[Mateusz]

Cytat:

Fotoradar stacjonarny na terenie miasta Gogolin - ul. Krapkowicka, wlot do miasta, jadąc od strony Krapkowic - ul. Strzelecka, wlot do miasta, jadąc od strony Strzelec Opolskich

W miejscowości stoją 2 fotoradary typu ZURAD, oznakowane niebieskimi tablicami. Oba są przy trasie wojewódzkiej nr 409.

[Automobil]

[piotreg]

I na pewno są to słupy straży miejskiej/gminnej, więc na pewno na razie stoją i czekają na ustawę.

Taka sama syt. w Oleśnie.

[paawel]

Niekoniecznie...
Poniżej cytat z lokalnej gazety "DZIENNIK ŁÓDZKI" z dnia 11 kwietnia 2007, str. 8

Cytat:

Miejski fotoradar się nie marnuje Kierowcy, którzy pozwolili sobie na brawurę za kierownicą jadąc ulicą Łaską w Zduńskiej Woli, mogą spodziewać się wkrótce przesyłki ze zdjęciem. Fotoradar zamontowany na słupie przy wjeździe do Zduńskiej Woli od strony Łasku zarejestrował przez święta 30 przekroczeń dozwolonej prędkości jazdy. Tyle samo, gdy stał na trójnogu. Fotoradar, choć jest własnością miasta, jest teraz obsługiwany przez zduńskowolską policję. - Ci kierowcy będą płacili mandaty, tyle że miasto nic z tego nie będzie miało - tłumaczy Andrzej Kucharski, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli. Miejski fotoradar, którego nie może używać Straż Miejska, bo prawo nie pozwala jej na wystawianie mandatów za przekroczenie prędkości, służy policji. Drogówka używa go na podstawie porozumienia, jakie zawarł prezydent miasta z komendantem powiatowym. Policjanci zajmują się obróbką zdjęć i wysyłaniem powiadomień. Kierowcy nie mogą więc liczyć na to, że urządzenie nie działa. - Działa i od czwartku będzie działać kolejna - zapowiada naczelnik Kucharski. Fotoradar przenośny, tym razem policyjny, będzie wykorzystywany na drogach powiatowych. Policjanci podkreślają, że na urządzenie można będzie natrafić na każdej drodze, dlatego lepiej przepisów przestrzegać.

Tak więc nie każdy "miejski" fotoradar stoi bezczynnie, są takie które nadal pracują w pocie czoła i zgodnie z literą prawa...

[piotreg]

[Mateusz]

2 zdjęcia z gazety NTO:

[piotreg]

Cytat:

Gogolin. Czy fotoradary zostaną? Przy gminnych drogach stoi pięć słupów na fotoradary, w których urządzenia montowane są rotacyjnie. Kosztowały 90 tys. zł, a teraz mogą zniknąć. W powiecie krapkowickim takie maszty ma tylko Gogolin: dwa w mieście oraz po jednym w Obrowcu, Malni i Choruli. Zostały postawione na wniosek mieszkańców i słono kosztowały gminę. Za te pierwsze, kupione 6 lat temu, zapłacono po 14 tys. zł, za ostatni - 34 tys. zł. Tymczasem teraz nie wiadomo, co się z nimi stanie. W myśl przepisów drogowych, jakie weszły w życie z nowym rokiem, nie mogą one być obsługiwane, jak do tej pory, przez policję. Nowa ustawa o ruchu drogowym nie zezwala również na to, aby przy drogach stały obudowy bez urządzeń rejestrujących. - Samorządy takie jak nasz mają do wyboru trzy wyjścia: albo maszty zdemontować, albo przekazać Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego, która zdecyduje o ich dalszym losie, albo to my możemy dokonywać pomiarów, o ile gmina zdecyduje się na zakup właściwego fotoradaru - mówi Józef Woźny, komendant Straży Miejskiej w Gogolinie, która dysponuje masztami. Władze Gogolina decyzji jeszcze nie podjęły i na pewno nie będzie ona łatwa Pierwsza opcja oznaczałaby bowiem nietrafione inwestycje, druga - jest nieco ryzykowna, bo Generalna Inspekcja Transportu Drogowego zapowiedziała już weryfikację zasadności lokalizacji istniejących radarów (co, biorąc pod uwagę konieczne zakupy, może oznaczać zmniejszenie ich liczby). Trzecie wyjście jest kosztowne. Za jeden fotoradar trzeba by zapłacić ok. 170 tys. zł - przy czym Straż Miejska nie ma pewności, czy do obsługi pięciu masztów mogłoby służyć jedno urządzenie, czy też trzeba by ich kupić pięć. Nie wydano jeszcze rozporządzeń wykonawczych do ustawy, co powoduje chaos informacyjny, bo interpretacja ustawy jest różna. Nie wiadomo nawet dokładnie, co jest nazywaną umownie „atrapą”, a co nie jest: - Nowe przepisy wykluczają puste obudowy, w których nie ma elektroniki. Naszych masztów nie można więc tak zakwalifikować - uważa komendant Woźny. - Moim zdaniem, aby mogły zostać uznane jako urządzenia pomiarowe wystarczyłby do ich obsługi jeden fotoradar montowany przez nas rotacyjnie. Zgoła inaczej odczytuje nową ustawę naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji, inspektor Jacek Zamorowski: - Straż miejska nie może zrobić ze swoimi masztami nic więcej jak tylko przekazać je do dyspozycji inspekcji transportu, podobnie jak my - uważa Zamorowski. - Strażnicy będą mogli dokonywać pomiarów prędkości, ale tylko przy użyciu aparatów przenośnych lub zamontowanych w pojeździe. Jego zdaniem wszystkie obudowy powinny zostać zapełnione na stałe aparaturą. Liczy jednak na to, że większość masztów pozostanie na swoim miejscu. Czy gmina byłaby skłonna kupić fotoradar lub fotoradary do masztów? Nie dowiedzieliśmy się, bo burmistrz nie udzielił odpowiedzi na nasze pytania. Wiadomo tylko jedno - decyzja ma zapaść po opublikowaniu rozporządzeń wykonawczych przez ministra infrastruktury. Póki co - do końca lutego br. obowiązuje umowa użyczenia urządzeń zawarta między burmistrzem a komendantem wojewódzkim policji. W związku z tym, że nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia, policja nie będzie już jednak montować w masztach fotoradarów. - Do czasu wyjaśnienia szczegółów sytuacja jest patowa - przyznaje naczelnik Zamorowski.

Link

[piotreg]

- ul. Krapkowicka:

---

gogolin (1).JPG

Plik ściągnięto 396 raz(y) 2,73 MB

gogolin (3).JPG

Plik ściągnięto 393 raz(y) 1,86 MB

[piotreg]

- ul. Strzelecka:

---

gogolin (2).JPG

Plik ściągnięto 369 raz(y) 2,44 MB

gogolin (4).JPG

Plik ściągnięto 399 raz(y) 1,73 MB

[delpiero]

Cytat:

Fotoradary wrócą na ulice Od jesieni 2010 roku maszty fotoradarowe w gminie Gogolin stoją puste i bezczynne. Już niebawem jednak znów zaczną robić zdjęcia brawurowym kierowcom. Burmistrz zapowiada, że wydzierżawi urządzenie od specjalistycznej firmy. Ponaddwuipółletni okres bezkarności zafundowali nasi parlamentarzyści ustanawiając nowe przepisy o ruchu drogowym uniemożliwiające użycie masztów na dotychczasowych zasadach (m.in. odbierając prawo do ich obsługi policjantom i nakazując aby maszty były oznakowane). Gmina Gogolin, która wydała na zakup i montaż masztów w sumie ponad 150 tys. zł początkowo liczyła na to, że weźmie je w użyczenie i zapełni fotoradarami Inspekcja Transportu Drogowego (wcześniej średnio przez 1,5 dnia w miesiącu montowano tam fotoradar policyjny). Korespondencja ciągnęła się długo i ostatecznie nic nie dała.

Źródło: www.tygodnik-krapkowicki.info

[piotreg]

Cytat:

