Fotoradar borneńskiej straży miejskiej sprytnie ukryty w zaroślach w Krągach
Fotoradar strażników miejskich z Bornego Sulinowa wrócił na drogi, ale z małym poślizgiem i na razie nie na wszystkie drogi. Nie ma już szans, aby z mandatów za przekroczenie prędkości uzyskać w tym roku zaplanowane pół miliona złotych.
O tym, że fotoradar borneńskich strażników wrócił na drogi w gminie, powiadomił nas jeden z Czytelników. – Przez jakiś czas był spokój, teraz znowu się czają w zaroślach we wsi Krągi – mówi mieszkaniec Bornego Sulinowa. Faktycznie, fotoradar jest ukryty wśród zielska tak, że nie sposób go zauważyć niemal do ostatniej chwili.
Ryszard Ihnatów, komendant SM w Bornem Sulinowie, zapewnia, że wszystko jest zgodne z przepisami: - Fotoradar może stać w zaroślach na poboczu albo nawet poza poboczem, a tak się złożyło, że w tym roku gospodarz w Krągach posiał kukurydzę... - mówi i dodaje, że miejsce jest właściwie oznakowane.
Przyznaje też, że do początku roku kupione w zeszłym roku urządzenie leżało bezczynnie w magazynie, bo wszyscy czekali na rozporządzenia do tzw. ustawy fotoradarowej. Przepisy wykonawcze weszły w życie z początkiem lipca, wtedy też większość straży miejskich i gminnych w Polsce, z powrotem zaczęła używać fotoradarów.
W gminie Borne Sulinowo z uwagi na przeciągające się uzgodnienia z policją i zarządcami dróg, stało się to dopiero w sierpniu. – Na razie możemy stać z radarem przy drogach powiatowych: w Krągach i w Borem Sulinowie przy ulicy Orła Białego i alei Niepodległości koło szkoły – wyjaśnia szef strażników.
Przeciągają się za to formalności dotyczące lokalizacji fotoradaru przy drodze krajowej nr 20. Strażnicy chcieliby łapać piratów drogowych w Śmiadowie, Jeleniu i Łubowie, ale na razie jeszcze nie mogą. – Myślę, że niebawem dopełnimy formalności i fotoradar pojawi się także tam – dodaje R. Ihnatów.
Utraconych dochodów z mandatów za przekroczenie prędkości narobić się już jednak nie da. W tym roku do budżetu Bornego miało wpłynąć z tego tytułu pół miliona złotych. – Na dziś mamy około 100 tys. zł i na pewno planu nie zrealizujemy – mówi komendant SM.
W powiecie szczecineckim wszystkie gminy, które mają swoje straże (nie ma ich tylko gmina wiejska Szczecinek) są wyposażone w fotoradary. W Szczecinku strażnicy mają np. tylko jeden fotoradar (i 1,2 mln zł do "zarobienia"), ale już w niewielkim Białym Borze aż trzy. I pracują one wytrwale. W zeszłym roku "zarobiły" około 7 mln zł. W tym roku zaplanowano 5,5 mln zł i na początek sierpnia założenia budżetowe wykonano w połowie.
Na zakończenie – kuriozum. Bo nie można inaczej nazwać różnego podejścia zarządców dróg do kwestii oznakowania miejsc, w których stoją fotoradary przenośne. Na drogach powiatowych szczecinecki Zarząd Dróg Powiatowych pozwolił tablice informujące o pomiarze prędkości zamontować na stałe. – Uważają, że taka tablica będzie pełnić rolę prewencyjną nawet, jeżeli nie stoi tam radar – mówi R. Ihnatów.
Z kolei w Szczecinku przy drogach krajowych strażnicy przed kontrolą prędkości muszą znak z radarem przykręcić do słupa, a po robocie go odkręcić...
Fotoradar już widoczny dla kierowców. Krzaki zostały wycięte
Zarządca drogi w Krągach wyciął chaszcze, w których strażnicy chowali fotoradar. Urządzenie jest widoczne i pstryka mniej zdjęć.
Pod koniec września nasi Czytelnicy poinformowali nas, że borneńska Straż Miejska ponownie zaczęła ustawiać na drogach w gminie fotoradar. Między innymi we wsi Krągi przy powiatowej drodze wiodącej do Bornego Sulinowa. To długi, prosty odcinek, ale w terenie zabudowanym.
Strażnicy radar ustawiali w chaszczach na poboczu w ten sposób, że dla kierowców był on widoczny niemal w ostatniej chwili. Formalnie wszystko jest w porządku: miejsce jest uzgodnione z policją i zarządcą drogi, a kontroli prędkości informują znaki. Mimo to kierowcy skarżyli się, że urządza się na nich "polowania".
Ryszard Ihnatów, komendant SM w Bornem Sulinowie, wyjaśniał nam, że urządzenie pomiarowe ma prawo stać na poboczu, a nawet poza nim. Także w zaroślach. Komendant dodawał, że nie jest winą strażników, że gospodarz na pobliskim polu posiał kukurydzę, która tak urosła.
Pomińmy szczegół, że radar nie stał w kukurydzy, ale na poboczu w zielsku. Nie spodobało się to najwyraźniej także w Powiatowym Zarządzie Dróg w Szczecinku, który po naszym artykule zlecił wyciąć zielska na kilkudziesięciometrowym odcinku wokół miejsca ustawienia fotoradaru. Teraz urządzenie jest widoczne z daleka.
– To nie była nasza inicjatywa, zarządca zrobił to sam – mówi Ryszard Ihnatów, który nie ukrywa, że po "zabiegach agrotechnicznych" w Krągach fotoradar "pstryka" mniej piratów drogowych. Ale – jak zapewnia komendant – ponoć teraz, ci którzy przekraczają przepisy jeżdżą jeszcze szybciej.
– Tak, to my wycięliśmy zielsko na poboczu w Krągach poszerzając w miejscu ustawiania radaru pas, na jakim to zwykle robimy – mówi Włodzimierz Fil, szef szczecineckiego PZD. I dodaje, że zdecydowano się na to, bo "wiele się mówi o walce z chowaniem fotoradarów po śmietnikach i w krzakach".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum