Forum Mapy Fotoradarów

Radary, fotoradary, lidary i videorejestratory ogólnie - Jak uniknąć mandatu?

PieTrzaK - 4 Wrzesień 2011, 13:16
Temat postu: Jak uniknąć mandatu?
Widać regionalna TVP i policjanci z Krakowa dobrze się dogadują. Seria krótkich filmików z rożnych działań realizowanych przez tamtejszą <R> :



KLIK

dvd - 4 Wrzesień 2011, 17:41

Czy na tym filmiku z nieoznakowanym radiowozem co gościu jechał 142 km/h czasami oni się nie zbliżali do niego?
Micell - 4 Wrzesień 2011, 17:47

dvd, ja to samo zauważyłem.
dvd - 4 Wrzesień 2011, 19:42

Tak samo Nocna akcja krakowskiej drogówki 26 VII 2011 tutaj to już ewidentnie widać - gościu hamuje, a tam wyskakuje pomiar. ;)

Coś czuję, że w naszej policji to coraz więcej uchybień i niedociągnięć...

Micell - 5 Wrzesień 2011, 19:16



Stare przysłowie. :good:

spit - 5 Wrzesień 2011, 20:08

dvd napisał/a:
Coś czuję, że w naszej policji to coraz więcej uchybień i niedociągnięć...

Ja bym to nazwał celowym działaniem. A słowo "niedociągnięć" zamienił "naciąganiem" lub "naginaniem". :wink: Wszystko oczywiście w świetle prawa i w ramach bezpieczeństwa na drogach. :smile: W ogóle to mnie rozwala widok funkcjonariusza w koszulce polo i dzinsach. :shock: Wolno tak :?:

wksek - 5 Wrzesień 2011, 20:19

Wolno. Nie każdy policjant musi być umundurowany, ważne żeby miał odznakę. Tak jak załogi nieoznakowanych pojazdów we Wrocławiu, które kamer nie posiadają. Podstawą jest wylegitymowanie przy kontroli/zatrzymaniu.
dvd - 5 Wrzesień 2011, 21:33

spit napisał/a:
W ogóle to mnie rozwala widok funkcjonariusza w koszulce polo i dżinsach. :shock: Wolno tak :?:

Jakbym to gdzieś widział? :o


Micell - 6 Wrzesień 2011, 19:00

Oj tam, oj tam. Chucka Norrisa zostaw w spokoju. :cool:
pstryk - 6 Wrzesień 2011, 20:56

spit napisał/a:
ogóle to mnie rozwala widok funkcjonariusza w koszulce polo i dżinsach. :shock: Wolno tak :?:

Dokładnie tą kwestię reguluje rozporządzenie w sprawie kontroli ruchu drogowego.

Cytat:
§ 2. 2. Policjant nieumundurowany jest uprawniony do zatrzymania kierującego pojazdem wyłącznie na obszarze zabudowanym.
§ 2. 3. Policjant nieumundurowany w warunkach dostatecznej widoczności podaje sygnały tarczą do zatrzymywania pojazdów, a w warunkach niedostatecznej widoczności - latarką ze światłem czerwonym albo tarczą do zatrzymywania pojazdów ze światłem odblaskowym lub światłem czerwonym.
.
Ogólnie to warto poczytać całe to rozporządzenie... :cool:

Micell - 6 Wrzesień 2011, 21:53

pstryk, :good:



2:53 - jest o tym mowa.

spit - 6 Wrzesień 2011, 22:11

pstryk napisał/a:
Dokładnie tą kwestię reguluje rozporządzenie w sprawie kontroli ruchu drogowego.