Fotoradary wracają na drogi w gminie Gogolin "Nowa Trybuna Opolska": Straż miejska wypożyczy urządzenie do mierzenia prędkości i będzie je montować na masztach. Maszty fotoradarowe w Gogolinie (dwa punkty), Choruli, Obrowcu i Malni, pracowały do czerwca 2010 roku. Postawiła je gmina, a korzystała z nich policja. Po tym jak zmieniły się przepisy i przejęła je Inspekcja Transportu Drogowego, maszty opustoszały, bo inspektorzy uznali, że nie są im potrzebne. Na dodatek przestały one spełniać wymogi ustawy, w myśl której każdy fotoradar musi być oklejony żółtą folią odblaskową, by był widoczny z daleka. Gmina Gogolin chce teraz, by urządzenia znów zaczęły działać. W tym celu straż miejska ma wypożyczyć jeden fotoradar i montować go w masztach, zmieniając co kilka dni miejsce jego pracy. Ma także przemalować szare fotoradary, na kolory zgodne z przepisami. - Robimy to na wyraźny wniosek mieszkańców, którzy skarżą się, że od czasu jak maszty stoją puste, kierowcy znów zaczęli łamać przepisy - tłumaczy Krzysztof Długosz, wiceburmistrz gminy. - Szczególnie źle pod tym względem jest w Malni, gdzie droga ma raptem 6 metrów szerokości, a kierowcy ciężarówek pędzą jak poza terenem zabudowanym. Na uruchomienie masztów oraz późniejszą, administracyjną obsługę związaną z wypisywaniem mandatów gmina zapisała w budżecie kwotę 130 tys. złotych. Urzędnicy zaznaczają jednak, że była ona przewidziana na cały rok. W 2010 roku pieniądze z mandatów zasilały budżet państwa. Po tym jak zajmie się tym straż miejska, dochody trafią do kasy gminy. Józef Woźny, komendant straży miejskiej, mówi, że kwestia finansów jest na ostatnim miejscu. - Nie mamy żadnego budżetu przewidywanych mandatów - przekonuje. - Zależy nam tylko na tym, żeby kierowcy zdejmowali nogę z gazu. Akcja strażników miejskich ma charakter tymczasowy. W lipcu 2014 r. znów zmieniają się bowiem przepisy. Wtedy z ulic zniknąć mają wszystkie maszty-atrapy. Będą mogły zostać tylko te, w których pracują na stałe urządzenia. - Wtedy rozważymy czy kupić więcej sprzętu, czy zlikwidować część masztów - mówi Woźny. W związku z tym strażnicy miejscy wykorzystają tylko część pieniędzy.

Link

[delpiero]

Cytat:

Maszty fotoradarów znikną z ulic w gminie Gogolin Gmina Gogolin nie kupi pięciu fotoradarów. To oznacza, że wraz z nowym rokiem będzie musiała zlikwidować stojące przy ulicach maszty. Gmina Gogolin postawiła maszty kilka lat temu na własny koszt w najbardziej newralgicznych miejscach. Były one obsługiwane przez policjantów z komendy wojewódzkiej, którzy montowali tam przenośne fotoradary i wystawiali mandaty kierowcom przekraczającym prędkość. W 2011 roku zmieniły się jednak przepisy, a obsługa fotoradarów przeszła pod Inspekcję Transportu Drogowego. Ta uznała natomiast, że nie potrzebuje masztów w gminie Gogolin i nie będzie tam montować urządzeń. W związku z tym gmina została z masztami sama. Samorząd chciał, by zaopiekowała się nimi miejscowa straż miejska, którą radni i burmistrz planowali wyposażyć w przenośny fotoradar. W tym roku zaplanowali w budżecie na ten cel ok. 400 tys. złotych - pieniądze miały być przeznaczone na zakup sprzętu oraz remont jednego z pomieszczeń w straży miejskiej. - Ale okazało się, że jeden fotoradar nie rozwiązuje problemu - tłumaczy Joachim Wojtala, burmistrz Gogolina. - Zgodnie z przepisami nie może być sytuacji, w której przy drodze stoją puste maszty. W związku z tym musielibyśmy kupić aż pięć urządzeń, co kosztowałoby majątek. Na to nas nie stać. Gmina zdecydowała, że wstrzyma się w tym roku z kupnem fotoradaru. Zaplanowane pieniądze przekaże natomiast na oświatę (głównie wypłaty dla nauczycieli), w której zabrakło pieniędzy. Samorząd wydaje co roku na szkoły i przedszkola średnio 15 mln złotych. Tymczasem z subwencji dostaje zaledwie 7,9 mln złotych. Resztę dopłaca z własnego budżetu. - W związku z tą decyzją pod koniec tego roku będziemy musieli zdemontować puste maszty - mówi Franciszek Holeczek, przewodniczący rady miejskiej w Gogolinie. - Będziemy je składować bądź wystawimy na sprzedaż. Samorządowcy zapowiadają, że w nowym budżecie na 2014 r. znów znajdzie się zakup fotoradaru. Tym razem chcą oni wyposażyć strażników w urządzenie, które będzie mogło pracować przy każdej drodze (nie tylko w masztach).

Źródło: www.nto.pl

[piotreg]

Przecież stanęło na tym, że zdemontowane mają być atrapy, a nie maszty, w których to w każdej chwili może być zamontowany fotoradar. Najlepszym potwierdzeniem na to są maszty nie wpięte do systemu CANARD.

[piotreg]

Serwis Miplo.pl podaje, że w Gogolinie masztów już nie ma.

Z obrad rady miejskiej:

Cytat:

W związku z nowymi przepisami dotyczącymi użytkowania fotoradarów, maszty (na fotoradary) zostaną zdemontowane na początku stycznia 2014 r. Jeżeli radni wyrażą zgodę, w 2014 r. zostanie zakupiony jeden radar przenośny.