[szajk]

Jadąc ostatnio z Wrocławia do Wieruszowa spostrzegłem około 10 urządzeń na słupach nad drogami (głównie na światłach) wysyłające częstotliwość w paśmie K.
Czy są to fotoradary, czy jakieś straszaki...?
Czy może początek projektu 90-ciu urządzeń na trasie od granicy do granicy?
Mógłby mi ktoś pomóc?

[Automobil]

[OJCIEC]

Z Twojego opisu wynika raczej, że to czujki ruchu.
Istotnie, są to radary, ale nie służą do pomiaru prędkości pojazdów - wspomagają sterowaniem sygnalizacją świetlną.

Na podobnej zasadzie działają mikrofalowe czujki ruchu nad automatycznymi drzwiami hipermarketów, stacji paliw itd. - notują ruch i elektronika otwiera drzwi. To wszystko.

[piotreg]

Potwierdzam...
Na odcinku Wrocław - Syców AR w paśmie K nie wyje chyba tylko w Smardzowie.

[szajk]

Dzięki za wyjaśnienie...:) Szczerze, mam nadzieje, że są to tylko czujki. Kiedy zwalniałem na wszelki wypadek za każdym razem i przyglądałem się urządzenionom na słupach to przyznam szczerze, że kilka z nich wyglądało jak jakieś kamery i do tego miały widoczną czerwoną diodę. Próbowałem zrobić telefonem fote, ale światło słonczene było za mocne. Podobną rzecz widziałem w Świdnicy na wyjeździe na Świebodzice oraz pod Zgorzelcem, zjeżdzając już na Jędrzychowice. Miałem dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje

[OJCIEC]

Tak, te diody występują w najnowszych wersjach, a zapalają się w momencie wykrycia ruchu. Czasem na takim skrzyżowaniu zdaży się i kamera, ale to z kolei zwykły monitoring, choć wierzę że dla niektórych może to wyglądać podejrzanie.
Od jakiegoś czasu któraś z firm próbuje lansować systemy pomiaru i dokumentowania przekroczeń prędkości oparte na kamerach niskiej rozdzielczości (jak te z monitoringu), ale dopóki nie można u nas karać jedynie na podstawie odczytu tablic rejestracyjnych, możemy być spokojni. Zresztą...są łatwe do wykrycia.