My się akurat tymi sprawami zajmujemy i interesujemy. Wiem, rozumiem, rozporządzenia itp. :nose: Ale wyobrażacie sobie zaskoczenie i zdziwienie jakiegoś przeciętnego kierowcy, którego nocną porą dojeżdża nieoznakowane autko i wypada z niego wyszczekany koleś w dżinsach, koszulce w kratkę i spluwą przy pasie? Myślę, że nie będzie wtedy myślał, czy nie przeoczył czasem jakiegoś rozporządzenia w sprawie kontroli ruchu drogowego. :mrgreen:

piotreg - 7 Wrzesień 2011, 06:08

pstryk napisał/a:
Ogólnie to warto poczytać całe to rozporządzenie... :cool:

pstryk codziennie czyta do poduszki... :lol:

dvd - 7 Wrzesień 2011, 08:32

Z tymi ciuchami to jest jak z CB. Kiedyś była akcja co Policja w Krośnie z czarnej vectry mówiła do dwóch autobusów, aby się zatrzymali na końcu drogi, a Ci ich olali i pojechali dalej, po czym policja interweniowała i ich zatrzymali.

A zmierzam do tego, że mówią na CB aby się zatrzymać, a jak potraktujesz ich jak żart kogoś, to oni, że niby ucieczka.

Tak samo z ciuchami widzę, że wysiada gościu w ciuchach prywatnych, to po gazie i ucieczka a później krzyki, że uciekasz od odpowiedzialności.

A co robić właśnie tak, jak pisał spit? Ja bym tam w nocy pojechał dalej i na 997 dzwonił.

PieTrzaK - 7 Wrzesień 2011, 10:54

Jak dla mnie <R> powinna jeździć umundurowana. Niech koszulki i jeansy będą dla wywiadowców. Jakoś we mnie osobiście większy respekt budzi mundur niż styl strażnika Teksasu. ;) I czuję się wtedy szanowany.

Co do CB - ciekawy przykład używania jako komunikacja z zatrzymywanymi (lub tymi, którzy myślą że są zatrzymywani) jest do obejrzenia w ostatniej Drogówce.

Sorry, ale jakby mi nagle zajechało w środku ciemnej nocy drogę jakieś auto i gościu zamiast mi mrugnąć odznaką zacząłby po prostu krzyczeć, że proszę wyłączyć silnik to chyba bym zaczął jak najszybciej odjeżdżać. Tak samo jakby nagle ktoś jadący obok zaczął trąbić - nawet bym się pewnie nie obejrzał i pojechał dalej, zamiast się domyślać, a może to Panowie z Vectry chcą mnie zatrzymać.

piotreg - 7 Wrzesień 2011, 11:12

dvd napisał/a:
A zmierzam do tego, że mówią na CB aby się zatrzymać, a jak potraktujesz ich jak żart kogoś, to oni, że niby ucieczka.

Nie sądzę żeby się na coś takiego odważyli.

PieTrzaK napisał/a:
Jak dla mnie <R> powinna jeździć umundurowana. Niech koszulki i jeansy będą dla wywiadowców. Jakoś we mnie osobiście większy respekt budzi mundur niż styl strażnika Teksasu. ;) I czuję się wtedy szanowany.

I tak w zdecydowanej większości jest - akcja w Krakowie to jedyna o jakiej słyszałem aby <R> jeździła w cywilu. Z drugiej strony... ja im się wcale nie dziwię - zaczaili się na motocyklistów, którzy skumali się na nielegalny rajd :!:

dvd - 7 Wrzesień 2011, 12:48

piotreg, nie raz słyszę jak beczą, krzyczą bajojajo, bajojajo. To moim zdaniem nie ma problemu aby zrobić komuś żart, a tym bardziej w nocy...

Swego czasu był taki fajny filmik jak studenci ubrali niebieskie koszule i zatrzymywali kobietę, bidulka za nimi jechała zestrachana, a oni na żart. :)

No niestety CB nie ma imion, jest anonimowe i to jest zaleta dowcipnisiów.
PS. Wiele razy zatrzymywali osoby w Uwaga pirat na CB radio. :grin:

piotreg - 7 Wrzesień 2011, 13:05

dvd napisał/a:
piotreg, nie raz słyszę jak beczą, krzyczą bajojajo, bajojajo. To moim zdaniem nie ma problemu aby zrobić komuś żart, a tym bardziej w nocy...

Ale nikogo nie mogą posądzić, o to, że celowo nie zatrzymał się do kontroli :!:

piotreg - 7 Sierpień 2019, 13:05

Cytat:
Inspektorzy wytaczają wojnę piratom drogowym. Słaba pamięć skutkuje wysoką grzywną



Sposoby na uniknięcie mandatu z fotoradaru przestają być skuteczne. Inspektorzy zaczęli bowiem stosować różnego rodzaju metody pozwalające na ustalenie kto w momencie popełnienia wykroczenia prowadził pojazd. Sprawy kierowane są potem do sądu.


Wielu kierowców, którzy dostali pocztą zdjęcie z fotoradaru, dość często stara się uniknąć odpowiedzialności. W przesyłce, oprócz fotografii na której utrwalony został przekraczający prędkość pojazd, znajduje się również gotowy formularz oświadczenia z trzema wariantami odpowiedzi. Właściciel auta ma do wyboru: przyznać się do prowadzenia pojazdu i przyjąć proponowany mandat, jeżeli to nie on kierował wskazać siedzącą za kierownicą osobę, bądź też odmówić wskazania kierującego. Wiele osób korzystało z tej ostatniej możliwości bądź też lekceważyło kierowaną do nich korespondencję licząc, że nie zostaną ukarani. Dość często im się udawało, gdyż niejednokrotnie pracownicy Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym nie wyrabiali się w ustawowym czasie z ustaleniem kierowcy i sprawa szła do przysłowiowego kosza.

W ostatnim czasie jednak Główny Inspektorat Transportu Drogowego zaczął ścigać osoby, którzy w ten sposób starają się uniknąć kary. W tym celu stosowane są różnego rodzaju metody pozwalające na ustalenie kto w momencie popełnienia wykroczenia prowadził pojazd. Często sprawa kończy się to już nie mandatem, lecz skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie. Tam już sprawcy wykroczeń nie mogą raczej liczyć na łagodne potraktowanie i mandat w kwocie kilkuset złotych. Tutaj nakładane grzywny liczone są w tysiącach złotych, do tego dochodzą również koszty sądowe.

Tego typu przypadków jest wiele. Pojazd zarejestrowany przez fotoradar w Sierakowicach Prawych w powiecie skierniewickim poruszał się z prędkością 193 km/h a więc o ponad 140 km/h więcej, niż dozwolone w tym miejscu. Właściciel auta wskazał jego użytkownika, ten jednak nie odpowiadał na kierowaną do niego korespondencję. Dlatego też sprawa została skierowana do sądu. W efekcie osoba ta została ukarana grzywną w wysokości 5 000 zł oraz obciążona kosztami sądowymi w wysokości 570 zł. Z kolei fotoradar w Wejherowie zarejestrował pojazd dostawczy, którego kierowca przekroczył prędkość o 56 km/h w terenie zabudowanym. Właściciel firmy, do której należało auto, postanowił odmówić wskazania osoby której powierzył samochód, wyraził za to zgodę na przyjęcie mandatu karnego w wysokości 500 zł licząc, że sprawa na tym się zakończy. Inspektorzy orzekli jednak, że mandat będzie zbyt niską karą za to wykroczenie i skierowali sprawę do sądu. Ten ukarał właściciela firmy grzywną w kwocie 5 000 zł oraz zasądził opłatę sądową w wysokości 570 zł.

Jeszcze inny sposób postanowił zastosować właściciel auta, które w gminie Dzierzążnia w powiecie płońskim poruszało się z prędkością 122 km/h. Mężczyzna odpisał inspektorom, że siedząca za kierownicą kobieta jest obywatelką Rosji. Takie oświadczenia regularnie spływają do CANARD i stanowią próbę przerzucenia odpowiedzialności na obcokrajowców. Dlatego też inspektorzy nie dali za wygraną i postanowili to dokładnie sprawdzić. Powołując się na przepisy prawa karnego i prawa wykroczeń, wystąpili z wnioskiem o udostępnienie wizerunku żony właściciela pojazdu. Porównanie zdjęć z dowodu osobistego i fotoradaru nie budziło wątpliwości. Pojazd prowadziła Polka, a dokładnie żona właściciela auta. Sprawa również skończyła się w sądzie.

Również właściciel opla, którego zdjęcie wykonał fotoradar w Jasieniu kiedy to auto pędziło w terenie zabudowanym z prędkością ponad 150 km/h, starał się wprowadzić w błąd inspektorów. Mężczyzna nie chciał ujawnić tożsamości kierowcy, zgodził się jedynie na przyjęcie mandatu w kwocie 500 złotych. Inspektorzy podjęli jednak dalsze czynności, występując do urzędu gminy z prośbą o udostępnienie wizerunku właściciela. Okazało się, że to właśnie on prowadził samochód. Sąd ukarał mężczyznę grzywną w wysokości 1000 złotych, a starosta wydał decyzję o zatrzymaniu mu prawa jazdy na trzy miesiące.

Link

kalex - 7 Sierpień 2019, 13:25

No to poradzili sobie z trzema sprawami. :good: Premia się należy dla ministra.
inżynier - 14 Listopad 2019, 17:52

Cytat:
Mandaty z fotoradarów. Procedury, taryfikator mandatów. Kiedy można nie przyjąć mandatu?



W roku 2018 na polskich drogach było umiejscowionych 431 fotoradarów. Urządzenia te służą do rejestrowania przekroczenia dopuszczalnej prędkości pojazdów. Procedura jest ogólnie znana, jednakże warto na bieżąco sprawdzać informacje dotyczące taryfikatorów mandatów. Rokrocznie wprowadzane są zmiany w wysokości kar pieniężnych i ilości przyznawanych punktów karnych. Sprawdź, jak prezentuje się taryfikator mandatów za przekroczenie prędkości w roku 2019 oraz dowiedz się, czy za każde przewinienie, utrwalone przez fotoradar, jesteś zobowiązany ponieść karę pieniężną.


Fotoradary. Jak działają i co rejestrują?

Fotoradar fotografuje pojazdy, które przekraczają określoną w danym miejscu prędkość. W zależności od sposobu umieszczenia może mierzyć prędkość pojazdu zbliżającego się lub oddalającego od obiektywu. Wtedy jednak nie może zarejestrować twarzy kierowcy, co może być ważne jeśli pojazd został pożyczony.

W starszych urządzeniach zdjęcia są zapisywane na kliszy fotograficznej, w nowszych na elektronicznym nośniku danych lub przesyłane na bieżąco do centrali systemu. Zaletą tego urządzenia jest to, że rejestruje wykroczenia bez konieczności zatrzymywania kierowców.

Fotoradar rejestruje:

- samochód,
- numer rejestracyjny,
- wizerunek kierującego,
- datę i godzinę zdarzenia,
- miejsce popełnienia wykroczenia,
- prędkość z jaką jechał samochód,
- prędkość dozwoloną.

Mandaty z fotoradarów. Taryfikator mandatów

W sumie rocznie do policji spływa ponad 2 miliony zdjęć, jednak tylko 10 procent z nich jest na tyle wyraźnych, aby przekroczenie prędkości skończyło się mandatem. Kara za przekroczenie prędkości zarejestrowanej przez fotoradar jest taka sama, jak ta, którą nakłada funkcjonariusz policji osobiście. Kary pieniężne określa taryfikator mandatów:

Przekroczenie dopuszczalnej prędkości (art. 20 lub art. 31 ust. 1 pkt 1 Kodeksu Drogowego):

- do 10 km/h: do 50 zł,
- od 11 do 20 km/h: od 50 do 100 zł,
- od 21 do 30 km/h: od 100 do 200 zł,
- od 31 do40 km/h: od 200 do 300 zł,
- od 41 do 50 km/h: od 300 do 400 zł,
- od 51 km/h i więcej: od 400 do 500 zł.

Mandat z fotoradaru? Kiedy się go spodziewać?

Mandat z fotoradaru powinien zostać wystawiony do 180 dni, licząc od momentu zrzucenia danych na dysk komputera na posterunku policji. Organy ścigania mają 180 dni na przygotowanie zdjęcia, wystawienie mandatu i dostarczenie go pod adres właściciela pojazdu. Najczęściej jednak mandat przychodzi do właściciela pojazdu znacznie później, w szczególności kiedy przewinienie miało miejsce w innym województwie, niż województwo, w którym mieszkamy.

Po ustaleniu właściciela samochodu, zawiadamiany jest posterunek policji zgodny z miejscem zamieszkania kierowcy. Wtedy to kierowca proszony jest o stawienie się na komisariacie, gdzie okazuje się mu zdjęcie. Jeśli właściciel samochodu przyznaje się do winy, dostaje mandat i odpowiednią ilość punktów karnych.

Jeśli minie przepisowo wyznaczony czas, odpowiednie organy kierują sprawę do sądu grodzkiego. Taka procedura najczęściej trwa kilka miesięcy a nawet dłużej (jeśli sąd ma trudności z wezwaniem oskarżonego). Nieodbieranie wezwań sądu może skończyć się wizytą policji, a także nałożeniem grzywny. Mandat z fotoradaru dopiero po roku ulega przedawnieniu. Jeśli mieszkamy daleko od sądu grodzkiego, do którego zgłoszono sprawę, procedurę można załatwić zaocznie. Pozwany w takiej sytuacji zostaje listownie poinformowany o wyroku i wysokości kary, którą należy uiścić w przeciągu 7 dni od otrzymania listu. Punkty karne na koncie kierowcy pojawiają się w dniu ogłoszenia wyroku.

Mandat z fotoradaru. Kiedy można odmówić przyjęcia?

Jeśli zdjęcie zrobione przez fotoradar jest niewystarczająco wyraźne, by móc jednoznacznie określić kierowcę, a z samochodu korzysta więcej niż jedna osoba (np. tak jest w przypadku samochodów firmowych), w takiej sytuacji właściciel samochodu ma prawo odmówić przyjęcia mandatu. Musi jednak wskazać osobę, która wtedy prowadziła samochód. Jeśli właściciel nie chce wskazać kierowcy, zostaje ukarany grzywną do 500 zł bez punktów karnych.

Mandatu można nie przyjąć również, kiedy na zdjęciu widoczny jest więcej niż jeden pojazd. W takiej sytuacji nie wiadomo, które auto przekroczyło prędkość. Podobnie możemy zachować się, jeśli zdjęcie jest rozmazane. W tym wypadku o niewymierzeniu kary decyduje sędzia.

Link

piotreg - 15 Listopad 2019, 08:18

Czytając ten artykuł, zastanawiałem się, z którego on jest roku. :o Sprawdziłem - aktualny! Drogi autorze, nie spodziewałem się tego po Tobie. Trochę jesteś nie w temacie... :shock:
małymobil - 15 Listopad 2019, 11:03

Od jakiegoś czasu czasu <itd> się nie szczypie, jeśli ktoś nie chcę po dobroci się przyznać, a ma na koncie przekroczenie o ponad (50) to kierują wniosek do sądu, a sąd klepie karę w trybie zaocznym około 1000 PLN i prawko na 3 miechy.
piotreg - 15 Listopad 2019, 16:48

Ja wszystko rozumiem i popieram. Ale na litość boską, ile to już lat żyjemy bez Sądów Grodzkich? :twisted: Ile lat temu Policja oddała fotoradary <itd> ? :twisted:
piotreg - 15 Listopad 2019, 16:55

Jest asior!

Cytat:
Wysłał wniosek z internetu o umorzenie mandatu z fotoradaru. Zapłacił jeszcze więcej i stracił prawko



Kierowca próbował sprytnie uniknąć mandatu z fotoradaru. Idąc na łatwiznę, pobrał gotowy wniosek o umorzenie kary z internetu i wysłał go do CANARD. W rezultacie kara była dla niego dotkliwsza niż miała być pierwotnie.


123 km/h na liczniku przy ograniczeniu prędkości do 60 km\h miał kierowca, którego pojazd zarejestrowany został przez fotoradar przy ul. Pułkowej w Warszawie. Do właściciela pojazdu wysłano dokumentację, zawierającą informację o zdarzeniu. Pomimo załączonych druków oświadczeń, właściciel zdecydował o przesłaniu do CANARD pobranego z internetu wniosku o umorzenie postępowania.

Nie miał on żadnych podstaw prawnych, o czym zawiadomiono listownie posiadacza samochodu. Sprawę skierowano do dalszych czynności, zmierzających do ustalenia kierującego, który przekroczył dozwoloną prędkość. Zwrócono się m.in. do referatu dowodów osobistych o udostępnienie zdjęcia właściciela pojazdu, aby porównać je ze zdjęciem zarejestrowanym przez fotoradar. Weryfikacja potwierdziła, że w chwili popełnienia wykroczenia, za kierownicą auta siedział jego właściciel.

Został on wezwany na przesłuchanie w charakterze sprawcy wykroczenia, ale nie przyszedł. Wyraził natomiast zgodę na przyjęcie mandatu karnego za odmowę wskazania kierującego pojazdem, nadal licząc, że nie odpowie za przekroczenie prędkości. W związku z tym, że inspektorzy nie mieli wątpliwości co do sprawcy wykroczenia, skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Sąd natomiast nie miał wątpliwości co do okoliczności czynu oraz jego sprawcy i zasądził grzywnę w wysokości 800 zł. Mężczyzna stracił również prawo jazdy na trzy miesiące.

Link

piotreg - 20 Listopad 2019, 11:23

Cytat:
Ujawnili sposób na niepłacenie mandatów w Polsce. "To może sparaliżować cały system"



Portal BRD24.pl odkrył potężną lukę w systemie karania kierowców za wykroczenia drogowe zarejestrowane przez fotoradar. List ze zdjęciem wystarczy spalić przed przeczytaniem. No prawie, można go też odłożyć do szuflady. To wystarczy, by nie płacić mandatu.


Niedawno Najwyższa Izba Kontroli bardzo krytycznie podsumowała działanie systemu fotoradarów w Polsce. Okazało się, że Urzędnicy Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego pozwolili przedawnić się wykroczeniom wartym łącznie miliony złotych, a żeby zbyt skuteczny system nie psuł im statystyk... programowali urządzenia nawet na 30 km/h powyżej dozwolonej prędkości.

Jak wynika z raportu NIK, do ciekawych rzeczy dochodziło już na etapie planowania inwestycji. Zakupione urządzenia pokrywają jedynie 77 km, czyli mniej niż 1 proc. dróg w całej Polsce. Choć urządzenia miały być instalowane w okolicach, w których często dochodziło do wypadków śmiertelnych – w ośmiu lokalizacjach w latach 2011-2014 nie było żadnych ofiar śmiertelnych wypadków drogowych.

Teraz portal BRD24.pl, zajmujący się tematyką bezpieczeństwa na drogach, odkrył kolejną lukę w tym systemie.

– Mamy świadomość, że publikując te dane być może sparaliżujemy cały system GITD. Mamy jednak nadzieję, że dzięki temu zatrzymany zostanie powolny rozpad tego nadzoru w Polsce, a rząd zdecyduje się na zmianę prawa, która pozwoli uratować ten rodzaj kontroli nad piratami drogowymi – pisze naczelny serwisu, Łukasz Zboralski.

Nie chcesz płacić, to nie płać

Okazało się, że z jednej strony rośnie liczba kierowców przyłapanych przez fotoradary, ale nie przekłada się to na liczbę mandatów. Jak to możliwe? Zboralski pisze, że w 2018 r. CANARD skierował 4087 wniosków o ukaranie do sądu. Dramatycznie mało – ta liczba to zaledwie pół procenta zarejestrowanych wykroczeń.

Gdyby odpowiednie służby kierowały do sądów sprawy wszystkich osób, które nie odpowiadają na listowne wezwanie, sankcje dotknęłyby ledwie 1,6 proc. z nich.

W efekcie najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie mandatu za wykroczenie zarejestrowane przez fotopułapkę jest zignorowanie pisma. Szansa, że służby akurat naszą sprawę skierują do sądu, jest znikoma.

Portal BRD24.pl zauważa jeszcze jedno. Otóż urzędnicy muszą ręcznie sporządzać całą dokumentację procesową. To czaso- i pracochłonne a na dodatek sprawia, że system, który miał być automatyczny, jest taki tylko z nazwy.

NIK odkrył, że odpowiedzialny za system Generalny Inspektorat Transportu Drogowego miał też spore niedobory kadrowe, które nie pozwalały mu sprawnie zajmować się zweryfikowanymi już wykroczeniami. Z tego powodu w GITD przedawniło się aż 115 tys. spraw, które przyniosłyby finansom publicznym dodatkowe 26,3 mln zł.

Link

phonemaniac - 2 Listopad 2020, 07:56

Mam pytanie, sposób jeszcze aktualny? Czy nie bardzo? ;)
piotreg - 2 Listopad 2020, 12:30

Cytat:
Liczba fotoradarów przy polskich drogach wzrośnie

Setka fotoradarów w nowych punktach i wymiana blisko 400 starych urządzeń. Rząd szykuje również zmiany, które poprawią ściągalność kar za wykroczenia drogowe – informuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita".




W Ministerstwie Infrastruktury powstał projekt przepisów, który ma poprawić ściągalność mandatów z fotoradarów, pozwoli ścigać obcokrajowców ze Wschodu łamiących przepisy drogowe i zablokuje możliwość stosowania kruczków prawnych.

Według "Rz" obecnie "mandat płaci co drugi pirat drogowy – przez co państwo traci co roku ok. 90 mln zł. Gros kierowców stosuje różne wybiegi – podważa jakość zdjęcia, nie odbiera korespondencji – i w ciągu 180 dni sprawa ulega przedawnieniu".

Szykują się zmiany w przepisach dotyczących fotoradarów. Będzie wyższa grzywna

Szymon Huptyś, rzecznik resortu, wyjaśnia, że "celem proponowanych zmian będzie poprawienie efektywności procesu nakładania kar oraz przekonanie kierowców, w tym także cudzoziemców, o nieuchronności kary za przekroczenie prędkości na drodze, a także minimalizacja ryzyka wystąpienia wypadków".

Według informacji gazety, Generalny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) do 2023 r. wymieni wszystkie fotoradary na nowe (system CANARD ma ponad 400 urządzeń) i dokupi 100 kolejnych, które trafią do nowych lokalizacji w całej Polsce. Nowoczesne technologicznie radary, które usprawnią system rejestracji mandatów, staną już nie tylko na drogach krajowych, ale też samorządowych czy powiatowych.

W tym roku (do 29 października) w kraju doszło do blisko 20 tys. wypadków, to spadek o 5,1 tys. (o 5 proc.) w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Ubyło rannych (o blisko 7 tys. – do 22 tys.), jednak pod względem ofiar śmiertelnych Polska wciąż jest w niechlubnej europejskiej czołówce. Zginęło bowiem 2012 osób, gdy rok wcześniej 2420 (o 408 mniej).

Link


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group