlatego włączyli sygnały świetlne i poszli do sklepu? Sprawa od środy była wyjaśniana przez ich przełożonych. Oto ich ustalenia.
- Strażnikom przekazana została przez przechodnia informacja o osobie, która miała pić alkohol obok piekarni przy ul. Bogusławskiego. Patrol postanowił niezwłocznie sprawdzić ten sygnał - mówi Wojciech Siółkowski, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej.
Włączone sygnały miały do tego być zepsute. Strażnicy zgłosili to centrali, ale zanim zjechali do siedziby straży miejskiej, sprawdzili jeszcze okolice piekarni. Nikogo pijącego alkohol nie znaleźli.
- Po przejechaniu do siedziby straży miejskiej mieli rozpocząć planowaną przerwę. Funkcjonariusze, korzystając z okazji, że są obok piekarni, postanowili kupić sobie coś do jedzenia - czego, zgodnie z wewnętrznym regulaminem, poza wyznaczonym czasem przerwy robić nie powinni! Funkcjonariusze nie popełnili jednak wykroczenia, ani też nie użyli sygnałów uprzywilejowania w celu prywatnym. W związku z naruszeniem regulaminu pracy, kierownictwo straży miejskiej w Gdańsku przeprowadziło z załogą radiowozu rozmowy dyscyplinujące - informuje Wojciech Siółkowski.
Nie wiemy jak poważna była awaria, ale w końcówce filmu widać, że światła zostają wyłączone tuż po tym, jak strażnicy wsiadają do samochodu.
Nic tam nie piszą o upomnieniu czy mandacie dla tej baby? 4 pasy ruchu, a ona jest nieśmiertelna.
Cytat:
Legnicki policjant wyróżniony przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i Komendanta Głównego Policji
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak wyróżnił i nagrodził asp. Marcina Webera - funkcjonariusza Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy za wzorową postawę w służbie na rzecz społeczeństwa. Interwencję policjanta, który udzielił pomocy starszej pani, zarejestrowały kamery legnickiego Urzędu Miasta, a film obiegł ogólnopolskie media. List gratulacyjny funkcjonariuszowi wręczył Komendant Główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk, uczestniczący w odprawie służbowej, podsumowującej pracę dolnośląskiej Policji w 2016 roku.
Komendant Główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk podczas odprawy służbowej podsumowującej pracę dolnośląskiej Policji w 2016 roku odczytał, a następnie wręczył list gratulacyjny od Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Błaszczaka, skierowany do asp. Marcina Webera - funkcjonariusza Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Policjant został wyróżniony i nagrodzony przez ministra za wrażliwość i wzorową, godną naśladowania postawę. Zarejestrowana kamerami monitoringu miejskiego interwencja funkcjonariusza w Legnicy, podczas której po wstrzymaniu ruchu pojazdów na kilku pasmowej jezdni, pomaga on starszej pani o ograniczonej sprawności ruchowej przejść przez jezdnię, spotkała się z szerokim oddźwiękiem wśród społeczności lokalnej i w ogólnopolskich mediach. Cała sytuacja zakończyła się dla starszej pani bezpiecznie. Gdyby kobieta przekroczyła jednak środek jezdni i weszła przed nadjeżdżające pojazdy finał mógłby być tragiczny.
Komendant Główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk dziękując funkcjonariuszowi za zaangażowanie wskazał też, że jego zachowanie jest esencją tego, co nazywamy służbą na rzecz społeczeństwa i dbaniem o jego bezpieczeństwo. Sam policjant twierdzi, że zachował się tak, jakby zachował się każdy inny funkcjonariusz w takiej sytuacji.
Nie zareagowałby, może staruszka by zginęła, wtedy może byłoby: "Tak wygląda nasza Policja, tylko karać kierowców, a nie pomagać innym uczestnikom dróg". Albo, albo, albo etc. Zrobił jak zrobił, moim zdaniem postawa godna pochwały i też tak się stało.
"Według nyskiej drogówki manewr wyprzedzania rozpoczął się na wysokości znaku zakazu B-25, wg tego co przekazali policjanci z radiowozu, który stoi po prawej stronie w 45 sekundzie nagrania. Zamiast mandatu od razu poinformowano o skierowaniu sprawy do Sądu. Sprawa skończyła się jednak pomyślnie. Policjanci zostali poinformowani o wideorejestratorze. Oddali dokumenty. Zaistniała sytuacja daje jednak do myślenia. Korzystajcie z wideorejestratorów."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum