Dołączył: 22 Mar 2010 Pochwał: 64 Posty: 807 Skąd: ES / ETM
Wysłany: 17 Grudzień 2016, 17:21
OJCIEC napisał/a:
Ale sprawa jest bardzo prosta. Firmami rządzą księgowi, a nie pasjonaci motoryzacji. Najważniejszy jest zysk, kropka.
Owszem, tylko w produkcji małoseryjnej nie ma takiego cięcia kosztów, bo to właśnie się nie opłaca, poza tym cena końcowa nie jest kryterium decydującym o zakupie. Już to widzę, jak taki McLaren zleca u swoich inżynierów silnik, który ma wytrzymać zaledwie parę lat, by był i tańszy i by mieć pewność, że klient wróci po nowy model. Co do sportu, to tutaj proporcje są zupełnie odwrócone - w jeden silnik inwestuje się tyle ile fabryka inwestuje w wyprodukowanie setek cywilnych pojazdów, co raczej wyklucza argument oszczędzania na materiałach.
Dopóki ktoś, kto faktycznie zna technologię i jej zastosowania, nie wypowie się całościowo na temat tego jakie konsekwencje niesie stosowanie wymienionych produktów, zarówno dodatnie jak i ujemne, to cała dyskusja sprowadza się do tego, kto w co wierzy.
Dołączył: 20 Mar 2007 Pochwał: 233 Posty: 6674 Skąd: zasadniczo, z Węgorzeskiej
Wysłany: 18 Grudzień 2016, 00:08
Jojo, w co wierzysz, Twoja rzecz, nie wnikam. Ja nie wiem, nie używałem. Natomiast widziałem dwa testy, łącznie z tym, o którym pisałem. W obu mówi się o symbolicznym przyroście mocy. W jednym pomierzono stopień sprężania w kilku silnikach i w każdym nastąpiła znacząca poprawa, z powrotem do parametrów fabrycznych jakiegoś wyjeżdżonego rzęcha włącznie. Sprawdzono też deklarację o możliwości pracy bez oleju i przynajmniej w jakimś rozsądnym przedziale czasowym jest to prawda (tego Golfa naprawdę skatowali, żeby w końcu zatrzeć).
A dlaczego Lotus tego nie używa? A pytaj w fabryce Lotusa.
Widziałem też działanie innego preparatu - tym razem powłoka ceramiczna, ale dla karoserii. Zabezpiecza lakier m.in. przed zmatowieniem, wyblaknięciem i wpływami warunków atmosferycznych, pyłu i ogólnie starzenia się powłoki przez 7-8 lat. I wiesz co - fabrycznie też go nie stosują.
Znam też kolejny preparat - wycieraczka w płynie. Powoduje, że powierzchnia szyby staje się hydrofobowa i krople wody same się usuwają pod wpływem aerodynamiki. Wymyślili go ludzie z NASA dla promów kosmicznych. Również żadna z firm samochodowych go nie stosuje. Preparat kosztuje dwadzieścia złotych i starcza na kilkanaście/kilkadziesiąt razy.
Ale wiesz co, może masz rację. Może nie każdy sobie życzy, żeby takie rzeczy były na/w jego aucie. Może firmy celowo unikają używania tego typu rozwiązań, bo spotkałyby się z krytyką jakiejś tam grupy potencjalnych klientów.
Zresztą, jak to reklamować - stosujemy ceramizer, więc silnik ma 2% więcej mocy, no i parę kilometrów możesz sobie pojeździć bez oleju? Albo - normalnie nasz lakier jest tak miękki, że zetrzesz go szczotkami podczas mycia w dwa lata, ale stosujemy powłokę ceramiczną, dzięki której karoseria myje się sama podczas deszczu, a po ośmiu latach nie zauważysz śladów zużycia? To trzeba jeszcze sprzedać, a oni mają 15 sekund telewizyjnej reklamy, na której po prostu zobaczysz świecące się jak psu jajca autko w najbogatszej wersji, na pustych ulicach podczas uroczego zachodu słońca, z laską o miseczce B na siedzeniu pasażera (większa zbyt dosadnie wygląda z zaciągniętymi pasami) i adonisem z trzydniowym zarostem i miną jakby właśnie zrzucił kloca, za kierownicą. Gdzie tu miejsce na gadanie o rysach na lakierze, czy nieuchronnym, choć naturalnym zużywaniu się powierzchni ciernych panewek, tłoków i cylindrów?
Dołączył: 23 Mar 2007 Pochwał: 1542 Posty: 31855 Skąd: DWR
Wysłany: 18 Grudzień 2016, 10:08
OJCIEC napisał/a:
Zresztą, jak to reklamować - stosujemy ceramizer, więc silnik ma 2% więcej mocy, no i parę kilometrów możesz sobie pojeździć bez oleju? Albo - normalnie nasz lakier jest tak miękki, że zetrzesz go szczotkami podczas mycia w dwa lata, ale stosujemy powłokę ceramiczną, dzięki której karoseria myje się sama podczas deszczu, a po ośmiu latach nie zauważysz śladów zużycia? To trzeba jeszcze sprzedać, a oni mają 15 sekund telewizyjnej reklamy, na której po prostu zobaczysz świecące się jak psu jajca autko w najbogatszej wersji, na pustych ulicach podczas uroczego zachodu słońca, z laską o miseczce B na siedzeniu pasażera (większa zbyt dosadnie wygląda z zaciągniętymi pasami) i adonisem z trzydniowym zarostem i miną jakby właśnie zrzucił kloca, za kierownicą. Gdzie tu miejsce na gadanie o rysach na lakierze, czy nieuchronnym, choć naturalnym zużywaniu się powierzchni ciernych panewek, tłoków i cylindrów?
Ojciec - wycieraczka w płynie to alkohol izopropylowy. 5 zł za litr w sklepie z elektroniką. A na aledrogo 300 ml kosztuje 45 zł - ale Japoński, kurna chata.
Wlejcie sobie motodoktora zamiast ceramizera i będziecie mieli taki sam efekt. Podniesie się kompresja.
A ciekawy jestem bardzo jak ten ceramizer radzi sobie na tulejach z Nikasilem.
Dołączył: 20 Mar 2007 Pochwał: 233 Posty: 6674 Skąd: zasadniczo, z Węgorzeskiej
Wysłany: 19 Grudzień 2016, 20:43
Cytat:
Ojciec - wycieraczka w płynie to alkohol izopropylowy. 5 zł za litr w sklepie z elektroniką. A na aledrogo 300 ml kosztuje 45 zł - ale Japoński, kurna chata.
Nie, pisałem o czym innym. Nie pamiętam dokładnie, ale to chyba pozostawia jakąś teflonopodobną powłokę. Ale nie wiedziałem, że teraz wycieraczką w płynie jest izopropanol. Osobiście używam go do odtłuszczania styków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum